U nas albo w technologi znaczy na bazie itd ,lub dalej syntetyk bez nazw wspomagających.

Baza bardzo często jest ... mineralna - z ropy. 100%, to PAO (VI grupa). Jeśli mamy do czynienia z opisem "technologia syntetyczna" itp., znaczy to tyle, co półsyntetyk. Obecnie syntetyki oparte są na estrach, które bardziej sprawdzają się w wyczynie niż na dłuższą metę, dlatego do cywilnych pojazdów lepsze są półsyntetyki. Jedyny syntetyk, który znam (i stosuję), który zachowuje swoje parametry w całym interwale, to Royal Purple. Reszcie daleko do niego. Co do wspomnianego 10W30, to nie jest to zalecenie, tylko wymagane minimum. Do swojej leję 20W50 RP, a do CRF (z DCT włącznie) 10W40 hondowski (jak klient upiera się, że tylko ori) lub 15W50 Penrite i jest zdecydowana poprawa w stosunku do W30. Olej hondowski jest blendowany w Benelux-ie i nie jest produktem hi-tech. Oprócz wymienionych warto polecić też BellRay-a. Na koniec : jakość wychodzi jak jest ciężko, czyli teren i gorąc.

Też badałem temat. To jest półsyntetyk. Mial być "Motulem" bo taki stosuje się w Brazylii. Z tego co mi wiadomo, sporo używa Repsol HMEOC 10w30 ale klasy MA2. Inaczej działa na sprzẹgło. Ale Honda nawet do Blejda wskazuje klasẹ MA.

JASO MA znaczy tyle, co olej bez modyfikatorów tarcia ze względu na sprzęgło + dodatki EP ze względu na przekładnię. To oczywiście wymóg przy smarowaniu współdzielonym. Reszta, jak fizyka - nie zmienna.

No właśnie. Więc chyba chodzi o koszty. Bo spora różnica w cenie by musiala być gdyby Honda proponowała pełny syntetyk.
Więc tylko małe I filozoficzne pytanie. Czy jest sens lać Repsol HMEOC i czy warto....

Czy semi, czy full ma mniejsze znaczenie. Istotny jest producent. Znam serwis autoryzowany, który leje do CRF hondowski 10W40 (10W30 w ogóle nie używają) i klienci zauważyli, że maszyna pracuje lepiej - silnik ciszej, a skrzynia płynniej. Ja jedną CRF zalałem 15W50 z Penrite i właściciel po powrocie z Bałkanów stwierdził, że maszyna mniej się grzała i silnik był bardziej elastyczny.

nie stosuję 10W30, w DCT 5W40 (motul 71000) a bez DCT 10W40 (też 7100)
aktualnie prawie 140.000km oleju nie ubywa nic. Motocykl od nowości był zalewany Motulem już po pierwszym 1000km. Jeżeli ktoś się martwi czy lepszy ten olej czy inny producent to mogę tylko dodać od siebie, że ten silnik jest pancerny i nie sądzę aby dylematy olejowe miały większy wpływ na jego żywotność. Nie mniej jednak silnik pracuje ciszej na oleju z grupy 40 niż jak to zaleca producent W30 różnica szczególnie jest słyszalna gdy temp. jest pow. 100st.C np. ciągle pracują wentylatory.

tolerancje pasowania elementów silnika w CRF są bardzo małe i raczej nie stosowałbym oleju z grupy W50.

Nie żebym się czepiał bez żadnych badań to mogę powiedzieć, że camele są lepsze od marlboro bo mi smakują. ;)
Gość ciekawie ocenia degradację oleju po konkretnym przebiegu w swoim laboratorium.


https://www.youtube.com/watch?v=bCSF...kierowc%C3%B3w

mdxmd, a czemuż to nie zastosowałbyś W50 ? Pasowania są typowe dla silników ZI chłodzonych cieczą.

średnio lepkość w 100st. dla

W30 to 11
W40 to 14,4
W50 to 18

pomiędzy W30 a W50 jest ponad 60% różnicy i myślę, że to przegięcie będzie. Może bym się zastanawiał na tym olejem gdyby motocykl był ekstremalnie użytkowany w terenie ale drogowo nie widzę sensu takiego zapasu lepkości. Wyższa lepkość to także mniejsza płynność oleju większe opory i wyższa temperatura tam gdzie prędkość elementów rozdzielonych olejem jest najwyższa. Dlaczego Honda zaleca W30 a nie W40 tak sobie myślę, że podobnie jak wszyscy producenci goni za oporami, mniejszym zużyciem paliwa, ekologia liczona na 10 miejsc po przecinku,

Wyobraźcie sobie, że np. BMW w wodniakach zaleca do dyfra olej który ma niższą lepkość niż do samego silnika dziwne? a zawsze było na odwrotnie więc co się zmieniło .... nic, teraz najważniejsza jest ekologia a resztę mają w d... nawet fakt iż takie podzespoły będą pracować krócej.

to takie moje subiektywne przemyślenia.