Mam u siebie całoroczne Hankooki od ponad 4lat/>30tkm (kupione nówki - leżaki '14) i nie miałem sytuacji podbramkowej w zimie. Po mieście luzik, w trasie jak są opady śniegu i nie nadążają odśnieżać też nie ma paniki ani zbytniego rzucania przy zmianie pasa przez błotno-śnieżne koleiny (tej zimy jechałem w fest śnieżycy na s7, zupełnie nie odśnieżonej i nie było dramatu ani jazdy 50ką), hamowanie przewidywalne (chyba, że jest lód, ale to zimówki też nie wypadają jakoś cudownie wtedy). Kiedyś je sprawdzałem na ubitym, zlodzonym śniegu na parkingu i ciężko było je odkleić. Miałem swego czasu dosyć stromy zjazd do głównej ulicy i sam się zdziwiłem jak dobrze trzymają na białym. Po tygodniowym postoju w zaspie (święta) było trochę zabawy z wyjechaniem, ale się udało bez pomocy. W lecie czy w deszczu też nie widzę problemów. Żyję na północy i tu zimy są łagodniejsze i nie widzę sensu zmiany lato-zima. Pacjent to małe pudełko miejskie o mocy 75KM, ale w 100konnej służbówce też zamontowałem całoroczne i było spoko. Teraz dostałem nową + niestety 2kpl opon...i znowu mam umawianie się do wulkanizacji, przechowywanie opon...
Matce do X-traila na Warszawę też kupiłem całoroczne Imperial i jest mega zadowolona. Sam je testowałem u niej i ich zachowanie w zimie było b.spoko.
Pytanie padło z Podlasia a wypowiadają się ludzie z gór i narzekają, że całoroczne się tam nie sprawdzają...
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!!
Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650