W ogóle to dziś jadę na Waliców, dowiedzieć się jaki jest ubezpieczyciel sprawcy. W trakcie wypadku leasingowana toyota L-ka nie miała przy sobie ubezpieczenia, bo podobno nie zostało odebrane skądśtam. Policja odcholowała samochód. Cierpliwości u mnie sporo. Nie zamierzam robić nikogo w trąbę, ale skoro straciłem moto z nie swojej winy, to zamierzam to skutecznie odkręcić. A potrafię być upierdliwie konsekwentny. Muszę tylko znać procedurę działania i znać jej zpalne punkty
dlatego pytam.
Dziękuję zatem za odpowiedzi.