rozbity transalp
Cześć.
Od przeszło miesiąca na Sanguszki w Warszawie stoi na ulicy biały Transalp, chyba po szlifie - ma rozbitą czachę. Widocznie była to pierwsza z jazd w tym sezonie dla motocyklisty i skończyła się źle. Sami wiecie jakie "kwadratowe" ruchy ma się na wiosnę po przerwie zimowej, pomógł pewnie w tym jeszcze zdradliwy zakręt i górka na Sanguszki. Tak pomyślałem czy nie zaopiekować się bidulą i przygarnąć do jakiegoś garażu, jednocześnie rozwieszająć jakieś info dla właściciela na pobliskich latarniach. Myślę że byłoby to potraktowane jako dobry uczynek, a nie zabór mienia. Ja niestety nie dysponuję ani możliwościami transportowymi motocykla, ani garażem. Co Wy na to Koleźanki i Koledzy? Pomożemy?
|