Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Cizia Zyke [Afryka, 2012] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=15372)

Dariusz Godawa OP 05.12.2012 12:30

Cytat:

Napisał puszek (Post 275511)
Nie mam jeszcze info, ale raczej jada nadal na ciężaerówce...Moze nie było warsztatu do naprawy - duzo jest tego do zrobienia a wystartowali koło 7 rano......A uprzejmi przewoźnicy zaproponowali cos dalej...Chyba ,że spot został w kabinie....
edit...Założyli drugą chłodnice przod przyczepili na drucie od snopowiązalki i zapychaja aż miło...
Za 6x6 zapłacili 300 eur za 70 km...nieżle

Droga teraz jest piekna, nówka asfalt, wspaniali, mili ludzie , potężne drzewa w dżungli obok...malownicze wzniesienia...Cóz za nagroda ,za męki i niebezpieczeństwa Nigerii. Dzisiaj raczej nie dojada do stolicy....

197 000 fcfa - 378 litrów ON , 346 benzyny, 4 miesieczna wyplata mojej kucharki, 6,5 miesięczna nie mojego stróża nocnego, ekspedientki w supermarkecie, robotnika 8 godzin na słońcu..

puszek 05.12.2012 13:07

Nie tanio ale przynajmniej nie zniszczą więcej auta i nie będa sie męczyć 4 dni z tymi 70 kilometrami... Nie wiadomo czy by w ogóle Czarli przetrwał to bombardowanie...

Dariusz Godawa OP 05.12.2012 15:53

chlopaki maja jakies 350 km do mnie dobrym asfaltem to dojada na noc

kajman 05.12.2012 15:59

to świetnie
dotarli by do celu swej podróży

Dariusz Godawa OP 05.12.2012 18:39

maja jeszcze jakies 230 km ( jest sroda 05/12/2012 godz 18h42) do mnie

RAVkopytko 05.12.2012 19:14

Napiecie rośnie :D,Darek fajny prezent na Mikołaja przyjedzie do Ciebie.

kajman 05.12.2012 19:25

Aaaa w właśnie
ee to chłopaki pewnie poczekają do jutra - przekimają - szczególnie że pewnie u Was też się już ciemno robi

Jutro na Mikołaja - albo może lepiej "pod choinkę" dowiozą prezenty :haha2:

puszek 05.12.2012 20:48

Z cyklu opowieści Cizi i Zyke..

"...było to w Nigerii po zalatwieniu wiz do Kamerunu ruszyliśmy ladnym asfaltem z Calabar do Ekok..Środek dnia, słoneczko, sielska atmosfera, Czarli rytmicznie pomrukuje silnikiem...Przed nami dwa samochody osobowe..i tak w trójke sobie 70 -dziesiątka zapychamy...Za którymś z licznych zakrętów na poboczu stoi bordo Toyota Corolla a przy niej 4 nygusów, zas piąty na drodze próbuje zatrzymac pierwszy samochód.. Widzimy to z odległości 100 metrów, jak auto wcale nie hamuje a delikwent ledwo uskakuje przed zderzakiem.. w tym momencie kolesie przy Toyocie obrzucają kamieniami nadjeżdżające samochody a kilkadziesiąt metrów za Toyota ląduje na drodze decha nabita gwoździami..Wzorem poprzedników, Cizia wciska gaz do podłogi i z precyzja godną Roberta K. omija poboczem w tumanach pyłu , jadąc prawie na ślepo za poprzednikiem, niespodziewaną przeszkodę... Grzechot kamieni na karoserii wyskok na asfalt (dobrze ze amory zrobione i Czarli popisowo wykonuje ten numer) i juz tylko w lusterku kontrola drogi.. Uff Co za emocje..Naprawdę było niebezpiecznie...Przekleństwa znikają w w wybuchach radości...Znów nam sie udalo..Kochany Czarli nie zawiódł...Jest niczym moja Afryka...ZAWSZE dowiezie nas do celu..."

Lupus 05.12.2012 21:21

Taaa, po ponad 4tys kilometrów po tym ciekawym kraju, byłem zaskoczony że jeszcze żyję. Szczegóły wyjawię pewnie w testamencie - nie chcę żeby bliscy denerwowali się w trakcie moich przyszłych wojaży ;)

puszek 05.12.2012 23:19

No i dojechali.....


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:44.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.