Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Wypad na AT (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=649)

7Greg 22.07.2008 07:47

Lokalesi wszędzie są fajni. Nawet w Niemczech :) Tutaj jednak miało to miejsce w stolicy. Generalnie mimo czasem niezadowolenia jestem bardzo zadowolony :D :D

puntek 22.07.2008 08:48

Cytat:

Napisał 7greg (Post 16317)
Czy ktoś to kurwa w ogóle ktoś czyta ??

Oj czyta czyta i ma wypieki na twarzy :) !!!!!!!!!!!!!

Pastor 22.07.2008 09:04

Cytat:

Napisał 7greg (Post 16317)
Lokalesi wszędzie są fajni. Nawet w Niemczech :) Tutaj jednak miało to miejsce w stolicy. Generalnie mimo czasem niezadowolenia jestem bardzo zadowolony :D :D

No... Damaszek ma swój klimat. Podobnież to najstarsze stale zamieszkałe miejsce na ziemi. Już od 7000 lat ludzie tam syfią i miejscami to widać :D
Ale jak sobie np. przypomnę smak tych placków:
http://lh5.ggpht.com/Pastor100GS/R5W...I/P5130314.JPG
to mam odrazu gębe pełną śliny :drif: Próbowałes może?
Meczet Umajjadów też był zajebisty. Tylko dzielnica chrześcijańska nas wcurwiła - przez 3 godziny szukaliśmy browca :Sarcastic:
Ale za to mieliśmy tam wypaśny nocleg w hotelu - na korytarzu na ostatnim piętrze za 10 zł od łba, a portier całą noc pilnował maszyn ;) Był to jedyny nocleg w hotelu jaki mieliśmy przez 4 tygodnie.
Ech. Miło powspomniać ;)
Dawaj dalej :)
Zdrowia!
:hello:

Franz 22.07.2008 09:22

Cytat:

Napisał Lewar (Post 15730)
Pięknie napisane...
W temacie dróg - jak byś przeczytał mojego posta z poprzedniego forum to byś wiedział, że ustanowiłem nagrodę w postaci skrzynki wódki za dojechanie do miejscowości Shatila ( przy granicy z Czeczenią; 80-100 km na I i II biegu ). Widząc Twoją zawziętość myślę że byś dojechał ale niestety fotek z Shatili nie ma.
Przekraczaliśmy z Andrew wspomniane przejście Gru-Arm i myślę, że trafiłeś na tego samego samego naczelnika - motocyklistę którego my mieliśmy obcykanego przez naszych przyjaciół z Tibilisi. Stąd cudowne przyspieszenie procedur. Nam jednak też zajęło to ze 2 godz.

Lewar - ta nagroda to naprawdę czy pic na wodę fotomontaż.
Jeśli naprawdę - to przyjmuję zakład-nagrodę.
W którym miejscu mam te fotki zrobić?
Skrzynka wódki będzie dla wszystkich forumowiczów na zlocie
Będzie bal !!!!:dizzy:

7Greg 22.07.2008 09:57

JORDANIA


Granica bezboleśnie. 50$ ubezpieczenie, 15$ wiza, 30 minut z urzędasami mówiącymi po angielsku i już. Kołujemy po ziemi jordańskiej.
Nieco czyściej, na ulicach mniej trąbienia, ogólnie widać, że cywilizacja tu nieco przyspieszyła. Dzisiejszy cel to Aqaba. Samo południe Jordanii. Kilka kilometrów od Arabii Saudyjskiej. Ponieważ autostrady nas nie kręcą ustalamy, że na południe będziemy jechać przy granicy z Izraelem a wracać Drogą Królewską.

Zaczynają się kontrole wojskowe. Mimo, że Jordania podpisała pakt z Izraelem, że nie będą się bez sensu tłuc to czuje się, że coś jest na rzeczy. Kontrole miłe i sympatyczne. Skąd? Dokąd? OK jechać.

Po drodze wpadamy do Yerashu. Oglądam starocie i lecimy dalej.

http://tarcu.com/Preview/00312.jpg

W pewnym momencie dojeżdżamy do rozwidlenia dróg. W lewo Aqaba w prawo "Baptist Site". Podjeżdżam bliżej i w oddali widzę granicę.

http://tarcu.com/Preview/00313.jpg

Czas zawracać bo jeszcze wbiją mi pieczątkę do paszportu i nie będzie powrotu :)

Temperatura osiąga 45 stopni, gorąca jak diabli. Postanawiamy się wykąpać. Czasu jest opór bo Jordania to niewielki kraj. Przy drodze stoi wielka tablica z napisem "Amman Public Beach". No dobra, myślę, publiczna, pewnie będzie syf, ale na hotelową tak łatwo nie wejdziemy. Podjeżdżamy na parking.

http://tarcu.com/Preview/00314.jpg

Przebieram się, proszę gościa co otwiera bramę o zerknięcie na nasz dobytek i wchodzę na publiczną plażę. To co zobaczyłem przeszło moje najśmielsze oczekiwania.

http://tarcu.com/Preview/00315.jpg

http://tarcu.com/Preview/00316.jpg

Same plusy. Czysto, pyszne jedzenie, do picia zimna woda, super baseny i zero niemieckich turystów. Po prostu bajka. Ech, gdyby tak wyglądały wszystkie plaże publiczne. Jak ktoś tam będzie to zdecydowanie polecam.

Po ochłonięciu w basenie postanawiam sprawdzić efekt wyporności Morza Martwego. Złażę z basenu nad morze.

http://tarcu.com/Preview/00317.jpg

To chyba najcieplejsze morze w jakimkolwiek się kąpałem. Woda jest po prostu
gorąca. Słona jak smok. Aż szczypie w język. W przewodniku wyczytuję, że średnie zasolenie to 35%.
Biorę się za tonięcie. Pionowo i poziomo, na brzuchu i na plecach, ręce w górze bez powietrza i nic. Nie da rady. Po prostu nie da rady. Wychodzę z wody w wielkiej zadumie. Patrz pan jaka ta fizyka jest ciekawa :D

Ponieważ skóra zaczyna mnie szczypać idę do słodkowodnych basenów.
Ogólnie miło spędzamy czas ale trzeba lecieć dalej.

Mkniemy sobie wzdłuż Morza Martwego a potem dalej wzdłuż granicy z Izraelem. Kontrole co 20 km. Koło godziny 18 dojeżdżamy do Aqaby.
Zbychu zarządza bunt na pokładzie. Jutro nie chce widzieć na oczy motocykla. Potrzebuje dnia przerwy. Ustalamy, że jutro ponurkujemy.
Zaczepiam gościa o sportowym wyglądzie. Włoska uroda, rysy kulturysty :D Pytam o dobry nurkowy klub. Bez wahania odpowiada, że tylko Royal Diving Club.
Tankujemy się i jedziemy 15km do hotelu. Po drodze mijamy tablicę, która informuje, że Arabia Saudyjska jest dosyć blisko.

http://tarcu.com/Preview/00318.jpg

Przed samym hotelem przechodzimy jeszcze jedną kontrolę i jesteśmy.

http://tarcu.com/Preview/00319.jpg

Rezerwujemy spanko na 2 dni. Dajemy hotelowemu boyowi 5$ za zatarganie naszych kufrów do pokoju i już po chwili pluskamy się w basenie.
Tego dnia grają Hiszpania i Rosja. Na ścianie hotelu, która służy za ekran, jest wyświetlany mecz. Walimy się na leżaki, wóda i piwo w dłoń i oglądamy jak Hiszpanie leją Ruskich :)

Następnego dnia nurkowanie. O 9 rano meldujemy się na stanowisku dowodzenia. Wypełniamy formularze i można nurkować.
Nurkowanie wygląda nieco inaczej niż w Egipcie. Tam zazwyczaj trzeba płynąć łódką daleko w morze. Tutaj busem jedziemy parę kilometrów i wchodzimy z plaży do wody. Rafa jest już 100 metrów od brzegu. Pierwsze nurkowanie oprócz typowych widoków w tamtych morzach ma atrakcję w postaci oglądania wraku statku, który znajduje się na głębokości 30m. Po południu dla odmiany oglądamy czołg :D

Przewodnik tłumaczy, że zarówno statek jak i czołg został na polecenie króla specjalnie zatopiony. Ot taki ukłon dla turystów. Naprawdę miło :)

Ponieważ nie robiliśmy zdjęć pod wodą to wklejam znalezione w necie.

http://www.diveaqaba.com/diving_files/tank2.jpg

a tu kilka fotek z zatapiania statku

http://www.diveaqaba.com/tec/shorouk.html

Podczas naszego nurkowania zrobiliśmy pranie. Znaczy hotelowa pani zrobiła. Byliśmy zregenerowani, najedzeni, napici i czyści. To jakby znowu wyjeżdżać z domu. Wieczorem robiliśmy to co zwykle :D

Następnego dnia rano wyjeżdżamy. Po dwóch godzinach dojeżdżamy do naszego noclegu. Znajdujemy przyjemny hotel z masażami turecko - jordańskimi. Niestety masować miał mnie facet więc podziękowałem :)
Przebieramy się w luźne ciuchy, płacimy 30$ od osoby i już jesteśmy.

http://tarcu.com/Preview/00320.jpg

Petra. Ruiny miasta Nabatejczyków. Dla ciekawskich:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Petra_(Jordania)

Są to ruiny inne niż zwykle. A właściwie samo dojście do nich i ich położenie jest niesamowite. Główna atrakcja to oczywiście pierwsza świątynia.

http://tarcu.com/Preview/00321.jpg

Choć samo dojście do niej jest chyba bardziej imponujące.

http://tarcu.com/Preview/00322.jpg

http://tarcu.com/Preview/00323.jpg

http://tarcu.com/Preview/00324.jpg

http://tarcu.com/Preview/00325.jpg

Dużo by opowiadać i opisywać. Naprawdę ładne miejsce. Jak ktoś będzie na pewno zajedzie. Jest to zresztą chyba największa atrakcja Jordanii.

Kierujemy się dalej. Zbaczamy trochę z ogólnie utartego szlaku i po chwili widzimy starożytne miasto z góry.

http://tarcu.com/Preview/00326.jpg

http://tarcu.com/Preview/00327.jpg

Dochodzimy do baru. Szybki obiad i do obejrzenia pozostała jeszcze górna świątynia.
Zbychu stwierdza, że już ją widział i nie idzie. No cóż taki lajf. Biorę nogi za pas i idę.

Po drodze mijam typowy tutaj widok

http://tarcu.com/Preview/00328.jpg

Niebawem jestem u celu.

http://tarcu.com/Preview/00329.jpg

Wiem, że można oglądać Petrę 3 dni. Można włazić w każdą dziurę i szukać natchnienia. Nam się nie chciało. Po 4 godzinach byliśmy w hotelu. Poszliśmy "na miasto" gdzie oddawaliśmy się naszym ulubionym czynnościom ;)

Następnego dnia wracamy do hotelu na granicy. Kierujemy się Drogą Królewską. Po drodze przejeżdżamy przez jordański wielki kanion.

http://tarcu.com/Preview/00330.jpg

http://tarcu.com/Preview/00331.jpg

Na wysokości Madaby zwrot w lewo i kierunek przez góry nad Morze Martwe.

http://tarcu.com/Preview/00332.jpg

http://tarcu.com/Preview/00333.jpg

Ponowna kąpiel w Amman Beach i wieczorkiem jesteśmy na granicy. Sklep wolnocłowy w hotelu wita nas z otwartymi rękami :D

A następnego dnia byliśmy już w Bejrucie :dizzy:

Lewar 22.07.2008 10:58

Cytat:

Napisał Franz (Post 16330)
Lewar - ta nagroda to naprawdę czy pic na wodę fotomontaż.
Jeśli naprawdę - to przyjmuję zakład-nagrodę.
W którym miejscu mam te fotki zrobić?
Skrzynka wódki będzie dla wszystkich forumowiczów na zlocie
Będzie bal !!!!:dizzy:

Ja poważny człowiek jestem, skrzynka to skrzynka.
Na zdjęciu mają być specyficzne domy kaukaskich górali Twój motocykl i Twoja niepowtarzalna facjata:oldman:

Lewar 22.07.2008 11:08

7greg, a nie obiło Ci sie o uszy, ze wstrefie wolnocłowej jaką jest Aqaba trzeba się zameldować? W sumie w necie są na ten temat sprzeczne informacje.
To wszystko dopiero przede mną. Jak mi sie chce jechać.... O Jezu.....

7Greg 22.07.2008 11:13

Cytat:

Napisał Lewar (Post 16349)
7greg, a nie obiło Ci sie o uszy, ze wstrefie wolnocłowej jaką jest Aqaba trzeba się zameldować? W sumie w necie są na ten temat sprzeczne informacje.
To wszystko dopiero przede mną. Jak mi sie chce jechać.... O Jezu.....

Jak wjeżdżaliśmy faktycznie parę kilometrów wcześniej było coś na kształt granicy z napisem, że to rejon wolnocłowy, Aqaba i takie tam.
Policjant, który nas kontrolował nic nie mówił, a my nie pytaliśmy. W hotelu też nikt nic nie mówił.

Gradient 22.07.2008 12:35

O ja pierdziu, ale foty!!!

ramires 22.07.2008 12:59

Teraz to dałeś czadu z tymi fotkami ... boskie

:lukacz:


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:42.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.