Jasne, można się nie szczepić i być jak Rambo (ten filmowy a nie ten z forum :D)

Tylko przypadkiem można nie wjechać do co niektórych krajów bo cię nie wpuszczą na granicy - i nic nie da tłumaczenie że ja jestem twardziel.

Poza tym taką żółtaczkę - to jest duże prawdopodobieństwo że i u nas złapiesz w szpitalu.

A na malarie - Malaron - jakoś najmniej odczuwa organizm jego działanie - trochę senny człowiek chodzi w dzień

Bardzo popularny i znany jest Pan dr Gugle czy Google
(znają się z drMadeyskim)
Na wszystko znajdzie odpowiedź i poradadzi.
Wystarczy wpisać temat i wcisnąc enter :haha2:

Łotrze :D

Przyjacielu Ty Mój... To, żeś posiał "w nerwach" doktora, tylko zaskarbiło moją sympatię, bo cenię gości trzymających fason.

Elwoodzie !:)

Mam wrażenie, że bliskość od miejsca twojego zamieszkania Instytutu Medycyny Morskiej i Tropikalnej w Gdyni, gdzie jest leczonych najwięcej w Polsce przypadków chorób tropikalnych, chroni Cię od wielu z nich, podobnie jak "gile ze śmietaną z pajdy chleba z cukrem" zjedzone w dzieciństwie.:D

Elwoodzie ..i tak babesia Cie dopadnie....:D

Puszku, diable słaby...:)
Niewiastom zawsze spoczynku udzielę, lico nachylę.
A, że konsekwncje?... Pies trącał!
:)

Eeeee tam babeszioza.
Chikungunyia lub konzo Go dopadnie,a jak nie to lejszmanioza trzewna albo goraczka zachodniego Nilu.
Jak nie, to "ekstaza" pewna przy mieszanej inwazji pięcioma typami plasmodium powodującym malarię.
Zdrowia podróżnicy ;)