Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Przygotowania do wyjazdów (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=69)
-   -   Ukraina z niezarej. motocyklem - przekraczanie granicy (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=18078)

Pils 25.05.2013 06:59

DAI nie dyskutował z nami rok temu. Kroili nas za wszystko niemiłosiernie. w 8 dni 1000 pln poszło na dofinansowanie ukrainskich policjantów

Orzep 25.05.2013 08:49

JarkuAT, wprawdzie Ja nie Czosnek, ale...
Umowę musi sporządzić Notariusz, więc zapewne będzie miał wzory.
Co do jej tłumaczenia, to TłumaczPrzysięgły, bo czym więcej pieczątek, tym lepiej...

Pils, z tą Miliciją, to trzeba się śmiać, gadać, nie rozumieć, opowiadać o "pięknych okolicznościach przyrody"...nawet przez 2godziny!
NIE UCZYĆ ICH BRANIA!!!
My byliśmy w pięć motocykli, po UA zrobiliśmy około 4000km, zatrzymano nas siedmiokrotnie - nie zapłaciliśmy ani centa!
Tam Obcokrajowiec legalnie, nie może zapłacić mandatu "doRęki".
Jak przeskrobie, to powinni go odransportować do najbliższego sądu.
Rozprawa, sąd orzeka wysokość do zapłaty i płacimy w kasie sądu(chyba).
Opóźnia to podróż znacznie, jak już się uprze milicjant, ale Im zależy na monecie, więc w dupie mają wycieczki z Polaczkiem...
Wolą odpuścić i czekać na następnego Darczyńcę!

W 2007r najwyższy legalny mandat na Ukrainie, wg taryfikatora wynosił...ok 10zł!!!
Niestety to się zmieniło i już są bardziej europejskie.


Pozdro Orzep
p.s. Oczywiście "paplanie" trzeba robić z umiarem, bo jak sie wqrwią, to wiadomo, że jedziemy do sądu... ;)

sambor1965 25.05.2013 09:02

Nie potrzebujesz umowy sporządzonej u notariusza. Ale potrzebujesz notarialne poświadczenie podpisu pod uzyczeniem, sam to sobie napisz. To spora różnica, poświadcznie podpisu u notariusza to 24 zł. I tłumaczenie przysiegle na rosyjski lub ukrainski - jak wolisz, bo oba są urzedowymi na Ukrainie.
Raz tylko zapłaciłem na Ukrainie. Za przejechanie rondem pod prąd. Ale jak komuś brakuje argumentów musi płacić niestety.

Orzep 25.05.2013 09:21

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 317312)
Nie potrzebujesz umowy sporządzonej u notariusza. Ale potrzebujesz notarialne poświadczenie podpisu pod uzyczeniem, sam to sobie napisz. To spora różnica, poświadcznie podpisu u notariusza to 24 zł. I tłumaczenie przysiegle na rosyjski lub ukrainski - jak wolisz, bo oba są urzedowymi na Ukrainie.
Raz tylko zapłaciłem na Ukrainie. Za przejechanie rondem pod prąd. Ale jak komuś brakuje argumentów musi płacić niestety.

Samborze, wiem że piszesz "zDoświadczenia", ale...;)
Ze Strony Konsulatu ukraińskiego w Przemyślu:
"...Obywatele RP wjeżdżający na terytorium Ukrainy cudzym samochodem powinni mieć przetłumaczoną na język ukraiński umowę użyczenia, sporządzoną przez polskiego notariusza..."
http://konsulat-ukraina.pl/euro-2012/

Pozdro Orzep

czosnek 25.05.2013 14:46

Ja miałem własnoręcznie napisaną umowę, która została przetłumaczona i poświadczona notarialnie.

Było to mniej wiecej tak:

Upoważniam ........... mieszkającego ........ posiadającego paszport o numerze .........do korzystania z samochodu marki ......... o numerze rejestracyjnym ....... VIN........


Podpis

JarekAT 26.05.2013 01:46

Dziękuję wszystkim za podpowiedzi.
Myślę, że jak będzie własnoręcznie sporządzona umowa użyczenia z dużą ilością pieczątek i potwierdzeniem notarialnym to wszyscy będą zadowoleni. Do tego tłumacza przysięgłego ukraińskiego mam pod nosem, więc i tłumaczenie się zrobi.

Astacus 26.05.2013 23:39

W moim przypadku najważniejszą pieczątką na przejściu w Kroscienku było 20 dolców... i opiernicz " a paczemu ty mnie od razu umowy z pieczątką nie dał, tylko dajesz bez pieczątki:umowa::dizzy:.
A tak poważnie to wystarczyła umowa pożyczenia moto i ... 20 dolarów jako pieczątka, ale nie ma gwarancji że oni wszyscy tacy sami i to im wystarczy

Ola 27.05.2013 16:07

Jurek wjeżdżał na UA niezarejestrowanym na siebie motocyklem. Umowa użyczenia nie była potrzeba, tylko pełnomocnictwo zezwalające na użytkowanie moto przez Jurka. Powinno być poswiadczone przez notariusza i przetłumaczone. Wtedy "wszystkie wymagania" nie były spełniona (nie było notarilanego poswiadczenia, bo sprawa była załatwiana na łapu capu i nie było czasu), ale pogranicznicy przepuścili. W obydwie strony i bez "dodatkowych opłat". Na wyjeździe nie zapłaciliśmy ani razu. Zatrzymano nas dwukrotnie: raz na drodze przygranicznej, na której w ogóle nie powinniśmy byli się znaleźć i drugi raz na słynnym posterunku przed Wołowcem (wtedy też problemy miało kilka osób z ofrum, co to ich puscić nie chcieli i na jakichś sądach się skończyło). U nas w pierwszym przypadku po prostu kazali nam zawrócić i pojechać inną drogą. W drugim kazali tylko "chuchnąć". Ale nie mieli do czego się przyczepić, więc pojechaliśmy dalej. Co zabawne pogranicznik "z leśnej" drogi miał akurat dyżur na granicy jak wracaliśmy. Oczywiście nas poznał. Uśmiechnął się. Zagadał. było "100 pytań" o motocyklach. Jakieś podjudzanie do jeżdżenia na kole na granicy i sporo śmiechu. Na tym się skończyło. Czyli w obydwie strony bez problemu. Ale ja mam chyba szczęście do przekraczania granic (jak do tej pory) - i tfu, tfu odpukać oby tak dalej, jak i spotykania sympatycznych policjantów, urzędników itp. W sumie nigdy nic i nigdzie nie zapłaciłam, choć straszono mnie wiele razy, szczególnie Azją Centralną.

Powodzenia Jarek.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:09.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.