![]() |
iwan to dzieło to Autodesk Inventor z kreatorem wałków? Też lubię czasami się pobawić programami 3D Solid Works, Rhinoceros chyba, że w czym innym to rzeźbiłeś czasy się zmieniają :)
Jak wiesz zapewne i ja "gryzłem zęby" na tym wałku i powiem tak: Mam zastrzeżenia co do trwałości tego połączenia. Połączenie opiera się na trójkątnym zakończeniu końcu wałka (strzelam 1-2mm) i ..i to koniec!. Druga cześć zębatki (jak i cała jej środkowa część) wisi w powietrzu? Chyba nie traktujesz płytek zabezpieczających jak solidne podparcie? Najmniejszy luz jaki powstanie na tym połączeniu natychmiast wytnie tą wypiłowaną powierzchnię. Każda duża siła przyłożona do zębatki dodatkowo będzie ją przekaszać na wałku bo od strony płytek nie ma podparcia. Płytki nie są zbyt twarde Tak czy owak słowa uznania za podjęty temat :Thumbs_Up: oby moje obawy się nie sprawdziły. |
A gdyby zrobić tak jak radzi Iwan + wypełnić braki klejem do naprawy wałów np.
tylko nie wiem czy da rade tak dokładnie wypełnić braki. Musze coś pomyśleć bo zostało mi jakieś 50% z tych wypustów ;( |
Tak,to inventor,walka nawet nie generowalem a rysowalem sobie sam. Wymodelowalem wszystko, pozniej wrzucilem do inventor studio i gotowe:D
A co do samego rozwiazania - zebatka nie opiera sie wylacznie na "wyzlobionej" trojkatnej czesci o ktorej wspomniales. Po wielu przymiarkach,zdecydowalem poglebic walek, tylko po to,by lancuch nie szedl po dziwnym katem,co mogloby prowadzic do szybszego zuzycia napedu. Zreszta mozna zrobic sobie szybki test,czy taka naprawa u nas zadziala. Odwrocic zebatke i osadzic na zjebanym walku, delikatnie przycisnac palcami, by oparla sie na koncu walka i sprawdzac jak sie zachowuje. Jesli luzu nie ma (lub jest minimalny) warto sie pobawic w przedstawiona tutaj przerobke. Reasumujac "wyzlobienie" nie jest ratunkiem samym w sobie. Jedyny luz jaki zauwazylem to luz osiowy, rzedu 1 - 2 mm,czyli jak byc powinno. Innych luzów brak :D Zawsze to jakas inna metoda, moze komus sie przyda. Swoja droga, japońce sie nie popisaly...zeby nikt sie teraz nie obrazil,ale w starej poczciwej emzetce juz to lepiej wykombinowali. I tak sobie wymyslilem, ze jesli walek da sie napawac nie rozpolawiajac silnika..to kto wie,moze kiedys pokusze sie o stosowna "przerobke" walka wzorem z innych motocykli. A noz sie uda...:) Pałeł, a powiedz mi,napawanie napawaniem, tylko jak to pozniej obrobic?:p Dremel,to troche rzezbienie w gownie,nie uwazasz? Gdyby dalo sie odpowiednio wykonczyc walek to w zasadzie po problemie..moznaby poprawic Pana Hąde :) |
dokładnie najlepiej to potem ofrezowac ale jak jak wałek w silniku ??
dlatego napawki mikro warstwami myślę ze by dodało mięsa na pare tys |
Rysunki mega profesjonalne pomysł też tylko uzyskana w ten sposób(nowa) powierzchnia robocza jest tak znikoma(w porównaniu z fabryczną) że po pierwszym wypadzie w kszoki żębatka wróci w swoje pierwotne miejsce i luz będzie dalej taki jak był.Pałeł powiedział wcześniej że tylko wypełnienie ubytków może dać efekt i w 100% zgadzam sie z NIM.
|
Najezdzacie na takie rozwiazanie, a wiekszosc (z tego co slyszalem) "na chama" spawa zebatke do walka.
Uwazam, ze przedstawione rozwiazanie jest znacznie bardziej ucywilizowane niz przedstawiane wczesniej. Wiadomo - najlepiej wymontowac walek i bawic sie w obrobke (albo jeszcze lepiej wymienic na nowy). Ale jak widac chociazby w nazwie tematu "Naprawa" jest w cudzyslowie... Wedlug mnie dobra robota z wykonanymi rysunkami. Jesli chodzi o trwalosc, to mysle, ze jak Cie odsrubuja, to opiszesz ile to wytrzymalo. |
1 Załącznik(ów)
swego czasu miałem tak zrobione, tyle że zamiast bawić się w szlifowanie wałka, lekko zmodyfikowałem jedno zabezpieczenie. Dodatkowo jeszcze uzupełniłem wszystko klejami, klinikami. Wytrzymało sezon. Przemieliło wszystko w pył i wyrobiło w przyspieszonym tempie te kilka mm wieloklinu na którym zębatka się trzymała. Rozwiązanie raczej dorywcze. Niestety.
Efekt końcowy był taki: |
Cytat:
Mnie spawanie walka,czy wbijanie klinikow zwyczajnie nie przekonalo. Walek tez wygladal o niebo lepiej niz bartola (choc nie wiem jak sie prezentowal przed zabiegiem:)), i byc moze u niego ten patent by nie zadzialal, trudno powiedziec. I wbrew temu co sie uwaza, ja nie sadze,ze to zebatka psuje walek (no chyba,ze jest z gownianego materialu) a durnie wymyslone zabezpieczenie. Chwila nieuwagi i mamy dramat, zatem pilnowac i zagladac od czasu do czasu:) Byc moze czujecie jakas psychiczna bariere przed psuciem walka :p i jak to PUFF slusznie zauwazyl naprawa ma tu dosc enigmatyczny wymiar :) ,ale to naprawde dziala. |
Już się od jakiegoś czasu napalałem na sprawdzenie Kazmirowego patentu z wypełnianiem Loctitem. Jakoś nie miałem zaufania do klejenia. ciekawi mnie czy to się poprostu nie wykruszy. Teraz tym bardziej bym to zrobił i szukam kogoś z Warszawy kto ma wyjechany walek i trochę jeździ. Ryzyko jest takie, że może się nie udać. Ale gorzej raczej nie będzie niż jest. Nie zależy mi na gościu który za miesiąc sprzedaje motura i nic nie da się zobaczyć. Chodzi mi o kogoś u kogo po wakacjach po kilku tysiącach kilometrów da się to rozebrać i oblukać jak się trzyma. Słowem taki test konsumecki. Są chętni ?
|
Jesli to nie problem - moze pokaż przekrój wzdłuzny po złożeniu. Kazdy sobie zobaczy ile to wchodzi w głąb i na jakiej powierzchi pracuje...
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.