Dziś, po 45dniach, moja stopa znowu jest wolna!
Zdjęli mi gips i wyjęli drut ze stopy. Chociaż stopa jest nadal "tępa" i obrzmiała, to już powinno być lepiej. Muszę teraz ją doszorować z 5 warstw złuszczonego naskórka, jodyny, krwi pooperacyjnej i resztek gipsu. A potem zapewne będzie: "krew, pot i łzy" przy rehabilitacji.
Jakby co to wyjmowanie drutu NIC nie bolało, bardziej czułem zdejmowanie szwów.
Tylko, że u mnie drut siedział ponad 6tyg (początkowo miało być 20 dni
) i nie był umieszczony w kości, tylko w "mięsie".
Teraz jest trochę dziwnie, bo znowu jestem uziemiony. Jak miałem gips to jeździłem puszką, a teraz muszę stopę trochę uaktywnić, zanim zacznę z niej korzystać. Ale oby do przodu.