|
11.08.2015, 13:31 | #1 |
Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 342
Motocykl: RD04
Online: 5 dni 3 godz 17 min 22 s
|
2 lata temu mieliśmy z Ervinem podobny przypadek jadąc w lipcu do Tadżyku.
Pod koniec lutego przesłano nam list z białoruskiego urzędu celnego, z wyliczoną kwotą cła do zapłaty. Oczywiście powodem było nie opuszczenie terenu Białorusi. Zrobiliśmy skan paszportu w datą wjazdu do Kazachów, Kirgizów i Tadżyku oraz strachowki kazachskiej. W między czasie dostaliśmy kolejny list, w którym grożono że jeśli nie stawimy się w urzędzie celnym osobiście w celu wyjaśnienia sprawy, będzie wszczęte postępowanie sądowe i kryminał. Wysłaliśmy znów drugi list z kopią dokumentów. Po 2 tygodniach przysłali list, w którym stwierdzili, że dosłane przez nas dokumenty faktycznie potwierdzają opuszczenie Białorusi i temat zostaje zamknięty. W tym roku Erwin jechał przez Białoruś i żadnych problemów nie miał. Ciekawe było też to, że przy wyjeździe z Rosji żaden celnik nie pytał skąd, jak i gdzie przekroczyliśmy granicę (nie było żadnego stempla w paszporcie potwierdzającego wjazd). |
11.08.2015, 13:39 | #2 |
Michał
|
Przypomniało mi się..
http://africatwin.com.pl/showpost.ph...5&postcount=31 |
Narzędzia wątku | |
Wygląd | |
|
|
Podobne wątki | ||||
Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor |
Check List Generator | 7Greg | Inne tematy | 8 | 30.11.2008 14:26 |