Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Góry Przeklęte dla początkujących, czyli jak bardzo można poobijać się w tydzień… [2012] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=14737)

jagna 21.09.2012 20:14

No tak, Hitchcocka nie można sobie darować.
Ale bohaterów filmu jest sporo. Sama zauważyłam jedną krowę i jedną muchę.
Do tego ten wiatr poruszający koronami drzew...
:D

Brambi 24.09.2012 08:40

dzięki wojtek !!!

jagna 27.09.2012 15:56

Po długiej kąpieli dochodzimy w końcu do siebie. I dzielimy się przy piwie wrażeniami z kończącego się dnia. Trasa SH 36 Muhurr – Burrel to naprawdę piękny kawałek Albanii…
Taki filmik się znalazł:



Rano, korzystając z tego, że nigdzie się nie musimy śpieszyć, jesteśmy w mieście, a motocykle stoją w cieniu, postanawiam zajrzeć maszynie w trzewia.
Dodatkowo motywuje mnie czarna plama, która w nocy pojawiła się pod silnikiem…

Bliźniak wspiera głównie duchowo:



A ja rozkręcam:

https://lh6.googleusercontent.com/-8...0/IMGP5741.JPG

I nadal nie widzę, skąd do cholery ten olej.

Publika zaczyna być coraz większa, Albańczyk-właściciel mamrocze coś pod nosem, że w sumie to bardzo wygodnie, jak kobieta sama umie sobie coś zreperować…

W końcu, bo zeskrobaniu resztek oleju wymieszanego z pyłem i piaskiem, ukazują się piękne wżery w obudowie silnika. Od oleju???

Nie wiedzieć jak, ale wylał się również kwas z aku i tak skutecznie zmieszał z olejem, że nie było tego kompletnie widać… :mur: Wypiął się wężyk odpowietrzający, ale czy to był winny?

Jestem wściekła na siebie i wszystkich dookoła (czyli głównie Bliźniaka), że nie wymyłam BMW od razu po glebie. Dwa niewielkie zacieki, a silnik wygląda, jakby co najmniej kilka szlifów w życiu miał… ehhh…

magicl 27.09.2012 17:03

Eeeetam wzery, myslalem, ze jakies pekniecia ;)

Elwood 27.09.2012 19:05

Tam wżery... Sukienka czadowa :)
Tam u nas... Tam, taki widok to... No byłem tam i nie potrafię sobie tego wyobrazić!

calgon 27.09.2012 19:16

Czasem siedze w garażu i udaje, że coś robie.
Ciągle mi gorąco,sapie ,wzdycham. W dżinsach niewygodnie i rozbieram sie itd.
Taka kieca załatwia wszystko .Przede wszystkim luzno w kroku.
Muszę pomyśleć.

A co do wątku to szacuneczek dla Pani.:-)

Paluch 17.10.2012 23:48

Jagna jak tam ciąg dalszy? Budziet ili niet?

Brambi 18.10.2012 15:01

Cytat:

Napisał Paluch (Post 263906)
Jagna jak tam ciąg dalszy? Budziet ili niet?


Noooo właśnie !
Ale oni juz z Maroka wrócili ?

wilczyca 18.10.2012 20:03

Dajcie Jagnie wrócić ;) Właśnie zbiera materiał na kolejną relację... To dopiero będzie... Szykujcie dobre jedzenie i winko przed ekranami :D

Paluch 18.10.2012 22:03

Wina Ci u mnie dostatek po weselu :D. A do Maroka trzeba jej było nie puszczać skoro jednej relacji nie skończyła ;).

wilczyca 18.10.2012 22:13

Sama się puściła. ;) Ona nie potrzebuje pozwolenia. Patrz: motto pod kreską...

P.S. I tak wszyscy jej zazdrościcie... ;)

Paluch 18.10.2012 22:19

Chyba zazdrościmy :D.

Brambi 19.10.2012 08:43

Ja ćwicze silną wole i mrucze nie zazdrość, nie zadrość, nie zazdrość.
Nie pomaga !!
Maroko pfi wątroba gnije !

Vertus72 19.10.2012 12:07

Cytat:

Napisał Paluch (Post 264089)
Wina Ci u mnie dostatek po weselu :D. A do Maroka trzeba jej było nie puszczać skoro jednej relacji nie skończyła ;).

A ja myślałem, że Ty już dawno uwięzion jesteś:D a tu proszę.....:haha2:. Co do faktu wyjazdu zgadzam się rozgrzebała robotę i zostawiła, nie ła dnie....:vis:

wilczyca 19.10.2012 12:15

To się nazywa budowanie napięcia ;) Nie znacie się.

Vertus72 19.10.2012 16:05

Nooo budowanie napięcia tak,ale pauza nie może być zbyt długa bo napięcie może spaść do zera!!;)

trzykawki 20.10.2012 01:24

oby to tylko nie była menopauza bo z tym może być już trochę....

A jak już o pauzach powstało to trzeba, koniecznie, wspomnieć o wyjątkowo ciężkiej odmianie tego upośledzenia - NENOPAUZIE

Pozdrawiam i oczekuje z napięciem, które przy andropauzie, trochę mnie dziwi, aczkolwiek, napawa nadzieją...

Wojtek_K 20.10.2012 12:20

Cytat:

Napisał trzykawki (Post 264314)
oby to tylko nie była menopauza

oby to nie skończyło się rozwiązaniem jakie spotkało Azję

:D:D:D

chociaż niektórym może się podobać :lol19:

ramoneza 20.10.2012 20:17

ło matko Jagna ,Ty to masz jaja,ja się wywracam na własnym podwórku aTy zjechałaś pół jugolandji i raptem trzy gleby.
szacun i uznanie

trzykawki 20.10.2012 21:36

Cytat:

Napisał Wojtek_K (Post 264330)
oby to nie skończyło się rozwiązaniem jakie spotkało Azję

:D:D:D

chociaż niektórym może się podobać :lol19:

Masz na mysli tego Azję, Tuchajbejowicza?

jagna 26.10.2012 20:45

Czas chyba powoli kończyć ;)

Chwilowo, po przejechaniu SH 36, czujemy się offowo spełnieni i postanawiamy spędzić dzień asfaltowo, a Bliźniak dodatkowo mruczy coś o Adriatyku, plaży i ogólnym wypoczynku. No jak plaża, bo bądźmy jak 100% turyści ;) Namawiam go do zwiedzenia jednego z najważniejszych zabytków albańskich, czyli zamku w Kruje, na północ od Tirany.

To jedziemy w kierunku zachodnim, ku autostradzie:
https://lh6.googleusercontent.com/-Z...0/IMGP5745.JPG

Droga wiedzie zboczem wąwozu i jest na co popatrzeć.

https://lh5.googleusercontent.com/-F...0/IMGP5747.JPG

Później wbijamy się w albańską autostradę, na której jednak panują nieco inne warunki niż w innych europejskich krajach. Nie dziwi mercedes 124 jadący pod prąd (trzeba mu jednak oddać sprawiedliwość, jechał pasem awaryjnym), babcie handlujące arbuzami, czy wałęsające się bydło.

Oczywiście na drogowskaz wskazujący zjazd na najważniejszy zamek w kraju brak i przez moment się zastanawiamy, czy też nie skorzystać z okazji i pojeździć sobie autobaną pod prąd ;)

Droga SH28 z autostrady do Kruje ma pod koniec całkiem miłe serpentynki ;)

Kruje to jedno z większych albańskich miast, zachwyca średnio…

https://lh6.googleusercontent.com/-_...0/IMGP5756.JPG

Ale jego starówka, położona na samym szczycie, to już turystyka w pełnym wydaniu…

https://lh6.googleusercontent.com/-A...0/IMGP5751.JPG

Zamek Skanderberga, średniowiecznego wodza albańskiego i bohatera, jest mocno zrekonstruowany:

https://lh3.googleusercontent.com/-E...0/IMGP5760.JPG

W środku typowe muzeum z gablotkami:

https://lh6.googleusercontent.com/-v...0/IMGP5761.JPG

Siadamy chwilę na kawie, oglądamy typowe albańskie pamiątki-durnostojki półkowe: bunkier-popielniczka oraz kubek z Enverem Hodżą…

Ja zaliczam (po raz pierwszy w życiu, w końcu jak długo mogło się udawać…) podróżne dolegliwości żołądkowe, które wiążę z wypiciem wody z kranu (no cóż, trochę w nocy suszyło ;) )

Jednym słowem, nie bardzo nadajemy się do dłuższej jazdy i postanawiamy spróbować tej bliźniakowej adriatyckiej plaży.
Po drodze robimy zakupy i dostaję w prezencie 8 rolek papieru toaletowego (ach, ta męska , subtelna dusza…) które dowiozę aż do Polski ;)

Kierujemy się na polecaną plażę w okolicy Lezhe. Do plaży prowadzi droga z moją ulubioną nawierzchnią, czy tzw. kopnymi kamieniami. Jakoś się rozpędzam, wrzucam dwójkę i dobijam na ubity plażowy piach. W ten mniej ubity wolę nie wjeżdżać…

Jest późne popołudnie i plaża pustoszeje:

https://lh5.googleusercontent.com/-s...0/IMGP5770.JPG

Na plaży funkcjonuje bar, gdzie Bliźniak konsumuje adriatycką rybkę i nie odrywa wzroku od kilku córek właścicieli. Ja wyruszam na plażowy spacer w poszukiwaniu oryginalnych muszli (znalazłam przepiękne, niestety nie zauważyłam, że były jeszcze z wkładką i później równie pięknie śmierdziały). Po pięciu minutach dopada mnie albańska rodzina, częściowo władająca angielskim i zaczyna się „przesłuchanie”, tradycyjnie pierwsze pytanie dotyczy męża. Zgodnie z wytycznymi Bliźniaka zaczynam konfabulację, zastanawiając się, na ile nasze zeznania będą spójne, choćby w ilości posiadanego potomstwa ;)
Na wiadomość, że zamierzamy spędzić noc na plaży, oczy otwierają się ze zdumienia. Ale jak to tak? A jak zabiją? Zgwałcą? Okradną? Na co ja odpowiadam „ale kto?” i oczywiście nie dostaję odpowiedzi.
W oczach albańskiej rodziny jesteśmy z Bliźniakiem postrzegani jako Wielcy Podróżnicy. Aż głupio słuchać westchnień nastolatek „naprawdę byłaś w Paryżu? I w Berlinie? Ach…” Oj, chyba czasem nie umiemy docenić, tego co mamy…

W końcu tata zgarnia młode Albani do domu i mamy całą plaże dla nas:

https://lh5.googleusercontent.com/-O...0/IMGP5771.JPG

Kąpiel o zachodzie słońca w cieplutkim Adriatyku, mmm…

Na wieczór Bliźniak upiera się, że motocykle MUSZĄ stać przy namiocie, choć wiąże się to z przejazdem przez kopny, plażowy piach. No jak się upiera, to niech przeprowadzi sobie obie maszyny ;)

Z AT jest pewien problem, w skrócie można go nazwać „E-e”

https://lh4.googleusercontent.com/-R...0/IMGP5772.JPG



BMW jedzie bez problemu ;)



Wieczorem Bliźniak usiłuje wyleczyć mój żołądek rakiją, ale dla mnie to takie paskudztwo, że nawet w takiej sytuacji nie umiem się przemóc... na szczęście przez noc żołądek wraca do siebie ;)

Paluch 26.10.2012 22:51

:brawo::brawo::brawo::brawo:
I ten uśmiech Bliźniaka. Bezcenne :D. Aaaa i jeszcze chciałem powiedzieć, że mój ulubiony fylm to " Pierwszy przystanek w Albanii" :D. Bliźniak gromkie brawa za narrację :brawo: .

Vertus72 28.10.2012 17:53

No wreszcie znów się zaczęło....:lukacz:

jagna 29.10.2012 22:05

W nocy nie jesteśmy pewni, czy namiot z nami w środku nie odfrunie i nie poniesie nas np. na Korfu ;)
a rano… rano trzeba znów wyprowadzić motocykle na twarde. BMW bezproblematycznie, ale afrykańska krowa? Daję upust wszystkim możliwym złośliwościom „jak sam tu pojechałeś, to wyjedź też sam” „ooo, Afryczka nie daje rady?” i inne takie, ale w końcu się lituję i pomagam pchać.
W końcu jesteśmy na asfalcie i zastanawiamy, co robić dalej. Czas powoli nam się kończy… Postanawiamy podjechać do żelaznego punktu offowych wypraw albańskich, czyli doliny Theth. Jedni piszą, że to koszmar, inni , że lajcik i sami widzieli, jak Honda Shadow wjechała… Więc nie ma wyjścia, trzeba przekonać się samemu. Jedziemy SH 1 na północ i w Koplik odbijamy na wschód. W zasadzie sam (nowiutki) asfalt z Koplik w stronę gór (SH 21) jest wystarczająco piękny i warty odwiedzenia:

https://lh5.googleusercontent.com/-_...0/IMGP5777.JPG

Widoki (jak dla mnie) alpejskie…

Asfalt wiedzie do ostatnich zabudowań (chyba wieś Bogë), a potem zaczyna się szuter z ostrymi kamieniami:

https://lh3.googleusercontent.com/-y...0/IMGP5781.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-G...0/IMGP5783.JPG

Niby nie jest źle, ale czasem spore nagromadzenia kamieni do przeskakiwania…

https://lh4.googleusercontent.com/-B...0/DSCF2384.JPG

No i po kilku km zaczynają się serpentyny :dizzy: …

w sumie, nie jest trudniej niż na poprzednich odcinkach, ale…
jadę sobie takim płytkim wąwozikiem pod górę i łapię poślizg. Niby nic nowego, zaciskam zęby, dodaję gazu i liczę , że moto się uspokoi. Przednie koło lata prawo lewo i w końcu będąc w skręcie trafia na skałę wystającą z drogi. Wybija mnie zupełnie w prawo, wjeżdżam dość efektownie na skarpę i lecę na bok.
Cóż, gdybym miała potrzebę demontażu osłony silnika, to byłoby jak znalazł.

https://lh3.googleusercontent.com/-l...0/IMGP5786.JPG

A w ogóle to gdzie do cholery jest Bliźniak?????

Siadam sobie pod krzaczkiem w cieniu i czekam. Patrząc na terenówki, które mozolnie wspinają się serpentynami do góry… Mam chwilowo dość… :mur:

Słyszę w końcu jakieś nawoływania:
- Jagna, jedziesz?
- nie!
- nie słyszę!
- nie jadę !
- nieee słyyyszęęę!
- NIE JADĘ !
- nieee słyyyszęęę!
- NIEEE JAAAADEEEEEE!!!!
- aaaa, to leżysz !!

Ale oczywiście, nim zjedzie, musi nagrać krótki filmik:



Po czym dokonuje manewru zawracania krowy na wąskiej ścieżce i wraca.

I oczywiście kolejny filmik:



Ponosimy moto, które zasadniczo jest całe, tylko kufer prawie wywinięty na drugą stronę…
Nadal mam dość i jak patrzę na terenówki, które nadal nie przedarły się na przełęcz, to coraz mniej mam ochotę iść w ich ślady. Podpieramy się zepsutym amortyzatorem w afryce i zrządzamy odwrót. Znaczy ja głównie zarządzam ;)

(po powrocie do domu popatrzyłam na Google Maps. Zostały do końca te 4 nieszczęsne serpentyny…)

Ale właśnie załączyła mi się blokada. Nie zjadę na tych kamieniach w dół i już. Trzeba dodać gazu, żeby wskoczyć na kamienie i tego nie mogę. W końcu Bliźniak traci cierpliwość i zjeżdża mi krytyczne 100 m w dół i przez zakręt. Potem powoli jadę sama…



https://lh4.googleusercontent.com/-t...0/IMGP5802.JPG

Dojeżdżamy do zabudowań. Jestem cała mokra z wrażenia, zmęczenia i temperatury. Jest jakaś knajpka, siadamy na posiłek…

https://lh3.googleusercontent.com/-Y...0/IMGP5803.JPG

Dochodzę powoli do siebie…

https://lh4.googleusercontent.com/-w...0/IMGP5795.JPG

i wracamy na asfalt:

https://lh6.googleusercontent.com/-0...0/IMGP5804.JPG

https://lh6.googleusercontent.com/-P...0/IMGP5806.JPG

Chwilowo Theth – Jagna 1:0. Ale ja jeszcze tam wrócę…

Wracamy zatem do SH1 , jesteśmy właściwie na granicy z Czarnogórą. Albański plan w zasadzie już odrobiony, więc chyba z czystym sumieniem możemy kolejnego noclegu szukać w Montenegro…

Kiedy stoję w kolejce przed okienkiem celnika, podchodzi chłopak i wita się słowami
-o, z Polski! Mogę ci zdjęcie zrobić? Bo ja też jeżdżę!
-o, a czym?
-Africa Twin!
-o, a ja jestem Jagna!
-o, to ja cię czytam!

I tak poznaliśmy forumowego Michasso ;)

https://lh3.googleusercontent.com/-w...0/IMGP5807.JPG

noc spędzamy w przyzwoitym, niedrogim hotelu w Czarnogórze, motki parkują w holu:

https://lh4.googleusercontent.com/-O...2/IMGP5812.JPG

Nasz chytry plan zahaczenia o Durmitor niestety spala (w sensie dosłownym) na panewce z powodu pożarów – policja nie chce przepuścić i już.

Nie zostaje nam nic innego, jak wracać do domu…

Po drodze jakby Malediwy, ale jednak Serbia:

https://lh6.googleusercontent.com/-l...0/IMGP5823.JPG

szybki namiotowy nocleg na Węgrzech i lądujemy u Wilczycy w BB. Oczywiście ojczyzna, jak to zwykle bywa, przywitała nas solidnym deszczem.

I tak oto dobrnęliśmy wszyscy do końca tej powiastki ;)

Dziękujemy za wspólnie spędzony czas i polecamy się na przyszłość!

https://lh3.googleusercontent.com/-s...0/DSCF2432.JPG

Jagna (tekst) & Bliźniak (film)

P.S. Jagna to ta z lewej...

calgon 29.10.2012 22:18

Wielkie dzieki!!!!!!!:Thumbs_Up:

Aldo Raine 30.10.2012 04:01

Fajnie się czytało i oglądało. Super wyprawa. Super relacja.:Thumbs_Up:

grabbie 30.10.2012 10:30

Super zdjęcia z super pogodą :) u mnie było pełno dymu:P. Teth jest piękna.... przejechałem ją całą - zrobiłem pętlę z Peshkopi i jak zobaczyłem ponownie asfalt to mi się zrobiło smutno :(

Paluch 30.10.2012 11:06

Również dzięki za tą przygodę :). I wiem, że już następna w kolejce ;). Pozdrawiam Paluch.

bajrasz 30.10.2012 11:46

Należy Wam się po medalu z ziemniaka...Tobie za pisanie, a Bliźniakowi za podnoszenie:)

Wegrzyn 30.10.2012 11:50

Super wyjazd :at: Gratuluję i dziękuję za całokształt :)

jagger 04.11.2012 23:39

Cytat:

Napisał jagna (Post 265902)

Dziękujemy za wspólnie spędzony czas i polecamy się na przyszłość!

No, koniec wreszcie. Czyli możesz się zabrać za relację z Maroka ;)

Logan 11.11.2012 23:49

To jeszcze nie koniec ;)

Jagnie gratulujemy i wszystkich zapraszamy na relację na żywo ;)

https://fbcdn-sphotos-b-a.akamaihd.n...95741400_o.jpg

Vertus72 12.11.2012 16:34

Ja pikawa opereta Jagna w Łodzi trza tam być. Logan a skąd Ty wiesz co będzie naprzód za trzy niedziele? ?

Logan 14.11.2012 23:31

Wiem stąd, że jestem współorganizatorem tych slajdowisk ;) Darek umawia osoby z Łodzi, ja zapraszam gości z reszty Polski ;)

Logan 04.12.2012 15:53

Oczywiście domyślacie się, komu przypadnie ten zaszczyt ;)
https://fbcdn-sphotos-g-a.akamaihd.n...74021743_n.jpg

wilczyca 04.12.2012 16:09

oj, jagnięce relacje są pazurzaste! Należy się bezwzględnie.
:brawo:

Paluch 16.12.2012 22:44

Jagienka właśnie przeczytałem w "Motocyklu". Gratuluję zdobycia Leffego Pazura. Jak by nie było leffy, prawy pazur czy szpon to także paluch ;). Jedno pewne. Należy się nagroda jak psu micha. Brawo :brawo:

Logan 18.12.2012 16:47

Próbowaliśmy z Leffem zaprosić tworzących "Motocykl", ale niestety wiele osób, w tym oni, musiało opuścić Łódź zaraz po Super Enduro. Jednakże nic straconego- kolejne Leffe Pazury będą rozdawane w okresach wiosennych, zaraz na początku sezonu ;) A góry przeklęte o nagrodę za 2012 też powalczą, bo ta statuetka była za Rumunię ;)

Salus 28.12.2012 09:59

Świetna relacja :)

Sub 10.05.2013 22:03

Dobrze się czytało i oglądało :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:31.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.