Mam panowie nawkęcane cybantów m6 w taką givi maxie z 6,czy 8 sztuk i podkładki są niewiele większe od nakrętek od wewnątrz i zewnątrz.Jeżdżę GSXem 1400 z tym kufrem nie raz ponad 2paki i nigdy nic nie pękło ,ten kufer jest na prawdę z zajebistego plastiku(oryginał!!!). Zawsze namiot ,karimaty albo materac na wierzchu na ekspandorach i nigdy nie ma problemu,dodatkowo przed samym miejscem docelowym dochodzi bagaż spożywczy+ zgrzewka ...chleba , można dokręcać różne uchwyty ,da radę,bez blach itd chyba że ktoś się będzie tym przeprowadzał .

Wytrzyma bez problemu namiot i karimatę i 2l wody. Bez podkładek:
http://www.motor-sklep.pl/images/GIV...UFER/E96.1.jpg

Nie szutrowałem z tym za bardzo, ale takie tam z żoną po Bałkanach da radę :-).

Edit:
Na awatarze widać jak w końcu poszedłem po rozum do głowy i wywaliłem top-case upychając wszystko w worki - to o wiele lepiej daje radę :-).

Test był, 400 km w pełnym słońcu. Tylni kufer 21kg w tym 11 na bagażniku i zaczepy nawet nie drgneły.

Ja przez wiele lat na kufrze HB miałem zamontowane przelotki kupione w sklepie żeglarskim.

cos takiego http://hals.sklep.pl/imguser/pd_716.jpg

Jest ich sporo do wyboru. Łatwo to przynitować do kufra (dałem jeszcze pod spód gumowe uszczelki żeby nie podciekało)

Trzeba zwrócic uwage zeby oczko było na tyle duże żeby zmieściły się tam haczyki do gumowych ekspanderów mocujacych...

Kładłem na kufer worek Louisa z dużymi (ale nie ciężkimi) rzeczami typu spiwory, karimaty, namiot itp...

Wg mnie warte polecenia: trzyma sie mocno, nie haczy i jest duuużo lżejsze niz bagaznik

Twoje rozwiązanie z knagami jest pewnie dobre (skoro ci sluży) ale ja wole rozwiązania bardziej.. dyskretne :)