![]() |
Przejechaliśmy offem (no dobra, lajtoffem ;) ) całkiem spory kawałek i szczerze mówiąc jesteśmy całkiem zmęczeni.
Ja ogólnie, a Raf narzeka na kanapę (było sprzedawać Afrykę?), a dokładniej na stan swoich czterech liter. Podczas wieczornych zakupów w Kartuzach zapada decyzja. Szukamy czegoś pod dachem i zostajemy na 2 noce, żeby jutro polecieć na pusto na Hel. Hel jest niespełnionym marzeniem człowieka z południa, czyli Rafa ;) Znajdujemy pierwszy lepszy nocleg na Google Maps i okazuje się być strzałem w dziesiątkę. Ładny pensjonat na skraju Kartuz, a właściciel enduro-maniak ;) Bardzo podoba nam się śpiewny kaszubski akcent (choć z kaszubskiego słownictwa słyszymy tylko „jo” na końcu każdego zadania ;) ) Wieczorem stwierdzamy, że DR nie ma już w zasadzie z przodu kostek. W teren może jeszcze, ale na asfalcie katastrofa. A tu planowane odwiedziny w Białej i asfaltowy powrót do domu, czyli jakieś 1000 km razem. A w domu opona wyglądała na taką, co jeszcze pożyje… Co robić? Kombinujemy, myślimy, googlujemy, piszemy na forum. Tymczasem rozwiązanie czai się za rogiem w postaci sklepu Hard Enduro w Kartuzach ;) Jo! Rano zamawiamy oponę i ruszmy na Hel. To co jest musi starczyć ;) W pięknych okolicznościach przyrody i pogody postanawiamy wyregulować łańcuchy https://lh3.googleusercontent.com/bp...=w1461-h970-no DRkowy wygląda ok., ale szarpie. Po podciągnięciu przestaje ;) https://lh3.googleusercontent.com/Y-...=w1461-h970-no Problem braku klucza 24 rozwiązujemy z pomocą 2 złotych: https://lh3.googleusercontent.com/t4...=w1461-h970-no Słaba ta polska waluta, naprawdę ;) https://lh3.googleusercontent.com/rV...=w1294-h970-no Teraz czas na KTMa, prosto po pierwszym przeglądzie. Nie wiemy, czy panowie z serwisu sprawdzali napęd i czy używali przy tym klucza dynamometrycznego. Wiemy natomiast, do czego nadaje się KTMowy klucz z narzędziówki ;) https://lh3.googleusercontent.com/Ir...=w1461-h970-no Tak więc KTM pojechał dalej bez regulacji ;) Jo! |
Hm.
Zakładałam się wczoraj z Rafem, że zaraz wystąpi Afrykańska Loża Szyderców. A tu nic. Przegrałam :( PS - Może na FAT cichcem władze przejęła Ukryta Opcja KTM? ;) |
wszyscy tu wiedza jaki power w łapach ma Raf więc nie dziwi, to co stało się z kluczem ;)
|
Tyle, że to Jagna kręciła pewnie ;)
|
No juz cienszego tego klucza zrobic nie mogli. Za pare lat to beda robic plastikowe chyba
|
Na Hel jedziemy ciut szutrami, reszta boczne asfalty, no a na koniec prosta nuuuuda ;)
https://lh3.googleusercontent.com/HC...=w1294-h970-no Przekonuję się o szybkiej potrzebie wymiany opony oraz klocków, bo mało nie parkuję w klapie samochodu jadącego przede mną, który nagle przypomina sobie, że miał skręcić. Dobrze, że nic nie jechało z naprzeciwka i mogłam go wyminąć… Bałtyk we wrześniu https://lh3.googleusercontent.com/xd...=w1294-h970-no Raf spełniający swoje marzenie: https://lh3.googleusercontent.com/yP...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/4y...=w1461-h970-no Dobijamy do właściwego Helu. Skoro we wrześniu nie ma gdzie zaparkować, to jak tu jest w lecie? Chyba nawet nie chcę tego wiedzieć ;) Jakby co, to na Helu byłam. I starczy. https://lh3.googleusercontent.com/H5...=w1294-h970-no Wszędzie stragany i pamiątki https://lh3.googleusercontent.com/8Y...=w1294-h970-no Ale rybka była przednia, fakt ;) https://lh3.googleusercontent.com/dg...=w1294-h970-no Wracając zahaczamy o Rozewie. Jest tu latarnia: https://lh3.googleusercontent.com/vt...g=w728-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/cz...g=w645-h970-no i dość wysoki klif. Na geografii mnie uczyli, że Rozewie to najbardziej na północ wysunięta część Polski. A tymczasem: http://static.panoramio.com/photos/large/94135211.jpg Znad morza wracamy na kreskę – nie mamy już tracka. Pagórki, jeziorka, zielono, niebiesko, ładne te Kaszuby ;) Nawet nie chciało nam się aparatów wyciągać ;) A wieczorem robimy sobie krótki spacer po Kartuzach. XIV wieczna kolegiata Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny: https://lh3.googleusercontent.com/af...o=w582-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/de...c=w582-h970-no I zakupy w Biedronce. „czterdzieści dwa pięćdziesiąt, jo!” „proszę” „Dziękuję, jo!” Lubię Kartuzy ;) |
Moja prafia, jo! :D
Fajnie się czyta o swoich okolicach. |
No jo ;) gdy powiedziałem tak na śląsku od razu wiedzieli skąd jestem;)
|
Dlaczemu Raf jako człowiek z południa nie odmoczył dupska w zatoce? Rozewską latarnię warto było zeksplorować, że nie wspomnę o tej w Helu.
Jo |
Wiąże się to z pewnym zdarzeniem, które przeżyłem mając 4 lata.
Otóż będąc na wczasach zakładowych z Vistuli całą familią leżakowaliśmy nad Bałtykiem. Z racji mojego ówczesnego nikczemnego wzrostu, kiedy brodziłem przy brzegu, przewróciła i nakryła mnie 20 cm fala(taka jest wersja rodzinna) i od tego czasu mam traumę bałtycką ;). W Bałtyku moczę tylko stopy. Jo |
Raf, to się leczy. Można porozmawiać o TYM u Krysi. Sprzęt do terapii nadbałtyckiej (w sezonie) jest dostępny
|
Wieczorem zapada decyzja o rezygnacji ze zlotu w Białej.
Musielibyśmy zacząć już jechać na południe, a później drzeć asfaltami 500 km. 500 km w jeden dzień DRką praktycznie bez gąbki na kanapie ? Aaałaaaa … Biała następnym razem, teraz pokręcimy się jeszcze tu, i powoli, offem wycofamy się na z góry upatrzone pozycje, czyli zachód ;) Rano szybki montaż nowego obuwia: https://lh3.googleusercontent.com/Tb...=w1294-h970-no Z czystym sumieniem polecamy chłopaków z Hard Enduro w Kartuzach: https://lh3.googleusercontent.com/0u...=w1294-h970-no I w nowych laczkach można eksplorować okolice ;) Jagnie wpadł wieczór wcześniej w ręce w pensjonacie lokalny przewodnik, a że czyta wszystko co jej wpadnie w ręce (włącznie z etykietami na słoikach), to wyczytała kilka ciekawostek. Niektóre zaraz zawiodą nas na manowce ;) Ale najpierw – najmłodszy zamek w Europie. Ba, może nawet na świecie! Czyli niespełniony zamkowy sen pana Kazimierczaka: https://lh3.googleusercontent.com/ty...A=w728-h970-no Najlepsze jest to, że pozwolenie na budowę mówiło o małej pracowni artystycznej ;) Właściciel jednak uważa się za pokrzywdzonego przez władzę i państwo. I odwołuje się od decyzji o rozbiórce. https://lh3.googleusercontent.com/wb...A=w728-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/Sw...=w1461-h970-no Władze nieco się ugięły, i po dostarczeniu projektu budowlanego (bo to wszystko było budowane ot tak) podobno zezwoliły na kontynuację prac pod jakimś warunkiem (uzupełnienie projektu). Inwestor nie uzupełnił i w 2013 uprawomocniła się decyzja o zakazie dalszych prac. https://lh3.googleusercontent.com/wI...A=w645-h970-no Brama wjazdowa wielkości mojego domu ;) https://lh3.googleusercontent.com/ah...=w1461-h970-no Ciekawe, jakie będą dalsze losy budowli. Ciężko jednak ukryć , że pasuje do Kaszub jak pięść do nosa. Ale niestety w PL ład przestrzenny nie jest priorytetem władz… https://lh3.googleusercontent.com/2B...=w1461-h970-no a tu jeszcze z sieci wyszukana fota z góry. Małe toto nie jest ;) https://d-pt.ppstatic.pl/k/r/1/8b/39...jpg?1433550877 Oczywiście na obiekt obowiązuje zakaz wstępu, teren prywatny itp. ;) Wychodząc, spotykamy Niemca, który pyta nas o szczegóły. Nie bardzo wiedzieliśmy, jak mu to zjawisko wytłumaczyć ;) Ruszamy dalej, trackiem wymyślonym dzień wcześniej na podstawie wspomnianego przewodnika oraz staruteńkiej mapy. Jagna, na swoje i Rafa nieszczęście, wyczytała o jaskini. Jaskinia na północy Polski, w dodatku w osadach żwirowych? Geolog nie daruje, musi dotknąć ;) Jedziemy dalej na północy zachód. Track wiedzie drogami gruntowymi ode wsi do wsi. W każdej wsi widzimy piękne drogowskazy na wszelkie możliwe atrakcje turystyczne, w tym Groty Mirachowskie. Ostatni raz w Mirachowie, gdzie piszą „2 km prosto”. No to jedziemy. Po 2 km jednak nic nie ma. Wracamy, raz jeszcze i znów nic. Trudno, jedziemy na kreskę. Groty mają być tuż za Ameryką: https://lh3.googleusercontent.com/o_...=w1294-h970-no Ale droga do Ameryki jest mało uczęszczana i nieco zarosła: https://lh3.googleusercontent.com/1E...=w1294-h970-no Za zakrętem dowiadujemy się, dlaczego. Bo droga się osunęła w dół ;) Trudno, powrót. I tak próbujemy jeszcze ze 4 razy. No nie, ja tych grot nie daruję!!! W końcu stajemy przy leśniczówce, bo z mapy wynika, że groty powinny być gdzieś hen w lesie, a oczywiście jest zakaz wjazdu. Napotkany leśniczy jest normalnym człowiekiem i obiecuje, że nie będzie nas widział, jak wjeżdżamy do lasu ;) Droga leśna okazuje się brukowana. Gdyby nie wskazówki leśniczego, w życiu byśmy tych grot nie znaleźli. W głowie kołacze mi się pytanie: po co opisywać (nawet w obcych językach!) jaką atrakcję, której nie sposób znaleźć? Po co robić drogowskazy, które nagle się urywają i nigdzie nie prowadzą? Gdyby ktoś był zainteresowany (groty nie-geologów raczej nie powalą z nóg), to należy kierować się na rezerwat Lubygość. https://lh3.googleusercontent.com/NS...=w1461-h970-no a oto i same groty: https://lh3.googleusercontent.com/iU...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/SA...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/-x...Q=w645-h970-no Groty powstały w warstwie żwiru, który został częściowo scementowany węglanem wapnia (taki scementowany żwir to zlepieniec). Dla fachowców ciekawe warstwowania: https://lh3.googleusercontent.com/iy...=w1461-h970-no a po drodze spotykamy kawałki zlepieńca, nie do odróżnienia od betonu ;) W każdym razie na Pomorzu są jaskinie o takiej samej genezie i zdecydowanie bardziej godne zwiedzenia :) cdn. |
2 Załącznik(ów)
Niooo, takie groty to mnie z ręki jadły. Jednak dojazd fajniejszy
|
A te na zdjęciach to gdzie?
|
|
Cytat:
|
My na pewno jeszcze tam wrócimy.
Jo! |
Groty są, a jaki fajny blues w leśniczówce w lipcu:) Muzyczka gra, fajne kapele, a rano spacerek. I oczywiście śmigamy po Kaszubach. Piękne są. Przeprowadziłem się z Mazur i jestem w okolicy już 14 lat. :)
|
Byłem w tych grotach w Mechowie. W środku jest miś i serce które kapie czerwoną woda. W latach 90-tych oprowadzała nas starsza Pani, która o tych grotach wiedziała wszystko.
http://geoexplorer.blog.pl/files/201...w-Mechowie.jpg Kamyk |
Dalszą część dnia wstyd nieco opisywać, bo zachowujemy się jak przeciętni turyści.
Ale to wina Rafa, bo to on koniecznie chciał wdrapać się na Wieżycę oraz zobaczyć dom do góry nogami. ;) Pogoda nam dopisuje, ale akurat w tym moemcie nie jestem z tego powodu szczęśliwa ;) https://lh3.googleusercontent.com/sJ...=w1294-h970-no Wieżyca to najwyższy szczyt Kaszub, czubek moreny ze zlodowacenia Wisły ;) Wieża niczego sobie: https://lh3.googleusercontent.com/b6...w=w728-h970-no Raf musiał użyć samowyzwalacza, bo Jagna powiedziała gromkie „NIE!” na dole ;) https://lh3.googleusercontent.com/9T...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/5C...=w1294-h970-no Na swoje usprawiedliwienie powiem, że kiedyś się tam wdrapałam i mam na to jakiś 80 świadków spod znaku BMW ;) https://lh3.googleusercontent.com/3U...Q=w645-h970-no Tuż pod Wieżycą znajduje się skansen (?) w Szymbarku. To takie nie-wiadomo-co dla turystów. Jest tu wszystko. Najdłuższa deska na świecie: https://lh3.googleusercontent.com/qo...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/MK...w=w728-h970-no Przy okazji nazwana stołem noblisty: https://lh3.googleusercontent.com/q-...=w1294-h970-no Trochę opowieści o Syberii i wojennych wywózkach na Sybir: https://lh3.googleusercontent.com/wv...=w1461-h970-no I ogólnie o wywózkach: https://lh3.googleusercontent.com/hV...=w1461-h970-no coś o misiu Wojtku: https://lh3.googleusercontent.com/5P...=w1461-h970-no trochę zabudowy regionalnej: https://lh3.googleusercontent.com/Jo...=w1461-h970-no No i hotel ;) https://lh3.googleusercontent.com/-a...=w1294-h970-no Jest jeszcze replika bunkra I domki kanadyjskiej Polonii. Misz –masz ogólny. Najciekawsze jest to: https://lh3.googleusercontent.com/qR...g=w728-h970-no czyli dom do góry nogami https://lh3.googleusercontent.com/RJ...=w1294-h970-no Błędnik w środku szaleje, choć podłogi są poziome, to i tak ma się wrażenie, że zaraz się upadnie ;) https://lh3.googleusercontent.com/Kq...Q=w728-h970-no i lepiej się dobrze trzymać ;) https://lh3.googleusercontent.com/iV...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/NG...A=w728-h970-no wychodzi się z reguły dość chwiejnym krokiem ;) https://lh3.googleusercontent.com/gt...=w1461-h970-no Jednym słowem – kombinat turystyczny. Dobrze, że byliśmy poza sezonem ;) Ale parking dla motków jest, i to za darmo! https://lh3.googleusercontent.com/yA...=w1461-h970-no Po zaspokojeniu potrzeb turystycznych Rafa możemy znów zanurzyć się w lasy i jechać lekkim offem na południowy zachód. Mamy upatrzone leśne pole namiotowe, którego jednak nie udaje się nam namierzyć. A ponieważ strona www „leśnych pól” nie chce współpracować z komórką, nie było jak sprawdzić, co pomyliliśmy. Kierujemy się zatem na kolejne pole, w miejscowości o prześlicznej i sympatycznej nazwie „Męcikał”. Pole w Męcikale na szczęście jest, nad samą Brdą. Co niestety jest minusem, bo to jedyna zimna i okropnie wilgotna noc przez cały wyjazd. https://lh3.googleusercontent.com/-O...=w1294-h970-no Ale tradycji stało się dość, jakieś mikro-ognisko na mokrych patykach zdołaliśmy odpalić. Odwiedził nas lis oraz dwa koty, z czego jeden miał również plany noclegowe, ale Raf zamknął mu namiot przed nosem ;) cdn |
kurde w szymbarku byliśmy W MAJÓWKĘ> nie wiem ki penis nas tam zawiódł. jakiś zły i zwisły - stania było w pytkę i trochę a w sumie to nie wiedziałem i tak po co.
powiedz Jagna mi w końcu co to jest ten 'siewnik' :D czytam i czytam i albo gdzieś pominąem albo nie napisałaś złośliwie :D kasiebe piękne jest - a jadącym autem lub tym za panbrat ze współczesną techniką wspierania motocyklisty polecam kaszubskie radio. oooooj :D fajne. byliśmy też w chmielnie skąd mam kufel do piwa :D z domu w którym rządzi ósme już pokolenie garncarzy. nic to przy łątku /bodaj/ garncarskim na podljasiu ale i ta bardzo fajne. dodatkowo w chmielnie jest fajny sklep z tabaką, który polecam tym co lubią sznupnąć. m |
Matjas, proszę Cię, toż to Ty ligwista jesteś ;)
odpowiedź masz w tytule ;) a Google oferuje słownik kaszubsko - polski jakby co ;) |
Cytat:
|
Aber selbstverständlich! ;)
|
nasze sóżbowe ałto na tej majówce zeszło do 4.5l na setkę. nichujeńka nie spieszyło się nam nigdzie - marzyłem wtedy aby móc tak wkurzać wszystkich co za mną czymś innym - kamperem, albo wozem konnym. wtedy byłoby to jak napisałaś: zrozumiałe samo przez się.
nocowaliśmy u mojej matki chrzestnej w Redzie a eksplorowaliśmy ile wlezie za dnia. ładna była ta majówka, ale jako żywo: wizyty w Szymbarku nie zapamiętałem dobrze i na pewno tam nie wrócę - nawet poza sezonem :D ale nie zrażajcie się czytający po mnie. ładna ta wyczeczka jak każda Wasza - pisz Pani dali :D m |
Rano okazuje się, że nie jesteśmy sami na polu namiotowym. Jest jeszcze jakiś kamper – widmo ;)
https://lh3.googleusercontent.com/es...=w1294-h970-no Efekt uboczny nocowania na nadrzecznej łące to kompletnie mokry namiot, więc rano intensywnie suszymy w słońcu: https://lh3.googleusercontent.com/u0...=w1294-h970-no A poza tym zmarzłam przeraźliwie, mimo spania w puchowym śpiworze w polarze ;) Spaliśmy tuż obok małej elektrowni wodnej, która przyjemnie buczała całą noc ;) https://lh3.googleusercontent.com/ZI...=w1294-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/ON...=w1294-h970-no Ruszamy dalej na południowy zachód. Tracka już nie mamy, więc kierujemy się na azymut. Pewnie część leśnych dróżek była niezbyt legalna ;) ale widać ślady, że ktoś tu jeździ https://lh3.googleusercontent.com/uc...=w1294-h970-no Przejeżdżamy ponownie przez Charzykowy i ruszamy na zachód, tym razem polami: https://lh3.googleusercontent.com/8q...=w1294-h970-no ciut się kurzy ;) https://lh3.googleusercontent.com/-e...=w1294-h970-no Gdzieś na północ od Człuchowa: https://lh3.googleusercontent.com/6O...=w1294-h970-no Bardzo nam się podoba organizacja ruchu w Borach Tucholskich: https://lh3.googleusercontent.com/ES...=w1294-h970-no Bardzo dużo takich dróg tam! Czasem trafiają się resztki starych bruków: https://lh3.googleusercontent.com/Mh...A=w645-h970-no A czasem resztki ogromnych, przedwojennych folwarków, na które wpadamy wyjeżdżając z lasu: https://lh3.googleusercontent.com/u0...=w1294-h970-no Tu Łoża, zagubiona w lasach na zachód od Człuchowa. Jaka kiedyś była dbałość o detale architektoniczne! Od razu widać, że nie krowy tu hodowali! https://lh3.googleusercontent.com/CI...=w1294-h970-no Jesteśmy na północ od Piły, więc korzystając z okazji nocujemy u znajomego (oczywiście motocyklisty). Całkiem przyjemna knajpa motocyklowa w tej Pile. Na szczęście zdjęć z nocnego zwiedzania Piły nie mamy ;) cdn. |
"
Kierujemy się zatem na kolejne pole, w miejscowości o prześlicznej i sympatycznej nazwie âMęcikałâ. Pole w Męcikale na szczęście jest, nad samą Brdą. Co niestety jest minusem, bo to jedyna zimna i okropnie wilgotna noc przez cały wyjazd. " To pole namiotowe przy tej małej elektrowni to Zapora Mylof;) Ale Męcikał jest blisko:) |
Oczywiście masz rację, oficjalnie pole nosi nazwę Mylof, ale Męcikał zdecydowanie łatwiej zapamiętać ;)
|
A swoją drogą, to trochę moje ścieżki mi po ryliście widzę:)
|
Z Piły do Zielonej jest jakieś 4 h jazdy, więc musieliśmy się nieźle namęczyć, żeby jechać dwa dni ;)
Rano ustawiam coś na oko na garminie, początek dobry, a później jakiś niedobry rolnik zaorał dróżkę ;) https://lh3.googleusercontent.com/VZ...=w1294-h970-no ale co tam, szkody nie narobimy ;) https://lh3.googleusercontent.com/h-...=w1294-h970-no Po godzinie wymęczonej jazdy stwierdzam, że chyba mam co najmniej lekkiego kaca po pilskim wieczorze. Trzeba ciut odpocząć ;) https://lh3.googleusercontent.com/Ne...Q=w645-h970-no Raf jest w lepszej kondycji: https://lh3.googleusercontent.com/3Z...=w1461-h970-no Gdzieś za Trzcianką: https://lh3.googleusercontent.com/zi...=w1294-h970-no Wieś Wołowe Lasy. Ani wołów, ani lasu ;) https://lh3.googleusercontent.com/-3...A=w728-h970-no I znów Drawieński Park Narodowy ;) https://lh3.googleusercontent.com/os...=w1461-h970-no https://lh3.googleusercontent.com/UB...=w1461-h970-no Przebijamy się przez puszczę do Krzyża Wlkp na obiad i z powrotem w las ;) Raf naczytał się na FAT o słynnej drodze wojewódzkiej DW 133 (relacja znikąd â donikąd, czyli Chełst â Sieraków), no i musimy nią się przejechać. No nie wiem, asfalt jak wszędzie! https://lh3.googleusercontent.com/UF...=w1294-h970-no Ale faktycznie, za Nowymi Kwiejcami droga wojewódzka odstaje nieco od reszty: https://lh3.googleusercontent.com/eJ...=w1294-h970-no Moja ulubiona szuter-autostrada ;) https://lh3.googleusercontent.com/Fo...=w1294-h970-no Przez pierwszych kilka km były nawet słupki kilometrażowe https://lh3.googleusercontent.com/sa...=w1294-h970-no DW 133 bez asfaltu ma kilkanaście km https://lh3.googleusercontent.com/VV...=w1294-h970-no i ogólnie jest bardzo bajtowa, może kilka łat piachu, na których nawet Jagna nie zdołała się wywalić ;) No i widzieliśmy, że przejechały nią dwa GSy 1200 ;) https://lh3.googleusercontent.com/7H...=w1294-h970-no W Sierakowie zakupy i szukamy pola leśnego. Ani widu, ani słychu a na mapie było. Podejście nr 2. Jedziemy 2 km nieoznaczoną ścieżynką w lesie, wątpiąc w cokolwiek. Na końcu mały drogowskaz â do miejsca postoju i jeszcze węższa ścieżynka. Raf twierdzi, że na pewno nie będzie tam żadnego pola, tylko parking, więc się zwijamy. Oczywiście jak sprawdziłam później w domu, pole było 200 m dalej ;) Raf zarządził jednak nocleg na polu, które na pewno istnieje, czyli tam, gdzie spędziliśmy pierwszą noc wyjazdu. Istniało nadal ;) https://lh3.googleusercontent.com/O6...=w1459-h969-no Pod wieczór Raf z niekłamanym podziwem stwierdził âkurde, daliśmy radę jechać 150 km przez cały dzień!â I jutro będzie powtórka, bo mamy jakieś 140 km do domu ;) cdn |
Tego dnia zrobiliśmy jakieś 195 km,chociaż w lini prostej było ze sto ;-).
|
Czytam, notuję bo już za tydzień na Kaszebach długi weekend spędzać będę.:o
Miło się czyta :Thumbs_Up: Pozdro PiotrAs |
Ale mi brakuje tamtych stron. Dzięki za tę sentymentalną podróż :)
|
To może zdążę tracki wstawić nim sama wyjadę :)
|
Cytat:
Pozdro PiotrAs |
Tym razem nie zapłaciliśmy nic na nocleg, bo się Panu leśniczemu nie chciało zajrzeć na pole, a my nie chcieliśmy się narzucać ;)
Ostatnia kawa na wyjeździe. Kuba, raz jeszcze dzięki za garnczek! W ramach rekompensaty możemy zdradzić patent na przyśpieszenie gotowania: https://lh3.googleusercontent.com/6m...=w1294-h970-no Tu akurat była puszka po greckich gołąbkach z lidla, ale pewnie inna też się nada ;) Po śniadaniu stwierdzamy, że jakbyśmy się pośpieszyli, to na drugie śniadanie będziemy w domu, ale jak to tak byłoby bez offa ;) Ze względu na nieplanowany spływ kajakowy na początku wyjazdu mamy nieprzejechany kawałek Zbąszyń – Międzychód, jest więc okazja. Tyle, że mój prehistoryczny garmin nie ma opcji odwracania tracka, więc korzystanie z niego jest mega uciążliwe. Ale się da ;) Prawie jak w domu ;) https://lh3.googleusercontent.com/7q...=w1292-h969-no Pamiętam tę drogę z lat 90.tych, kiedy to z przyjaciółką, chyba po drugiej klasie LO, wybrałyśmy się „w Polskę” rowerami. Była straszna susza, a droga do Starej Jabłonki tak piaszczysta, że kilka km musiałyśmy rowery pchać. To była wyprawa! W dodatku chyba pierwsza w życiu samodzielna i od razu na dwóch kółkach! :) Dziś droga zupełnie inna, wysypana szutrem… Naprawdę byłam tu ponad dwadzieścia lat temu??? https://lh3.googleusercontent.com/KS...g=w727-h969-no Ze Zbąszynia jedziemy już bocznymi asfaltami, zahaczając o moje „rodzinne gniazdo” czyli gospodarstwo, które jest w rękach mojej rodziny od co najmniej XVIII wieku, teraz prowadzone przez kuzyna. Po obowiązkowym niedzielnym cieście uciekamy (skutecznie) przed deszczem do domu. I od razu wpadamy w wir pracy, najpierw przejeżdżając przez rozbudowywany węzeł Zielona Góra Północ (gdzie Jagna ma nadzór) a później wizytując winniczkę na ogrodzie. Najwyższy czas na winobranie! https://lh3.googleusercontent.com/_N...w=w478-h358-no The End ------------------ Drogi czytelniku – tę relację pisało mi się szczególnie miło, widząc spore zainteresowanie takim niezbyt spektakularnym, zwykłym wyjazdem po Polsce. Choć nieprawda – każdy wyjazd może być niezwykły. I na taki zwykły – niezwykły wyjazd Kaszuby nadają się idealnie! Dziękuję za komentarze, uwagi, opisy. I zabieram się za poprawianie tracków ;) Do usłyszenia! |
Jagna ,zawsze bardzo fajnie czytasie co Piszesz a i foty sie ogląda.
|
Takie relacje ino na FAT..:oldman:
Dzięki Jagna, za kolejną. Pozdrowielkie :) |
Piekne tereny, pozazdrościć wypadu. Polska jest piekna..oby do wiosny..;))
|
dech zapiera, dziękuję
|
Super wyjazd, czekałem jak zawsze na każdy odcinek.
Kubek niech Wam się miło kojarzy, i służy jak najczęściej. |
Super wyjazd Jagnię - jak kazdy Wasz chciałoby sie rzec, ale nie powiem tego przecież bo się Wam w d.. poprzewraca :D
Zdrowia! m |
FAAAAAAAAAAAAAJSKA ta nasza Polska ....... oprócz rządu ofkors. ;)
Zróbi mi Jagna dobrze i wrzuć jeszcze giepeiksa albo kaemela ........ nie powiem RAFowi. :D |
Na samiuśki koniec tracki.
Uwaga: starałam się jak tylko się dało, aby było legalnie. Jednak na 100% gwarantować nie mogę ;) Zbąszyń - Wałcz Wałcz - Parzyn Parzyn - Kartuzy Razem 450 km soft-lajt-enduro z małymi wstawkami bocznych asfaltów :) Miłej zabawy ! |
A to dlatego nie przyjechaliście do Białej :Sarcastic:....po przeczytaniu tego tematu, mogę wybaczyć:D
|
No niestety, nie można mieć wszystkiego.
Kaszuby a Biała to jakieś 400 km, a 400 km moją DRką z kanapą, z którą najlepiej się stoi... Byłoby to ciężkie 400 km ;) |
W razie kontroli sluzby lesnej wiadomo kto zawinil i tam mandacik poleci ;)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:08. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.