To ja dorzucę tyle: na początku człowiek nie wie, jaki kask, ciuchy, buty mu leżą, a jakie nie. Wypinane, czy nie; przewiewzne, czy nie. Z kieszeniami czy nie etc. I nie będzie wiedział, póki nie kupi, nie spróbuje. Na bank coś nie będzie pasowało, trzeba będzie sprzedać.

Ja najpierw kupiłem nowe, potem zawsze używane. Z nowych zostały tylko buty, resztę sprzedałem a potem kupiłem używane.

Zgadzam się. Kask nówka, buty nowe lub prawie nowe. Reszta może być w używkach. Ubranie nie musi być gore-texem..ja nie mam i jakoś żyję.

a ja na starość /khem/ postanowiłem że chcę goretex bo jako że nie chcę wozić kondonów /i tak spadają/

:D

Mam pomysł na niedrogie buty. Ja używam wojskowych butów wzór 926, przejechały ze mną 15 tys. km. Bardzo wygodne, wodoodporne, oddychające i przede wszystkim tanie- max. 200zł .A jak się koledze nie spodobają to zawsze się przydadzą do innych celów- wyjazd w góry, na grzyby itd. Przykładowy link:
https://www.olx.pl/oferta/buty-trzew...7-IDIXGqg.html

Nie chodzi o to ile przejechały, tylko na ile ochronią stopę i kostkę kiedy zdarzy się wypadek. Na szosie łatwo zostać z nogą pod motocyklem w czasie szlifu.

jeszcze tylko w kwestii używek się podzielę takim spotrzeżeniem, że po 12-13 latach od kiedy mam swojego Uvexa Transworld na sympatexie, Cordupa z której jest ona uszyta zwłaszcza na rękawach się rozbiła i zrobiła się miękka jak jedbaw. No prawie.
Podczas jazdy w zimne wieczory czuję normalnie, że ta kurtka przepuszcza wiatr i po paru godzinach normalnie przemarzam.

Tak więc przy kupowaniu używek też polecam z głową, żeby nie kupić takiej starej, wyszarpanej wiatrem szmaty. Z reguły jednak ciuchy na OLX są niemal nowe.

m

NabrU, i dobrze, że się zaczęło:)
Kolega będzie jeździł na Varadero 125.
W jego imieniu dzięki za wszystkie rady!