Magazyn Motovoyager - zmiany...

[jochen]

Nie za bardzo wiem, co się dzieje w redakcji MV, a także dlaczego konkurs się posypał. Wiem natomiast, że Sambor wpakował masę czasu i energii (kasy również), żeby postawić to pismo na nogi i dźwignąć je na właściwy poziom. W ostatnich kilku numerach te zmiany moim skromnym zdaniem były wyraźnie widoczne, np. kąciki techniczne (wreszcie merytoryczne i zawierające przydatne treści), dział archiwalnych podróży (po prostu ), czy też ogólnie wyższy poziom tekstów i lepsze foty. Jeśli z jakichkolwiek powodów Sambor już nie pełni funkcji redaktora, to nie do niego pretensje. Na początku września wróci z Tadżykistanu i na pewno się odniesie do zarzutów, a zatem proponuję w temacie wyjaśnień atakować obecny skład redakcyjny, a spokojnie poczekać na to, co Sambor powie gdy będzie miał okazję to zrobić. Wielokrotnie z nim rozmawiałem na tematy redakcyjne i dam głowę, że jeśli coś się wykrzaczyło to nie z jego winy.

[newrom]

Wczoraj kupiłem, jakież było moje zaskoczenie gdy zobaczyłem swój pas narzędziowy na tle afry Sambora i Waldka, przy których grzebią chłopaki, opisane jako foty z Himalajów!
Jakbym jeszcze pił rudą wódę na myszach to wiadomo, Stasiowi Paluchowi się zdarzyło że był w Anglii choć tego nie pamiętał to i mnie by się mogło przytrafić że trafiłem w Himalaje. No ale ja tylko ludzkie procenty popijałem! Jest tam jeszcze jedna fota z Babcią i Samborem która nibuba nie pasuje do opisu.

[graphia]

Cuda Panie. Cuda

[Marcin-BB]

Som takie rzeczy na świecie, które się filozofom nie śniły.... A większość z nich jest w Polsce!!

[Futrzak]

Trochę dziwi mnie ta sytuacja i skąd taki wielki negatywny odzew na temat Motovoyager-a tym bardziej że jak otworzyłem stronę Adv to też dyskusja wrze i co myślec o tym wszystkim Ręce opadają
Najlepiej podsumowac to chyba tak
Sukces ma wielu ojców Porażka tylko jednego

Nic nie myśleć. Psy szczekają, a karawana pójdzie dalej.

Elektroniczna Gazeta FAT... To byłoby coś.
Gang redaktorów, jakieś narzędzie do składania tekstu w całość.
Działy z forum po korekcie i jazda.
Po kilku latach fascynacji projekt by się rozsypał (jak zwykle ) ale ile by było potem wspominania...
- Pamiętacie pierwszego redaktor naczelnego?
- Przecież facet kompletnie nie znał się na prowadzeniu gazety!
- No i za to go wszyscy tak dobrze pamiętają!
- Fakt... Kochali go wszyscy...
- Co się z nim stało?
- Został senatorem...
- Acha...

[zoien]

Dlaczego pretensje do p. K.S.? bo to on ogłaszał ten konkurs gdzie i ile wlezie. Jedyne zresztą nazwisko, które pojawiło sie w trakcie tego konkursu. Także to nie atak personalny.

Co znaczy, Elwood, że "od razu było wiadomo, że wygra Lupi lub Zazigi"?

Nic nie znaczy, poza faktem, że to wyprawy przez duże W.
I co ważne, można je ocenić z poziomu "dzisiaj", bo jedna się skończyła, a druga jeszcze pięknie trwa.
Poczytaj Kolego, jak ludzie śmigają z tego forum, to nie będe Ciebie musiał uświadamiać.
Jak wystartowałem w tym konkursie, to myślalem, że będę ciekawym dodatkiem. Poziom mnie strasznie rozczarował i to właśnie ze względu na osobę K.S. bo wiele sobie obiecywalem.
Okazało się, że to klasyczny misz masz, do tego system głosowania taki, że... wyraziłem już swoje zdanie w tym temacie.
Moje rozczarowanie do Twojego, to jak pięść do nosa.
Brakowało mi, abyś się rozpłakał na deser.
Jak można zwykłe wycieczki, wręcz turystyczne pierdoły mianować do tytułu Wyprawy Roku?!
Kpina Kolego. Twoje żale, to rzadki smutek, jak sraczka.
Być może K.S. zorientował się, że nie da się jednak skonstruować ambitnego magazynu w oparciu o dostępna esencję i ani to jego wina, ani Ignatowicza.
Jak przeczytałem jeden z komentarzy na advrider.pl typu: "no teraz, to ja już na pewno nie będe kupował MV, jak odszedł Sambor..." to rzygać mi się chce. Taki rynek.
Wcale te obecne wydania MV nie były lepsze od poprzednich! Takie zmiany wymagają dłuższej pracy niż kilka m-cy a zwłaszcza w przypadku dwumiesięcznika!
Wklepać kilka atrakcyjnych wypraw powielonych z forum, żadna sztuka.
Szkoda, że K.S. nie pociągnął dalej tego tematu.
Widocznie miał powody i na pewno nie było mu łatwo.
Nie na darmo, ma w podpisie to, co ma. Nie on jeden.

[diverek]

Napisał Elwood

...
Brakowało mi, abyś się rozpłakał na deser.
Jak można zwykłe wycieczki, wręcz turystyczne pierdoły mianować do tytułu Wyprawy Roku?!
Kpina Kolego. Twoje żale, to rzadki smutek, jak sraczka.
...

A powiedz no Elwood czym się różni wycieczka od wyprawy? Masz jakieś definicje? Wg mnie to czasami niedaleka, ale treściwa wycieczka poza własne podwórko jest bardziej wartościowa niż daleka, jałowa podróż. To są rzeczy niewymierne i tyle. Poza tym teksty o rozpłakaniu się i sraczce są poniżej pewnego poziomu.

A że znalazło się kilku ludzi, którzy są zawiedzeni tym konkursem i milczeniem Sambora, to inna bajka. Trzeba poczekać aż on się odezwie i tyle. W momencie kiedy obejmowal stanowisko RN, wszystkich o tym poinformował. Chwile później, gdy przestał piastowac to stanowisko nie było o tym oficjalnej, choćby najmniejszej wzmianki. Gdyby poczynił jakieś wyjaśnienia, może nie byłoby tylu wylanych tu i nie tylko tutaj żali...

Staram sie nie personalizować. Odpowiedzialna jest gazeta i jej skład redakcyjny.

Diverku, definicje są, znajdziesz w wiki choćby i są przejrzyste.
Wsio się pauperyzuje i dlatego brać szeroko pojęta zaczyna mieć wątpliwości.
Wprowadza się szereg nowych pojęć...
Masakra.
Były bokser wsiadł na motor w USA, przejechal kilka stanów i nazwał to wyprawą.
W dobie, kiedy dostać się na inny kontynent nie jest już problemem, jakimś wyznacznikiem jest logistyka. Przewalenie do Stanów swojego motocykla jest wydarzeniem, nie powiem.
Treściwe latanie wokoł komina nigdy nie będzie wyprawą. Przynajmniej dla mnie.