Cytat:
Napisał WojtasA
Autentyczny przykład mojego sąsiada. Walczył z kunami na strychu na różne sposoby aż ktoś mu podpowiedział żeby rozrzucić tygrysie gówno. Jakoś wyprosił produkt tygrysa w zoo, rozłożył i kuny sobie poszły. Oczywiście mógł to być zbieg okoliczności ale kuny się więcej nie pojawiły. Nie żartuję.
|
Kumplowi w serwisie opowiadali jak serwisując auto jakiejś Pani zobaczyli dziwny woreczek pod maską.
Jak spytali co to - to Pani powiedziała że nie ruszać - bo qpa tygrysia na kuny.
Co do psa to nie wiem - kumpel w domu ma Huskiego i jakoś to kunie średnio przeszkadzało
.
U mnie tylko obżarła kabel w aucie a psa tez mam- ale ponoć lubią kable z grupy szmelcwagena bo one jakies izolacje eko mają.