Chłopaki ciągną od północy w stronę Anadyru, dołączyła do nich połowa składu Motosyberii (chyba Maciek + Mirek, druga połowa zawróciła po tym jak niedźwiedź zjadł im śniadanie). Do niedawna ciągle biwakowali na statku mocząc kije w rzece i popijając miejscowe specjały.
Napiszę więcej, jak tyko wydostanę się spod pieluch, które mnie masowo atakują od dwóch tygodni ;-)
|