Nie znam się, to się wypowiem.
Wypaliłem w życiu max kilkanaście rodzajów.
Paliłem to polecane przez Muszela - świetne, super aromat, niepalącego amatora nie powinno zmęczyć nawet po 2/3.
Z tych mocnych śmierdziuchów najbardziej zapamiętałem Bolivar Belicosos Finos i to bym zabrał na wypalenie u celu wyjazdu. Nawet jeśli w drugiej ręce byłoby Cohiba Esplendidos.
|