![]() |
ubezpieczenie to obejmie :) jazda po lesie, poza droga publiczna...
|
Cytat:
Faktycznie panika załatwiła sprawę. Gdyby tym błockiem na którym leży moto przed finałem obłożyć silnik zamiast jeździć i pchać więcej liści i patyków to mogło być inaczej. |
Łatwo teraz mówić, ale faktycznie na bok i zasypać mokrą ziemią, upchać rękawice, koszulki - cokolwiek, żeby zabrać dostęp tlenu. Na pewno nie jeździć
|
Niech ktoś spróbuje tam cokolwiek napchać. Jedyna skuteczna opcja to zanurzyć to w wodzie. Tam nie ma gdzie palca wsadzić. Same osłony i ciasno.
|
|
To jest kara za niszczenie lasu hehe
|
Do amatorów gaśnic podpowiem z praktyki, że w dupsko se te gaśnice można wsadzić chyba że będzie ich 5 może 6 sztuk.
Chłopy jeśli nie było możliwości wjechać do wody po kokardy to nic nie mogliście zrobić i tyle. ps. Jak ktoś nie był w takiej sytuacji to nawet niech nie próbuje udawać mądręgo- dwa razy byłem przy takiej akcji i sraka leciała nogawkami a w głowie jak błyskawica latało tysiące myśli i rozwiązań. |
Miałem podobną sytuację. Dwie gaśnice samochodowe i wiadro wody pomogły. Instalacja i tak była do wymiany. Nikomu nie życzę takich przygód, a ugaszenie tego bez odpowiedniego sprzętu jest niezwykle trudne. Oglądałem ten film ze strażakiem i w jego opinii bez gaśnic małe szanse na powodzenie. Wspomniał że dobrze w takich sytuacji sprawdza się koc lub płachta. Zakryć szczelnie tak żeby odciąć tlen. Ale kto wozi koc do lasu.
Wysłane z mojego RMX3085 przy użyciu Tapatalka |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
|
Weź zakryj szczelnie taki labirynt części kocem od wahacza czy z góry przy takiej zabudowie. Tylko pianką do okien:D Właśnie! Chłopy! Gdyby opracować taką niepalną piankę byłby hit:D
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:42. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.