|
05.11.2019, 22:29 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 3,667
Motocykl: RD04
Galeria: Zdjęcia
Online: 2 miesiące 3 tygodni 2 dni 3 godz 32 min 24 s
|
To mój hil z zabudową. Niby wszystko ok. Mam tam kuchenkę, zlew, gazowego grilla, prysznic, zbiornik wody i spanie na górze, a nawet jakąś lodówkę i panel słoneczny, ale jednak nieporozumienie wyszło. Za ciężkie to do hila i auto trochę straciło z wartości użytkowych.
Zrobiliśmy w tym setupie Amerykę Południową, ale zawieszenie klękło na koniec. Po 22 tys. km, ale klękło. Buda do sprzedania.
__________________
Jeśli sądzisz, że potrafisz to masz rację. Jeśli sądzisz, że nie potrafisz – również masz rację. |
01.04.2020, 09:25 | #2 |
Odświeżę wątek, bo nuda OKRUTNA, gdy trzeba siedzieć w domu.
Do niedawna byłem zwolennikiem kamperów typu bus 4x4, ale przybyło trochę doświadczenia podróżnego i doszedłem do wniosku, że tam, gdzie chcę jeździć bardziej optymalny będzie pickup z bardzo lekką nadbudową do 350 kg typu pop up. Przy ładowności 750 - 1000 kg to niewiele. Przykładowo podam przejazd przez Tosor w Kirgistanie, gdzie napewno wielu z Was było. Jechałem tam fabrycznym Pajero i w sumie problemów nie było do momentu zjechania nad rzekę, gdzie droga była zarwana i trzeba było zjechać prawie do koryta rzeki, przejechać kawałek i wjechać spowrotem na drogę. Bus pewnie by to opędził, ale do momentu wyjazdu z rzeki, gdzie miałby dosyć sporo problemów. Tutaj kompaktowe 4x4 ma przewagę. Delica też by to przejechała, ale coś dłuższego pewnie by zawisło. Potem, jadąc w stronę Song Kul mieliśmy sporo tarki. Nie chciałbym słuchać tego całego hałasu jaki by się wydobywał z paki przez kilka godzin. W Pajero było w miarę cicho. Wiadomo, że w podróży warunki są zmienne i dany środek transportu raz będzie idealny, a raz uciążliwy. Wybierając go trzeba się pogodzić wadami jakie nam serwuje. Ostatnio w ramach siedzenia na dupie przeglądałem ogłoszenia i przyciągnęłem pierwszy element układanki, czyli podwozie do zabudowy. Trzeba będzie go trochę uterenowić, ale lubię takie zabawy. 20200331_065458 bez rejest.jpg Nie jest to ideał na codzień, ale biorąc pod uwagę, że od kwietnia do listopada latam na moto i rowerze to nie ma tragedii. Ogólnie auto jest bardzo komfortowe i dość ekonomiczne na tym silniku (2.5 D-4D 144KM - 8,5 l średnia). Daje sobie trochę czasu na zakup lub wystruganie zabudowy kamperowej. Na już chcę wsadzić zwykłą zabudowę + podest z szufladami. |
|
01.04.2020, 11:41 | #3 |
Zarejestrowany: Jul 2008
Miasto: Sanok
Posty: 2,022
Motocykl: EXC, ST 1300
Przebieg: rośnie
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 9 godz 9 min 10 s
|
Od dłuższego czasu również szukam takiego złotego środka i nie jest to proste. Kolega ma nowego Rangera plus zabudowę na skrzynię ładunkową i na wyjazdy z żoną bardzo chwali sobie jako alternatywa namiotu. Mało miejsca ale domek w każdej chwili ma na sobie bez stresu. Po dwóch latach eksploatacji stwierdził, że dzisiaj kupiłby zabudowę ale innego typu tj. przykręcaną bezpośrednio do ramy zamiast paki ładunkowej. Waga podobna a miejsca niewspółmiernie więcej. Coś takiego jak poniżej lub ze stałym dachem.
https://external-content.duckduckgo....jpg&f=1&nofb=1
__________________
Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą |
01.04.2020, 11:51 | #4 |
To co proponuje Voxan69 to rozwiązanie bliskie ideałowi, weźcie tylko pod uwagę, że do takiej zabudowy używa się pojedynczej lub 1,5 kabiny - czyli wyjazdy w 2 osoby.
ja na dziś w wersji "low budżet" (o ile można takiego określenia w tym przypadku użyć ) poszedłbym jednak w najkrótszego busa 4x4, w przypadku większego budżetu szukał bym 4x4 na czymś lekko większym, jakieś 5,5-7t. https://exmot.iveco.pl/upload/images...3a7adf14_l.jpg
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
|
01.04.2020, 12:00 | #5 |
Też myślałem o zabudwie przykręcanej do ramy, ale wymiana paki na kamper trochę trwa. Jak się jedzie w podróż na kilka miesięcy to nie ma problemu, ale jak się robi szybkie wypady to jednak lepsza będzie zabudowa na pakę.
Z drugie stron odkręcenie paki to parę śrubek i zostaje jeszcze wlew paliwa i światła. Można porobić wtyczki do świateł z paki i odłączać przy demontażu, a w to miejsce podłączać światła z zabudowy lub do gniazdka haka. Nie wiem jak z wlewem paliwa. Mam jeszcze kamerę w klapie paki i też by trzeba coś pokombinować. Neno Na już zakupiłem taką używkę z pomalowaniem pod kolor auta. Jest wyższa niż standard i do tymczasowego kamperowania wystarczy. Ostatnio edytowane przez Rychu72 : 01.04.2020 o 12:12 |
|
01.04.2020, 12:17 | #6 | |
Cytat:
Ale do kamperowania to nie wiem - ile ona ma długości ? Tam nawet po przekątnej nóg nie wyprostujesz. Nie wspomniałeś, że to ma być do tego celu, doradziłbym coś innego: sztywna zabudowa (alu) + namiot dachowy - tak jak miał Sambor. Sam myślałem o czymś podobnym, ale czas rozkładania tych tanich namiotów dachowych mnie zniechęcił (lepsze poza zasięgiem finansowym), wolę 2 Seconds
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
||
01.04.2020, 12:28 | #7 |
Zakonserwowany
|
To tylko moje zdanie, więc proszę spuścić w kibel to co napisałem jak ktoś uważa że pisze pierdoły. Uważam że takie rozwiązanie to nieporozumienie z dwóch powodów. Pierwszy to że jak zaczniesz tym upalać po krzaczoarch jak terenówką to ta szopa odpadnie, a to co jest w środku się potłucze i porozwala.
Po drugie komfort jazdy jest tragiczny, pali dwa x tyle, tak jak napisał Sambor traci w ciul na walorach terenowych. Nie mam pojęcia co uważasz za offa Rychu i gdzie chcesz jeździć, ale weź pod uwagę że Multiwanem czy Carawelką 4x4 wjedziesz praktycznie tam gdzie takim pikapem. Komfort na przelotach czy autostradach nieporównywalny, zużycie paliwa, koszty eksploatacyjne, itp. Poważniejsza jazda po krzaczoarch to nie są tanie rzeczy. Taki pikap służy do roboty w terenie czy na fermach a nie do podróżowania. Byłem pikapem z podobną szopą jak na fotkach zbudowaną na isuzu d max na dwóch wyjazdach w Afryce i kilku wypadach w góry. Krótko mówiąc przerost formy nad treścią. Powodzenia.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier Wypierdalać. |
01.04.2020, 12:50 | #8 | |
Cytat:
Po pierwsze to auto ma być na lepsze lub gorsze drogi, a nie przeprawówką po krzaczorach. Od tego mam moto. Po drugie to jak napisałem słuchanie odgłosów z wnętrza busa na dziurawej drodze przerasta moje zdolności adaptacyjne. Może za jakiś czas jak będę stary i głuchy to jakoś to przejdzie niezauważenie. Po trzecie pickupy są coraz bardziej komfortowe i porównywalne z osobowymi. Wersja Hiluxa DLX (robocza) nijak się ma do wersji SR5 (cywilna ma bardziej komfortowe fotele). Po czwarte moja zabudowa ma być maksymalnie kompaktowa z możliwością rozkładania. Jak napisał Emek zawias do wzmocnienia jak u większości co tak podróżują. Po piąte jakby to takie było całkiem do dupy to by ten rynek szybko upadł, a z tego co widzę to coraz więcej producentów robi takie rzeczy. Wystarczy odwiedzić targi kamperowe i zobaczyć kosmiczne ceny za takie kapsuły. Po szóste to trochę popróbuję, pojezdżę i jak mi nie przypasuje to zmienie formę podróżowania. Ostatnio edytowane przez Rychu72 : 01.04.2020 o 13:11 |
||
01.04.2020, 13:00 | #9 |
Tak, tu masz rację, to był jeden z powodów dla którego padło na D-MAXa a nie na Hiluxa Cisza, cisza, cisza.
W busie faktycznie jest tragedia, choć takim 4x4 nie jechałem (Sprinter, Iveco) - może tam jest lepiej ?
__________________
https://www.facebook.com/PrzezSwiat.eu |
|
01.04.2020, 12:32 | #10 | ||
Cytat:
Paka ma 1,5 m. Przy rozłożonej burcie masz 2 m. Jak wysuniesz szuflady i położysz na nich np. stół biwakowy to masz sporo placu do przekimania na dwie osoby. Myślę jeszcze o takich przedsionkach, które dostawia się do auta, żeby to wszystko zamknąć Cytat:
To jest w Mauretanii, tam gdzie pojechaliśmy z Witkiem na krokodyle. Suche koryto rzeki i kopaliśmy się tam motorami, a co dopiero taki zestaw. |
|||