Izery są super, ale trzeba bokiem jeździć bo tłumy. U Czechów niewiele lepiej. Trochę tam zjeździłem, ale jest tez sporo nierozpoznanych szlaków.
A bardzo mnie zaintrygowałeś tym odludziem 😀 - poszukuję takich miejsc.
No i pomysł z jazdą na dłuższy dystans to też jest super - miałem taki plan by wziąć na rower zestaw minimum (tak z 10L łącznie max) + ładowarkę i zniknąć na kilka dni, ale wciąż jest coś pilniejszego 😞.
Proponuję umawiać się tu na jedno- lub kilkudniowe ustawki eMTB w górki pd-zach Polski. Z noclegiem lub bez.
Dla mnie najbliższy możliwy termin to 16-17/07.