Ja mam RST 1000 Future i sobie chwalę , co prawda elektryka i elektronika ma swoje dolegliwości ale jak się wszystko porobi to działa przyzwoicie.
Włoszczyzna nie lubi zaniedbywania. Konstrukcyjnie wszystko jest ok ale materiały z których wykonane są części to porażka. Nie tyczy się to silnika który jest żywotny i raczej trudny do zabicia.
Jak kolega chce egzotyki to jak najbardziej ale trzeba kupić zadbany egzemplarz i niejednokrotnie sporo zainwestować chcąc cieszyć się bezawaryjną jazdą.
Ja osobiście zainwestowałem po zakupie kilka tys PLN i ze 2 tygodnie roboty w doprowadzenie swojego moto do stanu jakiego oczekiwałem.