29.06.2022, 11:00 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,041
Motocykl: RD03
Online: 2 tygodni 3 dni 19 godz 24 min 12 s
|
Ukraina - moralny dylemat
Miałem go /dylemat/ do momentu podjechania pod przejście w słowackiej Ubli. Jakoś nie mogłem się zdecydować, czy w końcu rozrywkowy wyjazd, do kraju w którym jeden gość prowadzi "operację specjalną" jest słuszną koncepcją
W każdym razie "było Nas trzech w każdym z Nas inna krew" tzn. Ja tym razem na starym Trampku, Robert na Teresce i Mariusz na dużym giejesie z obowiązkowym zestawem kufrów. Granica bez problemu, jest co prawda kolejka na 40-50 godzin stania ale ona dotyczy tylko wwożonych aut /czasowe zawieszenie opłat celnych/, ruch "turystyczny" na bieżąco. W Ubli granicę obsługuje Frontex więc pogadaliśmy z Portugalczykiem i Niemcem /pytali czy wiemy, że tam jest wojna i czy czasem nie jedziemy do Donbasu/. Po stronie ukraińskiej bez jakiegokolwiek problemu, wysłuchaliśmy kilku uwag odnośnie zachowania się w kraju na terenie którego wprowadzony jest stan wojny ale generalnie na twarzach pograniczników widać było jakby radość z faktu, że ktoś chce ich w aktualnej sytuacji odwiedzić w celach innych jak "wprowadzanie ruskiego ładu". Po drugiej stronie niemal zupełnie pusto, ruch na drogach znikomy a na tych bocznym to praktycznie zerowy. Wojsko i Policja stoją na wszystkich większych węzłach komunikacyjnych i granicach administracyjnych poszczególnych rejonów/obłasti. Kontrole prowadzone są pod kątem wszelkiej maści dywersantów więc Nas sobie odpuszczano i po prawej w górze przelatywaliśmy bez jakiegokolwiek problemu. Zakupy w Wołowcu i nocleg w Pylypecu - pensjonat u Leva. Właściciel pensjonatu/motelu był na tyle zachwycony naszą wizytą, że po zrobieniu zdjęć w ten sam dzień umieścił gdzieś w sieci info o przybliżonej treści "pierwsi polscy turyści przyjechali" Dość powiedzieć, że w obiekcie na 60 osób byliśmy my w trzech, Leonido i Natalka, gdzie ta ostatnia dwójka to właściciele obiektu. Przy proszonej, zakrapianej kolacji wysłuchaliśmy setek słów wdzięczności za wizytę, próśb o turystyczną reklamę, podziękowań za "braterstwo Polaków" i innych "epitetów", gdzie każdy kończył się toastem Rano szybki podjazd pod stacje krzesełka na Hymbe i wyjazd na szczyt /Ja ostatnie 100-200m. odpuściłem bo spacer w 30 stopniowym upale po zgubiony po drodze rollbag skutecznie mnie zdemoralizował/. Zjazd pod górną stacje narciarską i wypicie z miejscowym endurowcem /nie dało się odmówić - chłopak był na trzydniowym urlopie i na następny dzień wracał na front/ toastu "sława Ukrainie" zakończył Nasze off-rodowe zmagania. Powrót przez Turkę na Krościenko praktycznie bez wartych wspominania epizodów, granica bezproblemowo choć po Naszej stronie kolejka oczekujących na odprawę /lawety i auta na wszelkiej maści zjazdówkach/ ciągnie się niemal do Ustrzyk. Koniec końców wyjazd uważam za "moralnie słuszny" a co do samej strony motocyklowej to jak zawsze: ukraińskie Karpaty dają radę Na koniec "raklama" https://www.google.com/maps/place/Zu...8!4d23.3168426 Warunki na piątkę z plusem, Leonid to gość mocno związany ze środowiskiem enduro i wszelkiej maści 4x4, jedzenie Natalka robi świetne, sała z czosnkiem do wódeczki też nie brakuje a ogólna ocena na piątkę z plusem to mało Oczywiście nikogo nie namawiam bo czas mamy ale jak ktoś ma genetyczny brak wyobraźni i wygórowany próg samooceny to czemu nie Opisany wypad miał miejsce w ostatni weekend czyli 25/26 czerwca br. IMG_20220626_102758.jpg |
29.06.2022, 11:07 | #2 |
Szacun
P.S. koniec zwolenienia z akcyzy na auta 1.07 stad takie kolejki; moja pełnoletnia Fabia tez tam podobno pojechała :-) |
|
29.06.2022, 12:49 | #3 |
Ajde Jano
Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 6,179
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
Online: 9 miesiące 4 dni 14 godz 29 min 49 s
|
A jak wygląda sytuacja z paliwem ?
__________________
BMW Club Praha 001 1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem. 2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości. |
29.06.2022, 14:34 | #4 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 551
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 11 godz 48 min 40 s
|
Do Zakarpacia mam sentyment. Jest to kraina odmienna od reszty Ukrainy, a szczególnie okręgu Lwowskiego. Pod względem relacji społecznych, politycznych, językowych etc. (można zauważyć polaryzację) Pomiędzy 2016 - 2018 bardzo poprawiono drogi w tamtym rejonie. O tej porze zieleń jest najzieleńsza i mam dreszcze jak sobie wyobrażę tą krainę. Wrócę tam jeszcze
Zazdro wypadu.
__________________
Kto prędko daje, ten dwa razy daje. |
29.06.2022, 14:41 | #5 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 1,041
Motocykl: RD03
Online: 2 tygodni 3 dni 19 godz 24 min 12 s
|
Ronin tak to sobie właśnie tłumaczę dzięki czemu nie mam moralnego kaca. Paliwo jest dostępne ale głównie na prywatnych stacjach /średnio z moich obserwacji wynika,że jedna na 5 ma je w ofercie/. My tankowaliśmy przed samą Turką, cena 51-52 Chrywny, gdzie za 100PLN można dostać -przynajmniej tyle widziałem na cennikach ichniejszych kantorów- ok. 800 Chrywien. W Wołowcu w sklepie asortyment dostępny taki jak w każdym innym polskim markecie, podrożała głównie żywność w tym warzywa, pieczywo i mięso ale relatywnie jest nadal taniej. Mam wrażenie, że mocno zmienił się stosunek do Polaków /w tym służb mundurowych/, nie pierwszy raz byłem na Ukrainie i jeszcze nigdy nie widziałem aby ukraiński mundurowy mniej lub bardziej udolnie nie usiłował "bliżej się ze mną i moim portfelem poznać". Tym razem było zupełnie inaczej, prawa w górę w 100% skutkowała a na Krościenku przy powrocie, to nawet pogranicznicy wpuścili nas na zamknięty /chyba czasowo/ pas dla UE pozwalając tym samym szybko przejechać - w kolejce na wjazd do PL czekało z 10 wyłącznie ukraińskich aut ale kontrola wlokła się niemiłosiernie.
|
30.06.2022, 10:51 | #6 |
Miesiac temu rozmawialem z kumplami o Karpatach na jesień. Jeden mocno mi wypomniał, że tam mają, co mają a ja wielki turystą będę...
Ale plan był taki, aby w ten sposób pomóc starszemu (65 na karku) przewodnikowi lokalnemu, który stracił pracę i teraz ciężko mu koniec z końcem związać. Czas pokaże, czy się uda. Chęci nadal są. |
|
30.06.2022, 11:37 | #7 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,703
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 17 godz 21 min 29 s
|
Miesiąc temu byłem w Kamieńcu Podolskim.
Wycieczki normalnie odwiedzały zamek. Trzeba rozgraniczyć to co się dzieje na zachodzie i to co się dzieje na wschodzie Ukrainy. To dwa światy... |
30.06.2022, 12:07 | #8 |
Zarejestrowany: Jun 2010
Posty: 551
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Online: 1 miesiąc 1 dzień 11 godz 48 min 40 s
|
No chyba że od czasu do czasu wpadnie rakieta koło Jaworowa.
__________________
Kto prędko daje, ten dwa razy daje. |
30.06.2022, 12:14 | #9 |
Albo koło Wołowca:
https://tvn24.pl/swiat/ukraina-beski...L7p8bUwZlj06ag ehh, też tęsknię za Ukraińskimi Karpatami
__________________
Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły. |
|
30.06.2022, 12:39 | #10 |
Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Warszawa
Posty: 2,703
Motocykl: XR250R
Przebieg: ły
Galeria: Zdjęcia
Online: 3 miesiące 2 tygodni 17 godz 21 min 29 s
|
Odniosłem się do tematu wątku
Skoro w Kamieńcu wycieczki zwiedzają zamek, to czemu nie można pojechać na wycieczkę w góry? Tym bardziej, że można połączyć to z formą wsparcia jak napisał Artek. Odnośnie rakiet podtrzymuję, że wschód i zachód to inna bajka. We Lwowie jestem regularnie i miasto działa normalnie. Gigantyczna kolejka do wjazdu na Ukrainę też o czymś mówi. Nie zachęcam do wyjazdu, ale też nie uważam, żeby taki wyjazd był szczególnie niebezpieczny. To oczywiście moja, subiektywna ocena |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
handbary czy grzane manetki - odwieczny dylemat | marcos | Wszystko dla Afryki | 29 | 17.01.2020 14:20 |
DRZ 400 - opony do turystyki-dylemat | nieludzki | Inne - dyskusja ogólna | 23 | 17.05.2019 12:52 |
Dylemat Sidi Gavia Czy Alpinestars New Land | marcos | Archiwum | 8 | 03.10.2018 10:44 |