Cytat:
Napisał rrolek
Tak sobie pomyślałem, że może czujnik z tylniej dołożyć do przedniej tarczy lub odwrotnie (tu trzeba by pewnie wpisać inny obwód koła). Pitolenie z ABS i TC skończyło by się raz na zawsze bez jakiś błędów ect.
Wyłączył bym też ten popieprzony QS. Odpięcie wyłącznika przy klamce wystarczy? Nie chcę mi się jechać do serwisu by próbowali to dziadostwo dezaktywować.
Macie moze jakie inne ciekawe patenta?
|
Walczyłem z tematem (w KTM 690 20 rok) i moje wnioski są następujące:
- 2 czujniki na 1 tarczy nie działają (hamuje na suwa i puszcza i tak w kółko),
- na kablu do tylnego czujnika założyłem wyłącznik rozłączający oba przewody. Zapalała się wtedy kontrolka ABS i nie było ani ABS, ani TC. Żeby ponownie aktywować trzeba było zgasić silnik (oraz oczywiście przełączyć przełącznik
)
- tester diagnostyczny nie odczytywał potem żadnych błędów.
P.S.
- w moim był quickshifter (użyłem go jak padł mi wysprzęglik i musiałem wrócić do domu)