![]() |
Bo źle pojechali.
Mówiłem im aby jechali do parku ale od strony Beninu. Od Burkina jest mniej ciekawy, mniej zwierząt, gorzej zagospodarowany |
Próbowali od granicy Beninu ale się nie udało...Dlatego wrócili na północ..Na przejazd przez Benin maja 48 godzin, wiec raczej chyba sie im nie uda za duzo złowić słoni i nosorozców.
|
Cytat:
|
Nasi bohaterowie potrzebuja namiary na amortyzatory do mercedesa w Lagos...Albo na jakiegoś magica który pomoże zlikwidować problem skaczącego tyłu....
|
Cytat:
|
Cytat:
|
ten przepis wygląda jak instrukcja do znalezionej mapy piratów z ukrytym skarbem :D
Są w Beninie - ale niestety merc zaczyna szwankować. Prawdopodobnie padła uszczelka pod głowicą |
Cytat:
|
czyli dobrze jest :D Chłopaki dają rade
"Tuana"pochłonąłem w łikend,teraz czekam na "Złoto" |
"Gorączka" też jest dobra.
|
Do starego merola w Afryce załatwią wszystko, kwestia jest tylko kasy, bo tam kiepsko z zaopatrzeniem jest. Z tym huśtającym tyłem to bym nie przesadzał, tam tak ma być. Po przejechaniu tego miasteczka (Lagos)
zaczną pewnie narzekać na sprzęgło, ale to już inna historia |
Amorki naprawione(dopasowane) ,a kurier po uszczelkę pod głowicę wyjechał rano nad morze...Wróci jutro.....
|
Jak sie chlopaki martwia o ta 48 h wize beninska,to zawsze moga z beninu(ale nie wjezdzac do nigeri), poprosic za pol godizny o kolejna wize na 48 h, zaplacic koleny raz $25,czy ile tam jest i myc legalnie.
Ale ja bym sie chyba nie przejmowal, we dal cos mundurowym na granicy. mma nadzieje,ze uszczelka sie znalazla i ze glowica cala i ze wkrotce beda zauswac dalej na wschod. |
Cytat:
|
Cytat:
Przywieźli uszczelkę znad morza....ale do motoru 200 D...Znów kuryjer podróżuje nad morze.... |
Cytat:
trzeba sie przyzwyczaic i zrozumiec znaczenie slowa "patience" zrozumiec i zaakceptowac |
Mechanik złożył Charliemu 2 uszczelki pod głowicę:dizzy::dizzy::dizzy:
Jedną od Cizi a drugą od Zyke...I o dziwo Charli...odpalił...Jedziemy dalej...:D:D |
Co 2 uszczelki to nie jedna, widać tak trzeba.
|
a tak swoją drogą sie zastanawiałem
czy te czarne mechaniki wiedzą o czymś takim jak planowaniu głowicy, momentach dokręcania (klucz manometryczny) i kolejnosći odkręcania i zakręcania śrub ?? :dizzy: |
Kajman,przecież to stara dobra beczka,daj spokój,dojadą
|
Kajman, dlatego dali 2 uszczelki ;) Jak coś było nierówno to teraz się uleży... :D
|
nie no...jasne że dojadą - tak tylko sobie rozważałem
wiem że to jest stary solidny silnik tak jak i z ludźmi - skończyły się dobre stare czasy :( tak nawiasem - jak kiedyś swoimi 4 kołami wróciłem z padniętą uszczelką pod głowicą z Afganistanu i to ciągnąć przyczepę z 5 motorami :D (wiadomo step kazachski, góry Uralu) |
Widzę że na noc chłopaki zameldują się pewnie w Cotonu - i będą leżeć bykiem na plaży pijąc piwo :D
|
Merol 240D ma głowicę stalową i według mechanika ktory sie tym zajmuje, rzadko jest konieczność szlifowania glowicy. Podejrzewam, że oryginalna uszczelka była cieńsza niz dostepne w Beninie , więc na wszelki wypadek dali dwie. Nie zaszkodzi , a tylko silnik rozpręzy , zatem nieco słabszy bedzie . przybyło im 1,5 mm między blokiem a głowicą.
|
Kurcze, na razie cos im te dwie uszczelki chyba nie sluza, przez 4 godziny przejechali 80 km, jada glowna(asfaltowa) droga, wyglada na to, ze nie robia postojow...
|
SMS od Cizi..
:Merolek ciągnie ,ale nieco słabszy.Cieszymy się bardzo...Na trasie do Cotonou była potworna droga.....To była walka 5 godzin ,żeby pokonać 130 km .Pourywane i pozalewane odcinki drogi...Doły głębokie na Charliego..Masakra,Teraz nas czeszą policjanci na granicy, żeby wyjechaćz ich kraju. Tu jest Skurwysynsko pojebane.Cizia" Przekroczyli 48 godzinną wizę o 18 godzin.... |
Tak, w te okolice jedzie się tylko raz, koszmary pozostają na resztę życia. Od granicy z Beninem do wyjazdu poza fawele Lagos zajęło mi to dniówkę, w błocie, syfie, przejeżdżając na skróty przez targowiska. 80 km miasta i targowisk, ludzie ciężarówki, wszystko to w czerwonym błocie i kałużach które nie miały dna. ŻAdko używałem 2 biegu. Przeżycie w dżungli to betka w porównaniu z tym błotnym horrorem. Potem już nic nie było takie jak wcześniej - w najgorszym gównie jak pomyślałem o Legos zaraz czułem się lepiej.
|
1 Załącznik(ów)
tak to mniej więcej wygląda, Lagos ma w tej chwili ok 15 mln ludzi!
|
Chłopaki po remoncie w Beninie dojechali do granicy z Nigerią z 18 godzinnym opóźnieniem - tzn o tyle przekroczyli ważność wizy. Po odpowiednich argumentacjach wyjechali z Beninu. Nigeryjczycy widząc tak zacny i poszukiwany pojazd zażądali od nich cdp. Aby ustrzec gospodarkę nigeryjską przed nielegalną sprzedażą tak cennego i poszukiwanego przez tubylców pojazdy jedynej słusznej marki.
I znowu - mediacje, rozmowy, zrywanie rozmów, demonstracyjne odchodzenia od stolika ....przejechali Aktualnie minęli już Lagos i podążają w kierunku Kamerunu |
2 Załącznik(ów)
Sms od Cizi....
" Cóż jedzie nam się kurewsko...Kurwa takie przełajowe drogi, to do kurwy nędzy dla Kajmana a nie dla nas.. Dziś jechalismy przez dżunglę po takich pierdolonych dziurach,że aż się do tej pory trzęsę...Skurwysyny... Droga do Calabar to horror dla takich jak my. Ale się udało. Wytrzeszcz oczu i dojechaliśmy do oazy spokoju :-)) Zajebani w trupa Podróżnicy Afrykańscy :-)) Buźka kochani nasi..." Musi być nieźle jeśli Cizia sypie takim tekstem. Nastepny sms... Cizia i Zyke musieli dziś mocno odreagować drogę... "Miałem dziś siedząc na schodach przygodę z pajakiem na 5 cm. Skurwysyn wszedł mi na nogę... Tak sie przestraszyłem ,ze kopnąłem filar moja stopą... Bardzo boliiiii...To był włochaty pająk....Spiryt leje sie strumieniami...Jemy zestawy Militariii i robimy pompki...JUz sto pekło... Jeszcze bardziej zajebani Podróżnicy Afrykańscy" |
2 Załącznik(ów)
Chlopaki dojechali do Calabar.
Wg mnie to najbardziej czyste miasto w Nigerii. Troche wojska tam jest,ale raczej pozytywnie nastawionego. Kolejny plus,ze najlepsze miejsce w afryce do zalatwienia wizy do Kamerunu. A po tem czeka ich droga do Eyumojok :) Jestem ciekaw,ktory wariant wybiora i jak sie bedzie im jechac tak wyglada droga w maju,czyli poczatek pory deszczowej a przejscie graniczne wyglada tak |
Cytat:
|
Witamy nowych wielbicieli prozy naszego patrona. Jesteśmy zachwyceni popularnością jego książek, oczym nie omieszkamy powiedzieć jego Córce. Afryka jest cudowna, zawsze potrafi zaskoczyć. Jutro startujemy do Kamerunu. Tutaj leje z nieeba cysternami wieczorami, martwimy się o Charliego, kto jak kto on da radę, mamy przecież śniegowe łańcuchy. Cizia & Zyke
|
4 Załącznik(ów)
Kilka fotek z naprawy Charliego i imprezki urodzinowej Zyke
|
Cytat:
Pozniej przejscie graniczne, na wyjezdzie z Nigerii nic nie powinniscie zaplacic. Pozniej most( dla moto nieplaty,ale podobno samochody placa?) Celnika Kamerunskiego uswiadomilismy,ze CDP juz nie istnieje,ze wystarczylo, jak mu zostawilismy odbitki z dowodu rejestracyjnego:) Potem 30 km do Eyumojok, tam spotykaja sie dwie drogi, tak z Ekok(drugie przejscie graniczne) A ta druga droga w polowie listopada tego roku wygladala tak. Wiec lancychy na kola,dobry rozped , kokojumbo i do przodu https://mw2.google.com/mw-panoramio/...m/81937268.jpg |
https://www.youtube.com/watch?v=nmDuQUd9iiE
https://www.youtube.com/watch?v=n2mzBuFuONc Mirmił już o Kamerunie a tu jeszcze chwile szczęścia sprzed 2 dni...Dziś o 5 rano startują na Kamerun... |
Cizia i Zyke pokonali ostatnia granice na swojej drodze...KAMERUN
Spojrzenie na drogę przed nimi obudziło ze snu , bezczynne przez dwa dni trapy...Będzie gorąco i...mokro. |
No jadą chłopaki, ale tempo ....mają żółwie
|
2 Załącznik(ów)
Są gdzieś tutaj teraz....Tylko jest troche bardziej mokro.... Wolne tempo pewnie jest spowodowane pięknym krajobrazem....
|
wiem - widziałem te zdjęcia :)
|
No i Charli nie dał rady. Kamerun okazała się zbyt trudny...Udało się przejechac 10km w dzungli...Po wielogodzinnych próbach, pozaginaniu przewodów paliwowych , uszkodzeniu, drzwi błotnika i chłodnicy(na szczescie maja druga) Afrykański duch wszystkich Czarnuchów zesłal pomoc w postaci ciężarówki 6x6..Po wielu perypetiach z załadunkiem nasi przyjaciele jada noca przez czarna dupę wsród nocy, krzyku pawianów i pytonów na drodze(podobno bedzie żarcie dla całej wioski) do drogi cokolwiek lepszej niz ta...Przygoda z walki z błotem zamieniła się w opróznianie kanisterka pod gwieździstym niebem . Cizia i Zyke spotkali PRAWDZIWYCH CZARNUCHÓW..Czego i Nam wszystkim życze.
|
Welcome to Cameroon
Nie bardzo zrozumiałem co tam w tym Mamfe ? Załadowali Charliego na 6x6 ? i śpią w Mamfe czy jak ? Widzę na spocie ze jeszcze tam są.
Chłopaki, juz tylko 500 km do mnie. Cizia, Zyke nie dajcie się - Bamenda, Bafoussam, Bafia i jesteście u mnie. Namiary: 3.792758° 11.535551° ale nie ten duży dom to sasiad, zaraz za nim mur z pustaków który niesmiało obrasta zielonymi listkami pnączy. Na Google earth tego nie widac bo stare foto. |
Ruszyli z Mamfe
Widzę że ruszyli, zobaczymy czy dojadą dziś, czy zanocują gdzieś po drodze, ale 500 km asfaltami powinni zrobić
|
Cytat:
|
Załadowali sie 10 km od granicy z Kamerunem i do Mamfe dojechali na 6x6...Jak dojda do siebie i zjedzą tego pytona , naprawia auto, to pojada dalej na wlasnych kolach Charliego...Zaraz wkleje smsy :-)))
|
sms
:Z wczoraj..Udało nam się załatwic ostatnie wizy do Kamerunu. Co prawda poczekalismy trochę w niepewnosci i duchocie pomieszczenia, ale w końcu konsul przyjechal i wydał.Zwiedzalismy póżniej Calabar nawet bylismy w Muzeum Narodowym Nigerii:-)) i nareszcie była wymarzona rybka ...Taka na 35 cm :-))) Właśnie się zbieramy do wyjazdu na ostatnia granice.Troche sie martwimy o CPD..." Podobno Calabar jest bardzo uroczym miastem, Czystym, ladnie zabudowanym..Cizia mówi ,ze od Beninu nie spotkali białego człowieka...Ale z wysiłłku moze wszystko czarno widza... "Pusi..Dzieki Bogu napatoczyła się ta ogromna cięzarówka i zabrała nas na pake...Dalsza droga, to znaczy kolejne 15 km z 50km okazała się tak samo ciekawa jak nasze wczesniejsze 5 km...tylko juz zza burty naszego potwora :-))) Załadunek nr 1 Charliego okazał sie tragiczny w skutkach. Cięzarówka wjechała do wielkiego dołu w naszej drodze i obnizyła się ze 180 cm do okolo 70 cm ...Burta pod jedno koło trapy pod drugie i dupa....Zbyt duzy kąt ... Kola slizgały się okrutnie,ludzie pchali z calych sił i nic...Pzry wycofywaniu przód samochodu zanurkował i urwalismy chłodnice wraz z przednim pasem i rejstracja , za co dostalismy mandat na pierwszym poscie :-))) kontrola odbyła sie na odpowiedniej wysokości :-))) Na szczęście mamy drugiego Czarliego w zapasie czyli druga chłodnice.resztę sie pospawa. Zaladunek nr2 Czarliego byl juz udany. dlugie deski (przywiezione z wioski przy granicy przez Zyke) wiecej pchających bo skutecznie zablokowalismy drogę :-))) " " Co prawda w drugim podejściu też był falstart i deski pekły a Czarli zanurkował ale nie było chłodnicy i nie mialo się co urwac :-)) Jesteśmy na górze i jesteśmy szczęsliwi Huuurrrraaaa:-)))Czarli zwiazany i zabezpieczony oponami z wszytskich stron. Jazda na gorze to czysta przyjemnosc, dżungla dookola i pomalu suniemy. Widoki z lotu ptaka. Jesteśmy juz w Manfie na asfalcie . A dzisiejszy dzien zaczął się tak fajnie...Granica bez problemow , mile kontrolowana " "Tylko jedna kontrol była niemiła i wlepili nam mandat za brak trojkąta i pozwolenia na przejazd po drogach publicznych 5000 Neira. Nasze 5 km przelaju bylo ogromnym wyzwaniem i jesteśmy z nich dumni. Zyke był wszechobecny ,z trapami na glowie zasuwał tu i tam. A Cizia caly posrany staral się nie pourywac zawieszenia , rurek paliwowych i innych dupereli. Czarli znikal w dziurach i pojawial sie wygrany na kolejnych wzniesieniach ku naszej uciesze :-)) My spimy w Czarlim na wysokościach ...jutro wodowanie :-))) " |
Cytat:
Wyjezdzacie z centrum na droge N2. Mijacie po lewej stronie lotnisko wojskowe. Ok 1,5 km dalej mijacie po lewej rece apteke PHARMACIE DODZA Kawalek dalej tez po lewej stronie MR SZAKAL sprzedaje motocykle,nie skutery,ale prawdziwe, duze. ok 400 metrow dalej dojezdzacie do malego skrzyzowania, po lewej stronie bedzie hotel AUBERGE BLUE. Ale jest taki maly,ze mozna go przegapic ,Ale kazdy o nim wie. Tam najlepiej poprosic mototaxi,zeby zaprowadzila do DOMU KIEROWCY KONSULA. Kazdy o tym domu wie. Czyli z glownej drogi sprecacie w lewo, po 400 metrach asfaltu maly rozjazd, skrecacie znowu w lewo,prawie pod katem prostym, a pozniej to juz wyschniete bloto. Foyer jest kilkaset metrow dalej |
Ja juz im powiedzialem by dzwonili jak beda 50 km przed Yaounde to wyjade na wjazd do Yaounde, ale widze ze oni beda jechac z Bafoussam czyli nie droga z Douala, wiec tak jak mowisz. Jesli chca to zaraz jak wjada do miasta od strony Bafia to moga zadzwonic na 96615551 i wyjade tam gdzie beda czekali. Maja namiary i jesli maja np program Sygic to tam jest Auberge Bleu nawet i doprowadzi jak Holowczyc w Automapie a z Auberg Bleu to juz rzut beretem.
Mirek za lotniskiem wojskowym jakis niecaly 1 km musza na pierwszym duzym skrzyowaniu ( Sana Lucia) skrecic pod katem prostym w lewo i na dol i pod gorke i przez rondo (Tropicana) prosto juz na lotnisko cywilne, Wtedy bedzie po lewej Pharmacie d'Odza i u szakala tez po lewej dalej, stoi od dzis AT R03 z 1988 roku zaraz przy drodze, to zaraz im sie rzuci w oczy i dalej droga glowna lekko skreca w prawo i na tym skrecie tablica AUBERGE BLEU. I tam od taximoto moga sie spytac do l'Orphelinat ( bo pod tak nazwa funkcjonujemy wsrod nich teraz ) Czyli jak z glownej skreca w lewo to do pierwszej krzyzowki i znowu w lewo jak pisales i juz caly czas prosto az zjada z asfaltu na kawalek szutrowki i dalej zwykla i za barem Yves Saint Laurent ( wyglada jak wychodek WC) zaraz w prawo i to juz my. Sasiad pobudowal duzy dom tak ze widac go juz od Yves St Laurent , my zaraz za nim, mur obrosniety tak w 1/3 pnaczem . zreszta maja namiary GPS |
ale zasuwają , czy to juz na swoich kolach czy ciagle na tej 6x6 ?
|
Nie mam jeszcze info, ale raczej jada nadal na ciężaerówce...Moze nie było warsztatu do naprawy - duzo jest tego do zrobienia a wystartowali koło 7 rano......A uprzejmi przewoźnicy zaproponowali cos dalej...Chyba ,że spot został w kabinie....
edit...Założyli drugą chłodnice przod przyczepili na drucie od snopowiązalki i zapychaja aż miło... Za 6x6 zapłacili 300 eur za 70 km...nieżle Droga teraz jest piekna, nówka asfalt, wspaniali, mili ludzie , potężne drzewa w dżungli obok...malownicze wzniesienia...Cóz za nagroda ,za męki i niebezpieczeństwa Nigerii. Dzisiaj raczej nie dojada do stolicy.... |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:59. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.