Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25.10.2010, 23:33   #10
Kuba
 
Kuba's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Częstochowa
Posty: 1,376
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Kuba jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 tygodni 4 godz 47 min 14 s
Domyślnie

26 (czyt. Dwudziesty szósty) jest rano, dość wcześnie obudziło nas słońce i psy. Wywnioskowaliśmy ze szczekania, że są duże, jest ich kilka i chodzą dookoła namiotu. Krystek powiedział, żebyśmy się nie ruszali i na pewno sobie pójdą, trochę to trwało, ale poszły. Uf… można wyjść? W lewo pusto, w prawo konie. Jedna fotka, bo jak wyszedłem z namiotu to uciekły, nie wiem dlaczego…



Po śniadaniu przyszedł do nas pasterz, pytał gdzie jedziemy, skąd jesteśmy, co to za brzydkie motocykle i czy sprowadzone z Afryki? Gość wrócił za chwilę z kartką i opisem trasy, w którą mieliśmy się wybrać. Po kolei wypisane wsie przez które mam przejechać- można powiedzieć, że był takim viamichelin?



Zanim wyjechaliśmy przewróciła mi się afryka, złamałem klamkę, kask wpadł mi do rzeki i spaliliśmy sobie plecy na słońcu- ale nic to. Wyruszyliśmy, cel na dzisiaj Transalpina. Na dojeździe trochę widoków.



Tak wiem. Druga strona listy ekwipunku wyprawowego, podpunkt toaleta, pozycja 10- „kremy i filtry >50”.





Transalpina, albo DN67C to jedna z najbardziej spektakularnych dróg w Południowych Karpatach. Zbudowana przez króla Karola II, przebudowana podczas II wojny światowej przez wojska niemieckie, obecnie asfaltowana. Droga ma być wysokogórską nowoczesną autostradą długości ok. 150km. Zaczęło się od drogi z piachu i kamieni, jechały przed nami sześcioosiowe ciężarówki z podkładem do budowy drogi. Kurz był gęsty, nie było widać zegarów. Przed wyprzedzaniem trąbisz, jak kierowca ciężarówki odtrąbi możesz go wyprzedzić. Takie duże samochody na takiej drodze? Tam to chyba normalne. W górkę my wyprzedzamy jadąc w dół, uciekamy na pobocze, żeby rozładowane MANy nas nie zmiażdżyły





Dacia WRC, chłopaki przejechali całą drogę bez spiny.



Podobnie jak Krystek.



Ja natomiast spinałem się i robiłem fotki…









W końcu dojechaliśmy do przełęczy Urdele najwyższego punku drogi 67C. 2145 m n.p.m.





Robota wre! Grubość nawierzchni i jej jakość robią wrażenie. Z jednej strony szkoda, że Transalpina nie będzie już drogą off. Z drugiej fajnie, że zdążyliśmy przed jej całkowitą transformacją.







A to tak zwany „drogowznak”- droga prowadzi do Novaci, jej symbol to 67c. Po co więcej informacji?



To jest Zdzisiek z Polski. Powiedział nam, że przywiózł turystów z plecakami. Swoją drogą jest tam gdzie połazić.



Jedną z górskich dróżek wjechaliśmy w górę. Pooglądaliśmy i poleżeliśmy trochę. Dookoła góry, pusto, wiatr, słońce… ślicznie.


















Tak, tam na dole w Rancy powstaje alpejska wioska. Hotele, restauracje, wyciągi narciarskie…





Drogą do nikąd, uciekając przed ciężarówkami pojechaliśmy szukać noclegu w Novaci.



Ostatnio edytowane przez Kuba : 31.10.2010 o 14:02
Kuba jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem