Święta, świeta i DAKAR...

[majki]

Napisał gonzik.korba

Otóż Goncalves na początku się nie zatrzymał a ewidentnie próbował go minąć. Później się sam wpakował w to samo bagno. Tu trzeba było robić dobrą minę do złej gry więc poszedł pomóc "koledze".

No bez przesady, przecież nikt nie mówi, żeby się zatrzymać w czasie rajdu i pomagać bezinteresownie innym (chociaż i takie akcję się zdarzają ). Facet też się wtopił, ale pomógł drugiemu, zamiast wyciągać swoją maszynę.

Napisał Adagiio

To dlaczego wymagacie aby była w sporcie ?

Ponieważ to się nazywa FairPlay i w sporcie powinno obowiązywać. A to, że nigdzie tego już nie ma to akurat kiepski argument ("inni nie robią to ja też nie muszę..."). Tak, wiem, naiwny jestem...

Do tego gdyby Goncalves nie pomógł Depresji to ten by tam pewnie spędził kilka, kilkanaście (?) dodatkowych, upojnych (!) minut. I tak dzięki temu zyskał.
A marudzenie na mecie, że on nie wiedział i się odwoływanie do sędziów o anulowanie zaległości, to już przegięcie. Inni jakoś dali radę przejechać nie topiąc się w błocie.

Fakt, że sędziowie też się nie popisują na tym rajdzie...

[siwy]

W niektórych dyscyplinach fairplay obowiązuje nawet gry grają o najwyższą stawkę. Polega to na niewykorzystywaniu sytuacji z wypadkami i kontuzjami do zdobywania własnych punktów. Oprócz wyników niektórzy dbają też o wizerunek i PR.

[majki]

A'propos pomocy na odcinku, fajnie się wypowiada zawodnik, który utknął w rzeczce:


Olu, Goncalves jest na 30miejscu w generalce (tuż przed Dąbrowskim), ma 8h straty (w tym ponad 6godz kary, może go musieli ściągać z odcinka czy cóś). http://www.dakar.com/dakar/2012/us/s...kes.html#ancre

Klasyfikacja tak źle nie wygląda:
Hołek jest 11
Czachor jest 13.
Jakby się dobrze ułożyło to może by obaj do pierwszej 10 wskoczyli. Nie będzie to pudło, ale zawsze coś...

[rumpel]

Goncalves dostał 6h kary za niedozwolona pomoc (byl holowany przez miejscowych)

[majki]

Fajny filmik, gdzie "Depresja" zdradza trochę tajników swojego stylu jazdy.

[Aras]

Nawet w maratonach mtb gdzie zawodnicy ścigają się o przysłowiową marchewkę, często nie uświadczy się pomocy od zawodnika, któremu zależy by być na 475 miejscu zamiast na 500... ale bywa i tak, że ten który walczy o miejsce na podium odda komuś swoją zapasową dętkę...

[borys609]

..ale tam marchewką i tak nie wyżywi rodziny, więc wiele nie traci... Za to pół bańki, plus premia plus to co w przyszłości, potrafi zmobilizować nawet do nieludzkich zachowań...

[Patiomkin]

Napisał Lepi

Brakowało mi tego głosu. Jako innowierca nie chciałem podburzać. Ale chłopaki z czołówki mają ogromną presję. Czy to się nam podoba czy nie. Nawet gdyby Depresja zachował się nie fair to czy wy wiecie co nimi rządzi? Adrenalina bez końca. Łapiesz przyczepność i odkręcasz do końca.
Są wyszkoleni, żeby zwyciężać I robią to. Ja tam nadal lubi e despresa.

Trudno mi się zgodzić z próbami usprawiedliwiania Depres'a. Zrozumiałe by było gdyby nie dostał pomocy od Goncalves'a odwinął kitę i robił swoje zostawiając go w tym bagnie.

Odczytałem tą sytuację w następujący sposób. Każdy sam będzie wyciągał moto przez 20 min. Jeśli połączymy siły wyciągniemy oba w 7 min. Rodzaj umowy gentlemans agreement. Cóż można myśleć o facecie, który nie wywiązuje się z umów...

Co do obrazu jaki maluje się po szeregu niezrozumiałych decyzji sędziowskich lub ich braku (podtopienie przez lidera motocyklisty). Co najmniej kontrowersyjne aż się cisną teorie spiskowe do głowy.

[Ola]

Napisał Patiomkin

Trudno mi się zgodzić z próbami usprawiedliwiania Depres'a. Zrozumiałe by było gdyby nie dostał pomocy od Goncalves'a odwinął kitę i robił swoje.

Odczytałem tą sytuację w następujący sposób. Każdy sam będzie wyciągał moto przez 20 min. Jeśli połączymy siły wyciągniemy oba w 7 min. Rodzaj umowy gentlemans agreement. Cóż można myśleć o facecie, który nie wywiązuje się z umów...

Zgadzam się z Tobą Patiomkin w 100%. Nie rozchodzi się tutaj o to, czy w ogóle się zatrzymać w takich przypadakch - tu rozumiem, że zdania mogą byc podzielone i różne argumenty za i przeciw. Tu chodzi o sytuację, w której ktoś juz pomoga, a potem zostaje na lodzie, i ten komu własnie pomógł po prostu wypina się na niego. A to już zupełnie inna sytuacja. I żadne sponsorskie argumenty według mnie nie usprawiedliwiają takiej akcji.

[gonzik.korba]

Napisał Patiomkin

Trudno mi się zgodzić z próbami usprawiedliwiania Depres'a. Zrozumiałe by było gdyby nie dostał pomocy od Goncalves'a odwinął kitę i robił swoje zostawiając go w tym bagnie.

Odczytałem tą sytuację w następujący sposób. Każdy sam będzie wyciągał moto przez 20 min. Jeśli połączymy siły wyciągniemy oba w 7 min. Rodzaj umowy gentlemans agreement. Cóż można myśleć o facecie, który nie wywiązuje się z umów...

Każdy ma swoją racje, to jest piękne i tak powinno być. Inaczej by nie było o czym dyskutować.

Poniżej jest lekko kulawy filmik ale od 1.20 zaczyna się to o czym ja mówię.

http://www.youtube.com/watch?v=8qQe-...eature=related

Goncalves próbował odjechać Despresowi i to ewidentnie. Niestety wpadł w błoto i to mocniej niż Despres. Chwile pózniej podszedł pomoc wyciągnąć prawie wyciągnięty motocykl.

Pozdro.