![]() |
Irek,
nie, chyba nie. Napiszę tak na wyrost - lecimy dalej:) Wreszcie spałem w namiocie. Wyspałem się, ale ponieważ nie jestem do końca „normalny”, i sam przed sobą zaliczam się do klubu Łowców Niewygód (mam nadzieję, że prawdziwi ŁN się nie zdenerwują), mam, uwaga – tu idzie petarda – karimatę o długości 120 cm. Wiem, wiem, nie komentujcie. Kto to przebije?? Pakuję mandżur i w drogę. Ale gdzie jechać? Nie, żeby to było fundamentalne pytanie, które wierci mi mózg i nie pozwala ładować baterii, ale przynajmniej jeden z czterech kierunków warto by wybrać. Więc tak: Mazury. Ale zanim na Mazury to może do Brzeziej Łąki zobaczyć cegłę. Może bym se taką kupił? Nie, nie będę gitarrry zawracał. Ok, walę na Oławę. Im bardziej podłą drogą tym lepiej. https://i.imgur.com/0dd0TW3.jpg Po drodze coś jak Pałac opatów Henrykowskich. https://i.imgur.com/5xCRtFF.jpg Oczywiście nie mam pojęcia, którędy jechałem, bo zepsuty gps skutecznie uniemożliwiał zapis śladu. https://i.imgur.com/phhfSrt.jpg Dlaczego Oława? Gdzieś widziałem, że ktoś stawia tam muzeum motoryzacji. Ostatnio dojechał do tego muzeum motocykl z Krakowa- samoróbka z silnikiem Diesla – też samoróbka. Myślę – zobaczę. Nie zobaczyłem. W Oławie na tzw. cepeenie patrzę w telefon, googlam. Coś jest, ale nie do końca. Chyba jeszcze nie oddane. Albo ja jestem głupi i nie umiem korzystać z telefonu albo telefon jest głupi i razem stanowimy fantastyczna parę, bo ani ja, ani on nic nie znaleźliśmy. Ale nie po to jadę motorem, aby chodzić na nogach i zwiedzać. Co dalej? Patrzę, idzie dwóch gości. Co z tego, że idzie dwóch gości? Nic z tego, tylko, że jeden z nich był w kapeluszu góralskim. W Oławie. W kapeluszu góralskim. Oryginalnie. Jeden poszedł prosto a drugi też podszedł prosto, ale prosto do mnie. Oczywiście ten w kapeluszu. Więc pytam: Panie, wiesz Pan coś o powstającym tu muzeum motoryzacyjnym? Wiedział. Ale nie wszystko. Pogadaliśmy, spoko kolo. Chciał jechać do Hajnówki pociągiem w ramach wakacji. Życzyliśmy sobie powodzenia i pojechałem za jego wskazówkami. Czyli za torami w prawo. Oczywiście nic nie znalazłem. Chyba słabo szukałem. Ale może to i lepiej, bo jakbym znalazł to musiałbym wejść, czyli przestałbym jechać a nie o to w tym wszystkim chodzi by chodzić, bo o to w tym wszystkim jeździ, aby jeździć. Chyba zagmatwałem. Śladu oczywiście brak. Lubię taką Polskę. Żniwną. https://i.imgur.com/0A0rWfl.jpg Po drodze relikty przeszłości. https://i.imgur.com/i9StTms.jpg Jedzie się dobrze. Błądzę. https://i.imgur.com/DNaIFns.jpg Nocleg wypadł tym razem w Golubiu – Dobrzyniu. Pole namiotowe – Zwinka. https://www.google.pl/maps/place/Prz...6hlg?entry=ttu Przystań kajakowa i pole namiotowe nad Drwęcą. Ponieważ jakoś tak zawsze wychodzi, że jeżdżę sam to na polu namiotowym też byłem sam. Nie wiem czy to dobrze, ale turystów mało. Środek wakacji a nikogo. To znaczy sam, nie licząc obsługi pola i przystani kajakowej. Było coś ok. 20.30. Podchodzę, witam się. Bardzo sympatyczni goście witają się jak należy. Coś świętują. Okazało się, że jeden z nich obchodzi właśnie urodziny i świętują. Od słowa do słowa i ja ochoczo przyłączyłem do świętowania. Niestety miałem tylko 2 browary. Na szczęście lub, jak kto woli na nieszczęście, oni mieli więcej niż dwa. I nie tylko browary. Naczelna zasada różnej maści podróżników, wariatów, snuj i innych wagabundów brzmi: zanim zaczniesz świętować rozłóż namiot. Złamałem tą żelazną zasadę. Tak świętowaliśmy zdrowie solenizanta, że się moje znacznie pogorszyło. Ale namiot był dobrze rozłożony i byłem w pełni sił rano. Serio. Tak było. |
hehehehehe... a widzisz... a ja byłem w domu a nawet obok bo w garażu wskrzeszywając cegłę - więc może nie była w najlepszej kondycji bez ubrania do oglądania ale pole namiotowe za domem mam przyzwoite więc jak jeszcze kiedyś będziesz w okolicy :D :D :D
z tym rozkładaniem mamiotu /tak: mamiotu/ po świętowaniu to jest fakt. też kilka razy wolałem najpierw oddać się świętowaniu i źle to się kończyło. |
Tak, tak, wiem, że czekacie z niecierpliwością:)
Nad ranem, gdy miły sen został ze mnie dosłownie wybity dźwiękiem dzwonu pobliskiej fary wygramoliłem się z namiotu w celu zrobienia bilansu zysków i strat oraz zastanowienia się w którą stronę jechać. Pakuję mandżur, licząc, że gospodarze się obudzą przed moim wyjazdem. Jeszcze spali. Ruszyłem nie pożegnawszy się. Wrócę tam jeszcze. Mega ekipa. Zamek krzyżacki w Golubiu-Dobrzyniu prezentował się zacnie z tej perspektywy więc postanowiłem go… nie oglądać. https://i.imgur.com/X0kERCL.jpg Walę dalej po skosie w północną -wschodnią górę. Pojechałem to dużo powiedziane. Wystartowałem, ale nie wiedziałem, gdzie jechać. No pewnie, że do przodu, ale do którego przodu? Taksiarskie korale, fajne co nie? https://i.imgur.com/uHAn3Wo.jpg Po skosie do góry. Przez Polskę. Kierunek Mazury. Przyjemnie się jedzie. Jadę wolno. Nie spieszę się. Wreszcie się nie spieszę. Widzę interesującą drogę wiec skręcam, a jak przestrzelę to zawracam i wjeżdżam. Przyjemne szuterki. https://i.imgur.com/5f9eKxe.jpg https://i.imgur.com/rts8muR.jpg I tak mnie te przyjemne szuterki wciągnęły, tak zauroczyły, że jakoś tak niespodziewanie dojechałem tam, gdzie nie planowałem: https://i.imgur.com/V8xleMb.jpg Wreszcie są. Prawdziwe Mazury. https://i.imgur.com/6UNovpP.jpg?1 https://i.imgur.com/H9AvB6J.jpg https://i.imgur.com/VIqFW0x.jpg Jest absolutnie fantastycznie. Tak może być tylko kiedy kiedy głowa jest spokojna. I nic cię nie goni, Jedyne co wyznacza "tu i teraz" to droga przed tobą. https://i.imgur.com/igbeBz2.jpg https://i.imgur.com/nmLE8E0.jpg?1 Śniardwy. https://i.imgur.com/9sCTmbL.jpg Tym razem meta wypadła tu: Ukty – pod stalowym mostem: https://www.google.pl/maps/place/Pol...3v3r?entry=ttu Było nieźle. Polecam. |
Właśnie dziś chciałem Ci napisać , gdzie dalszą relacja. Co za przypadek!
Ale że jak tak, żeby spać pod mostem? Czy to znak symbol tego wyjazdu? |
To ja się chyba przejadę na te Mazury jeszcze w tym roku.
Twoja zasługa Rondell. |
Ale pięknie :)
|
Cytat:
fajny ten camping. miałem okazję i przyjemność skorzystać z noclegu. |
RBK Co to za rejestracja? Przyznam, ze nosi mnie z ciekawości.
|
To Rabka przecież ;)
|
Cytując Hrabala : "Jak się człowiek dobrze napije to i w Kersku może być Klimandżaro".
Fajna relacja. Wcale nie trzeba gnać niewiadomo gdzie żeby było ciekawie, pięknie i sentymentalnie. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.