Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Lejdis (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=45)
-   -   Szkoła jazdy Warszawa (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=16173)

betu 25.01.2013 20:36

Cytat:

Napisał Beddie (Post 286041)
Pozwolę sobie wyrazić się merytorycznie. To, że ktoś jeździ, nie znaczy, że umie nauczyć. Sugerowałbym nie zabierać się za uczenie żon, jeśli Wam one miłe i nie macie do tego uprawnień i kompetencji, nie ujmując i nie ubliżając nikomu.

Mysle,zeby zachowac tu objektywizm i nie smarowac sam sobie-najlepiej bylo by spytac moze wlasnie moja "polowe" i byc moze naszego instruktora.
Jako ze ja zdanie obu znam-wypowiadam sie jak sie wypowiadam.

Moglbym byc nieuprzejmy i odpisac-ze sa tacy instruktorzy i tacy.Jedny siedza dla pieniedzy,a inni potrafia cos przekazac.

Oczywiscie nie urazajac nikogo.

Pozdrawiam

Beddie 26.01.2013 00:09

Betu, naprawdę nie chcę Cię urazić.
Naturalnie, że są różni instruktorzy i różne sposoby podejścia do nauczania. Ja nie zakładam, że źle nauczyłeś żonę jeździć, bo nie wiem i pewnikiem się nie przekonam. Znam jednak sporo instruktorów nauki jazdy kategorii A i znakomita z nich to leszcze i niekompetentni oszuści. Znam też w Polsce kilkunastu świetnych instruktorów i, chociażby po ich przykładzie, wiem, ile czasu i energii trzeba poświęcić, żeby być dobrym i kompetentnym nauczycielem nauki jazdy motocyklem. Jeśli jesteś fachowcem w branży - to warto już to zdradzić, jeśli jesteś samoukiem i robisz to super - jesteś wyjątkiem - zrób uprawnienia i nie będzie nielegalnie. Wyjątku nie wziąłem pod uwagę, więc znów przepraszam. Jeśli, hipotetycznie, każdy pójdzie tym tropem, to istnieje ryzyko, że ktoś swojej bliskiej osobie zrobi krzywdę i przed tym ostrzegam.
Jeśli jednak dojdziemy do wniosku, że sami będziemy się fantastycznie obsługiwać w specjalistycznych dziedzinach, to biada instruktorom, stomatologom, mechanikom, fryzjerom itp.
Moim zdaniem nastała era specjalizacji i chwała czasom za to.

betu 26.01.2013 09:13

Ja jak najbardziej nie czuje sie urazony.Znam poprostu realia.
Jak mowi moja polowa "na kurise ucza cie tylko zebys zdal,a co bedzie pozniej..."

Zgadzam sie z tym od dawien dawna-i dodam ze mieszalem lata po zachodnej granicy-gdzie motto szkoly jazdy nie jest wcale inne.Byle zdac.
Moim skromnym zdaniem-idac na kurs-powinno sie umiec juz jezdzic,zeby w trakcie kursu myslec o doskonaleniu jazdy w warunkach "naturalnych" a nie jak to mowia "patrzec na jaja" i szukac biegu.
Myslalem juz kiedys nad zrobieniem uprawnien,lubie jezdzic i mam wszystkie kategorie,ale jakos sie jeszcze nie umiem przekonac.
Co do ery specjalizacji-to jeszcze potrwa.Przynajmniej w dziedzinie budowlanej-gdzie znam temat od podszewki (czy to w Polsce czy na zachodzie),ale mysle ze jak juz do tego dojdzie-bedzie wkoncu mozna spotkac wlasciwych ludzi,na wlasciwych miejscach.

ofca234 28.01.2013 00:49

W książce "Motocyklista doskonały" są przytoczone statystyki wypadków ludzi, których uczyli jeździć najbliżsi. Zgubiłem tę książkę, ale może ktoś ma na półce i przytoczy, bo nie chce strzelać, ale pamiętam, że były wysokie.

betu 28.01.2013 16:39

Cytat:

Napisał ofca234 (Post 286426)
W książce "Motocyklista doskonały" są przytoczone statystyki wypadków ludzi, których uczyli jeździć najbliżsi. Zgubiłem tę książkę, ale może ktoś ma na półce i przytoczy, bo nie chce strzelać, ale pamiętam, że były wysokie.

Ofca-za duzo sie chyba naczytales :dizzy:-bo szczerze-istnieje ktos taki jak idealny kierowca,czy doskonaly motocyklista??:umowa:

Beddie 28.01.2013 21:04

Nie słyszałem, żeby ktoś się za dużo naczytał, zwłaszcza cennych treściowo pozycji branżowych i coś mu się przez to stało. Słyszałem o takich, co im się stało, bo nie wiedzieli. Ba! Znam takich!
Kierowca idealny nie istnieje, instruktor też nie, ani mąż. Ale doskonali są. Jest się więc o co starać.

betu 28.01.2013 21:23

Cytat:

Napisał Beddie (Post 286582)
Znam takich!
Ale doskonali są. Jest się więc o co starać.

Gratuluje i powodzenia w staraniach

Marcin-BB 28.01.2013 22:49

Też uczyłem swoją żonę jeździć motocyklem. Egzamin zdała za pierwszym podejściem, instruktor był bardzo zadowolony bo odwaliłem, po części za niego, robotę......ale żonka jeździ słabo :( I na pewno- jeśli będzie chciała dalej jeździć- zafunduję jej powtórkę szkolenia u fachowca takiego jak np. Beddie. Mnie on też wyprowadził z błędu, gdy mi się wydawało, że po pięciu intensywnie przejeżdżonych sezonach, już umiem jeździć. I blisko 20 lat stażu w pozostałych kategoriach prawa jazdy nie ma tu nic do rzeczy- po prostu motor to inna bajka.
Ponieważ pracowałem kiedyś jako nauczyciel wiem, że kompetencje instruktora to nie tylko jego własne przekonanie o tym, że jest dobry, ale ukończone kursy i szkolenia specjalistyczne w połączeniu z pewnym darem/umiejętnością przekazywania wiedzy. I każdy nauczyciel wam to powie- że najgorzej jest uczyć własne dzieci czy rodzinę- lepiej to zlecić komuś zaufanemu.
A czytać warto zawsze- byle nie pierdoły i "dobre" rady na forum tylko właśnie takie pozycje jak 'Motocyklista doskonały"!:D

sizyrk 28.01.2013 22:57

Ja uwazam , iz obydwaj Panowie maja racje - pomoc jest zawsze wskazana, tymbardziej jesli pochodzi od doswiadczonego motocyklisty. Inna sprawa , ze nie jestesmy w stanie stwierdzic co ktos potrafi , tyczy sie to rownierz instruktorow jazdy. Mam kolege , ktory kilka miesiecy temu zdal prawo jazdy i kupil sobie GSX-F 650, opowiada jak to juz nie schodzi na "kolano" , a po rundce z nim pyta sie mnie jak ja to robie , ze z zakretow moja AT mu "odjezdza". Staram sie koledze wytlumaczyc aby poszedl sie doszkolic, lecz on na to , ze kasy szkoda , a ja widzac jak jezdzi , obawiam sie , ze jak zmondrzeje juz nie bedzie sie na czym szkolic........

betu 29.01.2013 06:08

Marcin-a powiedz mi skad ja wezme u siebie takiego fachowca jak Beddie?
Wyobraz sobie ze w tym rejonie byla (bo po zmianie warunkow na nowe prawo jazdy juz jej nie ma) jedna szkola jazdy,w dodatku z jednym tylko instruktorem.
Co maja ludzie chcacy jezdzic motorem w takim przypadku robic?
Gdyby taki instruktor tutaj byl-wyslalbym zone tylko do niego.
Ilu takich Beddich jest w Polsce?
Dodam ze nie pisze tego bo nie podoba mi sie kolega X czy Y-pisze bo mam takie doswiadczenia-instruktorzy (oczywiscie nie wszyscy) ida na ilosc,a czlowiek po zdaniu egzaminu nie wie duzo wiecej niz przed.
Dlatego czulem sie na sliach i uczylem zone jezdzic.
Dodam jeszcze na koniec ze nie zgodze sie nigdy z twierdzeniem ze istnieje cos doskonalego-tym bardziej czlowiek.
A pytanie do kolego Beddi:jaka jest roznieca pomiedzy idealny a doskonaly kierowca?


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:20.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.