Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07.05.2024, 22:19   #3
Piast


Zarejestrowany: Jul 2010
Miasto: Piastów
Posty: 186
Motocykl: nie mam AT jeszcze
Galeria: Zdjęcia
Piast jest na dystyngowanej drodze
Online: 3 dni 17 godz 56 min 57 s
Domyślnie

Jak to szło? Coś w stylu:

“Biało czerwone
To barwy są
Niezwyciężone!!!”

Ta Nigeria to wcale nie taka nudna jak mi się wydawało. Rozboje są na drogach. Na własne oczy widziałem jak dwóch kolesi próbowało zrabować z jadącej mini ciężarówki chyba zgrzewkę wody, która była na pace z tyłu. Wywiązała się lekka wojenka. Nie wiem co dalej. Pojechałem i tyle. Była walka. To pewne.

I tak sobie jechałem z myślą, że nic więcej się nie wydarzy. “This is Africa”. W pędzie coś mi mignęło. Kolory. Jakieś znane mi. Zatrzymałem się dwa kilometry dalej i zaduma. Co to było? Wracam i patrzę. Barwy biało-czerwone. Taka mała ojczyzna w Nigerii. Dużo tego. Jakby 300 chodzących flag. Czytam co na tablicy było napisane: “High School”. To oczywiście, że wbijam. Zobaczymy co się wydarzy. Widziałem po drodze kilka szkół. Ta była jedyna taka. Dzieciaki ubrane w kolory biało-czerwone właśnie. Niesamowity widok. Zacząłem poszukiwania dyrektora i niestety nie znalazłem. Aczkolwiek inna Pani zezwoliła na krótki wywiad z dzieciakami. Cudne były. Giga energia. Widać, że było to zjawisko dla nich i ciekawostka zobaczyć takiego kosmitę. Była sesja pytań i odpowiedzi.

“Kim chcesz być?”
“Prawnikiem, doktorem, nauczycielem…”

Wszystkie fajne zawody. Nikt nie wymienił “psychoterapeutą”. To chyba niefajny zawód tutaj.
Raczej dziwaczna to sytuacja. Patrzę na Panią. “Kocham ich. To są moje dzieci”. Jeb. Z liścia. “Gdzie tu łazisz? Do klasy. Już”. Taka miłość afro-liściem okraszona. Ja z interwencją. “Daj spokój. Nie trzeba. Jest ok”. Aha…niby rozumie. Jeb. Liść poszedł. To jednak dłuższa robota.

Zmieniłem swoje plany i pojechałem w kierunku Oron. Pierwotnie chciałem przekraczać granicę w Gembu. To jednak dodatkowe 600 km do przejechania. Wszystko dlatego, że główne przejście graniczne zostało zamknięte dla turystów. Zaczęli strzelać w Ambazonii w Kamerunie. Chodzi o to, że jest to taka anglojęzyczna enklawa tutaj. Kiedyś mogli zdecydować czy chcą być w Kamerunie, czy może w Nigerii. Wybrali jak wybrali. Tymczasem rząd frankojęzyczny zaczął ich spychać na margines. Jakość życia spadła i stąd klimaty separatystyczne. Tu jest zasada “Najpierw strzelamy, później rozmawiamy”. Taaa….oby było z kim? Czyli, jeśli nie Gembu, to Oron albo Calabar. Łodzią. Zanim jednak łódź to jeszcze w konsulacie w Calabar muszę zamienić wizę online na wklejaną do paszportu. I wtedy do Kamerunu.

A Oron to jakaś inna Nigeria. Jest super po prostu. Zatrzymałem się gdzieś tam. Podchodzą ludzie delikatnie uśmiechnięci. Żadne “one dollar”. Czuć właśnie taką ludzką, życzliwą energię. Pięknie. I znowu mam rozkminę. Tu jest zielono wszędzie. Zero tego afro-dust'u. Może o to chodzi?

Jest popołudnie. Idealna pogoda. Chmury i lekko wieje. Nie ma tego…słońca. Czas na POM (Powolny Obchód Miasta). Wyszedłem sobie z hotelu i zacząłem przechadzkę. Patrzę biegnie. Ochrona hotelu. Dzisus. Ręcznik jest cały czas w pokoju. Nic nie zabrałem.

“Sir. Gdzie idziesz?”
“Na POM”
Duże oczy ze znakami zapytania.
“Take a walk”
“O nie. Tu jest niebezpiecznie”.
Tutaj? Przed chwilą poznałem bardzo miłych ludzi. Niemożliwe.
“Tu porywają dla okupu”
"Mnie też?" Pytanie gwóźdź. Totalnie z d...
Jeszcze trochę to trwało. Ok. Idę. No i…no i cześć.
Spotkałem jakichś lokalesów i sobie gaworzymy. Pomyślałem, że sobie zażartuję z ochrony hotelu.
“I wiecie co? Ochrona powiedziała mi, że tu porywają dla okupu”
Hahaha…ha…a. Sam się śmiałem.
“Tak. Ostatnio w styczniu. Tu jarają zioło i pewnie dlatego”.
Trochę mnie to zastanowiło. Ale…idę dalej sobie. Robię foty. O! Super dzieciaki.
Biegnie. Ochrona.
“Wreszcie Cię znalazłem. Menedżer hotelu chce z Tobą rozmawiać?”.
No byli tu…zrobieni po nogawki.

“This is Nigeria”. Mimo to, dzisiaj lubię i podoba mi się bardzo
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg 433443096_385796357568049_6873918382485124036_n.jpg (328.8 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_095716.jpg (401.8 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_100847.jpg (371.1 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_095730.jpg (378.1 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_143155.jpg (837.7 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_143221.jpg (643.3 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_143801.jpg (663.9 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_143934.jpg (502.7 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_145922.jpg (594.2 KB, 8 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_172338.jpg (557.0 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_172414.jpg (670.4 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_172356.jpg (460.1 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_172440.jpg (483.4 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_172956.jpg (415.4 KB, 6 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_173029.jpg (526.9 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_173037.jpg (519.9 KB, 5 wyświetleń)
Typ pliku: jpg 20240321_173046.jpg (468.0 KB, 5 wyświetleń)
__________________
http://myaforadventure.blogspot.com/
Piast jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem