Prawie cały czas zielonym szlakiem dookoła Szczelińca Wielkiego, 2 dni po wędrówce na Szczelińcu, żeby spojrzeć jeszcze raz z innej perspektywy. W Dusznikach-Zdroju postój 2 godziny z deszczem, i z powrotem do Karłowa niebieskim szlakiem i jednak drogą pożarową 4. Zrezygnowaliśmy z podejścia na klif , Skały puchacza i Skalna czaszka(goniła nas burza). Po powrocie do domu, poczytałem o
morderstwie 2 studentów z 1997r. przyznam że zryło mi to trochę banie.