![]() |
U mnie taki efekt daje wyząbkowana opona.
|
opony anakee troche juz zuzyte,ale nie dawaly takiego efektu, naped,lagi i glowke robilem sam lub z lekka pomoca trzeciej i czwartej reki, ale na moich oczach. lancuch na nastepnym oczku jest za sztywny. wczoraj na trasie zauwazylem ze po zatankowaniu /waga/ efekt jest mniejszy. wydaje sie ze to gdzies z tylu, chociaz czuje tez na kierownicy. a lozyska tylnego kola, albo jak pisalem luz/wybicie osi tego co nazwalem "wahaczem" tylnego kola. afra pojechalem na krym,a to pojawilo sie dopiero kilka dni po powrocie. a moze te gumy pod tylna zebatka lub "sztywnosc" lancucha - jest taki troche za twardy moim zdaniem. na lancuchu olej syntetyk przekladniowy mobila 80w90 taki do mostow. jak to sie zaczelo to kilka dni pozniej wyszla sprawa glowki. glowka juz ok. a to zostalo
|
jarek miał problem z bujaniem przy niskich prędkościach i się okazało, że szprychy były luźne..:dizzy:
|
Ja miałem takie pulsacyjne podrygianie od nierówno wyciągniętego łańcucha. Najbardziej dawało się we znaki przy średnich prędkościach (90 km/h). Przy 140 podrygiwanie było na tyle częste, że jakby go nie było. Po wymianie napędu choroba ustąpiła. Aby to zweryfikować najlepiej rozpędzić się do najmocniejszego dygotu, wcisnąć sprzęgło i zobaczyć czy bez napędu dalej to czuć?
|
sprawdzalem tak, bez sprzegla jest nadal
|
A ja mówię że to szprychy ponownie. I nie koniecznie że koło niewycentrowane, tylko szprychy luźne. Trza naciągnąć całe koło, a jak nie to następna wizja to sprawdzić łożyska wahacza.
|
sprawdzic bede mogl dopiero w poniedzialek, zaczne od szprych. kumpel juz mi zwacal uwage ze troche luzne. zupelnie o tym zapomnialem.
|
Wstępne oględziny zespołu strun wykazały całkowita dowolność naciągu od tonów bardzo niskich /wręcz brak tonu/ do wysoki jak najbardziej.
Jedna połowa wydaje się trochę bardziej od drugiej ale to może złudzenie /było na szybko/. Czy jakieś wskazówki dla stroiciela ?? Znana mi metoda to poluzować wszystko na tak samo i dokręcać co kilka /np. 3/ |
Szprychy to dziwna rzecz .Pękają w najmniej odpowiednim miejscu.
Ze szprychami dałbym sobie spokój i zawiózł -wysłał do kogoś kto się na tym zna. Mnie szprycha ostatnio pękła i przebiła dętkę. Nasi w Indiach widzieli Szwajcarów czy takich podobnych z gęby gdzie koła były szprych pozbawione. Tydzień już czekali na drodze głodni i brudni z wystawioną miską jałmużną. Pastor jakoś połatał te koła i pojechali dalej wychwalając go pod niebiosa ( po niemiecku oczywiście ) Oni też sami naciągali szprychy przed wyjazdem :D:haha2: |
nie niech będzie że z grubsza tak tak historia wyglądała...
Ale prawda jest taka ze szprychy w afri raczej bedza sie kręcić wkoło osi zamiast na gwincie i potrzeba specialne zabawki ręcznej zabawy do ich blokowania. I kilka moze pęknąć podczas tej zabawy. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:05. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.