Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29.11.2009, 19:03   #106
majki
 
majki's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2009
Miasto: Gwe/Warszawa
Posty: 3,498
Motocykl: CRF1000, RD04
majki jest na dystyngowanej drodze
Online: 5 miesiące 1 tydzień 4 dni 2 godz 46 min 7 s
Unhappy No i mnie dosięgło...

Nie będę zakładał nowego wątku, więc dopiszę się tutaj.

Wracałem dziś z latania po lasach i polach między Wołominem a Stanisławowem. Polatałam parę godzin, wróciłem do wawy chwilę przed 16tą i stwierdziłem, ze pojadę do znajomych do knajpy. Jak pomyślałem ,tak zrobiłem. Przebiłem się z Gocławia na trasę WZ i na moście mi samochód wyjechał przed koło. Leciałem wzdłuż korka na moście i koleś w czerwonym Hyundai'u coupe na blachach BLM stwierdził, że zawróci sobie na moście, na podwójnej ciągłej i chyba bez patrzenia w lusterko. Myślałem, że pacjent chce zjechać na tory, więc próbowałem go ominąć, a ten wtedy wywinął do nawrotki. Trafiłem go tuż przy tylnym, lewym kole i się wyłożyłem. Poleciałem kawałek do przodu, ale podniosłem się od razu i prawie udało mi się dojść do moto zanim zgasł. Szybko się pozbierałem i zepchnąłem moto na chodnik. Na szczęście koleś nie zwiał, choć powiedział, że to rozważał. Spisaliśmy oświadczenie (miałem w portfelu druczek oświadczenia z pzu, ułatwiło to zbieranie danych), fotki porobiliśmy i umówiliśmy się, że nie będzie mi robił problemów. Mam nadzieję, że pójdzie bez szopek ze strony ubezpieczalni (MTU). Zobaczymy, jutro to zgłoszę.

A teraz straty: czacha wgnieciona i pęknięta, stelaż lamp pogięty (jedno oko świeci na chodnik), prawdopodobnie lagi i może półki pogięte, zadrapania na handbarze, krzywe mocowanie kierownicy, urwane mocowanie kufra do płyty. Przynajmniej tyle po ciemku na szybko zaobserwowane. Motor trafił do Ryżego (jeszcze raz dzięki Tobie i Jackowi za pomoc). Ja bez strat, delikatnie stłuczony prawy fak, ciuchy nie podarte, kask bez rys. Na kolanach miałem acerbisy impact evo i to chyba pomogło, bo na spodniach (BF desert) są ślady, a nóżki ok.

Tak wogóle to coś dzisiaj czułem w kościach...ale podejrzewałem, że się wyłożę w błocie/piachu w lesie, a tu suprise na koniec latania już pod domem...no cóż mam całą zimę, żeby to zrobić. Jeszcze nie wiem, czy będę robił na oryginał, czy pójdę np w rejli owiewkę i może jakiś inny zawias...

Tak więc niniejszym dziś właśnie zakończyłem sezon!
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg dzwon.JPG (27.9 KB, 3 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez majki : 01.12.2009 o 10:40
majki jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem