Ciekawy artykul pana Durczoka

[Wojteak]

ani wyważony, ani ważny w pozytywnym kontekście jego ewentualnych skutków. To, co najbardziej widać w tym tekście to porażający brak szacunku autora do innych współużytkowników dróg. Smutne, ale wygląda, iż KD poznany przez Sambora czas jakis temu, to już uleciał z gwazdami...

pozdrawiam i lepszego roku wszystkim życzę...

[Dzieju]

Co do tekstu to uważam że jego forma jest wyważona i przez autora przemyślana.
A to że komuś coś tam nie pasuje , to nie znaczy że coś jest złe.
Nawiązując do zachowań kierowców na drodze, tak się złożyło że od wielu lat korzystam z dróg motocyklem , wszekimi osobówkami , były ciężarówki po europie ( tzw TIR choć ta nazwa znaczy zupełnie coś innego niż potocznie używana jako nazewnictwo ciężarówek) i autobusy czyli przekrój pojazdów jak i przebieg jakiś jest.
Wybaczcie ale ktoś kto nigdy nie siedział na górze ( ciężarówka czy autobus) nie ma bladego pojęcia jak to wyglada i co wyprawiają ci na dole.Ci na dole w osobówkach nie widzą tego co widzi motocyklista i też nie mają o niczym pojęcia ( lub robią to celowo) jakie stwarzają zagrożenie dla 2 kółek.
Motocykliści ( najczęściej również kierujący samochodami) to co robią, robią już z pewną świadomością i przeważnie na własne ryzyko.
Problem polega nie na tym kto czym jedzie ale kto kim jest , jaki ma stosunek do innego człowieka czy to na drodze czy chodniku.
Wszelkie kampannie są zawsze stronnicze i naświetlają wybrany temat mniej lub bardziej wiarygodnie i trafiają do ludzi na różne sposoby.
Jak każda , działa tylko chwilę.
To tak jak z wypadkiem na drodze , wszyscy zwalniają gapią się na rozlaną krew czy rozwalone pojazdy ( powodując korki i zagrożenie przy okazji) potem przez kilka km jadą spokojniej. Po tych paru km znowu gaz, no bo ja jestem lepszy a tamten co leżał na drodze to nie umiał jeździć i dlatego się rozwalił.
To nie drogi , to nie ilość samochodów jest problemem..... to ludzie i ich mentalność/zachowania stwarzają to co na tych drogach widzimy.
Większość woli gderać i narzekać ale nigdy nie zaczną od siebie ....no bo ja to jestem gość , bez skazy , najlepszy kierowca itd.
Nie chce mi się dalej pisać.

[Poncki]

Napisał Dzieju

To nie drogi , to nie ilość samochodów jest problemem..... to ludzie i ich mentalność/zachowania stwarzają to co na tych drogach widzimy.
Większość woli gderać i narzekać ale nigdy nie zaczną od siebie ....no bo ja to jestem gość , bez skazy , najlepszy kierowca itd.

Dlatego właśnie nie podoba mi się ten artykuł. Nie skłania do zmiany mentalności. Sugeruje że motocykliści są a inni

[Dzieju]

Napisał Poncki

Dlatego właśnie nie podoba mi się ten artykuł. Nie skłania do zmiany mentalności. Sugeruje że motocykliści są a inni

Z np motocyklistami jest tak : 20u przejedzie cicho, spokojnie, bez wariactwa i..... nikt nie zwróci na to uwagi ..... ale wystarczy jeden idiota którego zauważą wszyscy i to ten jeden robi opinnię dla reszty.

Jeśli oceniać taki kontekst to może i tekst jest kierunkowy ale widocznie taki miał być.
Oczywiście jeśli by chciał być całkiem obiektywny powinien go wzbogacić o parę innych przykładów jak i rozwinąć swą myśl.
Ale chyba nie o to chodzi.
Opisał jakieś zagadnienie i już , nie szukajmy czegoś czego nie ma ani nie zarzucajmy że nie dopisał reszty.
Do zmiany mentalności i zachowań ludzi trzeba pokoleń , nie da się tego zrobić jednym, zwłaszcza u nas gdzie zostały ukształtowane przez między innymi dawny ustrój.
Do tego czasy współczesne pogarszają sytuację, dawne wartości przestają się liczyć , patrząc na obecną młodzież i na to jak się zachowują i co dla nich jest ważne jakoś cały optymizm zmian na lepsze mi opada.
Pozostaje mieć tylko nadzieję że może jednak jakimś cudem nie będzie aż tak źle.

Zabija glownie brak wyobraźni. Mi jej kiedys zabraklo i sie rozpieprzylem - mialem w cholere szczescia. Przemyslalem temat i mysle za wszystkich: motocyklistow, ciezarowki, pieszych, przedstawicieli handlowych i za samego siebie - bo zwykle mam pod butem 200+ KM.

Artykul malo dziennikarski, wiec trudno sie odniesc. Faktycznie jednostronny, a czy taki mial byc zamysl? Szczerze, wątpię.

[Dunia]

Napisał Dzieju

Do tego czasy współczesne pogarszają sytuację, dawne wartości przestają się liczyć , patrząc na obecną młodzież i na to jak się zachowują i co dla nich jest ważne jakoś cały optymizm zmian na lepsze mi opada.
Pozostaje mieć tylko nadzieję że może jednak jakimś cudem nie będzie aż tak źle.
__________________
AT03

Dzieju mówisz jakbyś miał 100 lat...dla nich jest ważne to co ich rodzice im przekazują....to nie tylko młodzież nie ma wyobrażni na drogach...to czesto ludzie ktorzy po wielu latach z trudem dorobili się swoich 200+KM pod butem i teraz uważają że mogą pozwolic sobie na wszystko.....

[Poncki]

Powtórzę to co już raz napisałem.

Cały czas przewija się argument przekonujący nas że artykuł miał być kontrowersyjny po to żeby o nim rozmawiać.

Ok, ale nie mówcie potem że złe policjanty robią akcje "idzie wiosna, bedą warzywa".

To jest hipokryzja

A czy do zmiany mentalności na drogach trzeba pokoleń? Nie sądzę. Pamiętam jak jeździłem 10 lat temu z ojcem i rzeczywistość zmieniła się nie do poznania. Powoli ale wszystko się zmienia

[majki]

Napisał Poncki

Ok, ale nie mówcie potem że złe policjanty robią akcje "idzie wiosna, bedą warzywa".

Eeeee...a jak mamy o tym mówić? Bo dla mnie to jest najłagodniejsze określenie dla tego typu "kampanii"

A tekst Durczoka mi się podobał, choć nie jest zbyt politycznie poprawny, ale ta poprawność to ściema

[Poncki]

Majki, wyrwałeś jedno zdanie z kontekstu. W całości ma troszkę inny sens.

Ale żeby nie było wątpliwości:

Celem akcji "Idzie wiosna..." jest zwrócenie uwagi. Celowo ma szokować, żeby dotarła do większego grona odbiorców. Jak widać zadziałało, bo śnieg za oknem a o tym gadamy.
Analogicznie wygląda to w przypadku artykułu Durczoka.
Tylko że artykuł jest a akcja jest .

Takie zachowanie nosi znamiona hipokryzji

[majki]

Wiesz, delikatnie czym innym jest wypowiedź osoby (nawet znanej) a czym innym jest ogólnokrajowa kampania za NASZE pieniądze, określająca NAS jako coś gorszego. Do tego owa wypowiedź dotyczy owej "kampanii". Nie wiem czy ta akcja była szokująca, na pewno nie w odpowiedni sposób, żeby zadziałała. Są inne sposoby zwrócenia uwagi (patrz niżej).

W PL nie potrafią zrobić sensownego przekazu. U nas nie stawia się na myślenie czy uczenie, tylko nakazy i zakazy.
Polecam filmiki z Kampanii Think! np: http://www.youtube.com/watch?v=UTS2i6U4Hmk
http://www.youtube.com/watch?v=svtmD...eature=related
http://www.youtube.com/watch?v=z-SxH...eature=related
Te są mocne, z sensem i przemawiają, przynajmniej do mnie.