Wątek: Romaniacs 2023
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.04.2024, 00:53   #1
ArEZ


Zarejestrowany: Aug 2019
Miasto: łódzkie na granicy ze śląskim
Posty: 196
Motocykl: nie mam AT jeszcze
ArEZ jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 6 dni 6 godz 24 min 30 s
Domyślnie Romaniacs 2023

Krótka relacja z Romaniacs '23.
Ponieważ (parafrazując klasyka) "uwielbiam zapach mieszanki o poranku" postanowiłem wybrać się w rumuńskie góry, gdzie odbywała się kolejna runda MŚ FIM Hard Enduro - Red Bull Romaniacs. Rajd rozpoczął się 25.07 we wtorek ale ze względu na możliwości urlopowe i prognozy pogody ja wyjeżdżam w czwartek. Dzień na dojazd, dwa dni na miejscu (kibicowanie i objazd transalpiny) i dzień na powrót. Mam taki problem, że jak kupowałem nawigację to sprzedawca mi ustawił „unikaj autostrad” i nie umiem tego zmienić, więc szybkie przeloty u mnie trwają nieco dłużej. Nadrabiam jazdą nonstop - jem, piję i śpię na motocyklu żeby nie tracić czasu – postoje robię tylko na tankowanie i w celu przepuszczenia sznura samochodów, które przed chwilą wyprzedziłem żeby móc znów je wyprzedzić a tym samym zdublować No to startuję. Do granicy sprawnie, na Słowacji bez przygód i nieuchronnie zbliżają się Węgry. Nie dość że samo w sobie przemierzanie tego kraju jakoś tak przyprawia mnie o mdłości to jeszcze zawsze coś wypadnie. Tym razem pomyłka nawigacyjna – nieczynny prom. W Rumunii od razu jakoś tak raźniej. Nocleg wypada w okolicy, gdzie w zeszłym roku szukaliśmy z kumplami miejscówki z grupy biwakowej. Wtedy natknęliśmy się na zakaz wjazdu – taki patykiem pisany. Podjechaliśmy trochę mimo zakazu ale trafiliśmy na samozwańczego szeryfa, który ‘objaśnił’ nam wszystko – niestety po rumuńsku, więc niezbyt skutecznie. Ostatecznie odpuściliśmy. Teraz jednak miałem dodatkową motywację, żeby sprawdzić co wtedy straciliśmy. A miejscówka naprawdę spoczko jak na darmochę. Jeziorko, ognicho i widok na góry. Rano pasza i wio, bo tylko woń spalin mi zostanie po zawodach jak nie zagęszczę ruchów. Wbijam w nawigację jakiś przygotowany przez organizatora punkt dla widzów i cieszę się, że dojazd prowadzi Transalpiną. I tak się toczę już w dobrym rytmie gdy zauważam kilku zawodników przejeżdżających pode mną! Cóż ja jechałem mostem a oni korytem rzeczki. Chwilę poobserwowałem ale ruszyłem w poszukiwaniu ciekawszych miejsc. I znalazłem. Fajny podjazd, który zawodnicy musieli atakować praktycznie z miejsca bez rozpędu. Dane mi było podpatrzyć jak w tym miejscu „strzelał z klamy” m.in. Dominik Olszowy. Spotkałem tam też naszych, czyli dwóch riderów z PL na Tenerach, którzy robili relację foto-drono-video dla Milwaukee, jednego ze sponsorów rajdu. Gdy emocje sportowe opadły zostało mi ruszyć na transalpinę w poszukiwaniu doznań estetycznych. Popołudnie było dość leniwe a na trasie prawie sami autochtoni i maruderzy, także mimo bezpiecznego tempa czułem się trochę jak w Anglii spędzając sporo czasu na lewym pasie. Pogoda dopisała, widoczki nieziemskie i osiołki na drodze. Niektóre potrafiły wsadzić cały łeb przez otwarte okno samochodu, który zatrzymał się w nadziei na fotkę z tym niskopiennym wierzchowcem. Ja miałem ochotę na jeszcze jedną atrakcję – Strategicę. I choć wiedziałem, że na moim (nomen omen) osiołku NC700X skończy się jak w znanym skeczu – „wracaj baranie do zagrody nie dla ciebie górskie przygody”, to postanowiłem wykonać przynajmniej rozpoznanie bojem. I cóż mogę powiedzieć? I’ll be back!
c.d.n.
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230727193458.jpg (186.5 KB, 17 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230728071606.jpg (151.3 KB, 14 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230728160357.jpg (204.1 KB, 13 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230728164635.jpg (212.8 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230728165113.jpg (230.2 KB, 12 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230728170830.jpg (93.2 KB, 13 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Resize of IMG20230728181033.jpg (205.5 KB, 13 wyświetleń)
ArEZ jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem