Wątek: Boxer
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02.09.2021, 00:22   #3
consigliero
Ajde Jano
 
consigliero's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Mar 2008
Miasto: Rataje Słupskie
Posty: 5,851
Motocykl: Raczej nie będę miał AT
Galeria: Zdjęcia
consigliero jest na dystyngowanej drodze
Online: 8 miesiące 3 tygodni 4 dni 13 godz 26 min 30 s
Domyślnie

Nie narzekam, tylko staram się napisać jak do tego doszło. Zasadniczo wszystkiemu jest winna Honda, Honda i kryzys wieku średniego. Wcześniej były narty, intensywnie minimum 6 tygodni w sezonie, rodzinnie


Było też nurkowanie, może mniej rodzinne ale wszyscy porobili jakieś tam stopnie.


Dzieci dorastały, czterdzieści lat minęło i wtedy naszła mnie myśl, a może motocykl? Znajoma, która jeździła motocyklem namówiła mnie na enduro którym miała być Honda transalp, taki motocykl do dalszej turystyki. Tylko gdy w swoim drugim motocyklowym sezonie pojechałem na Hvar, trasą wyznaczoną na mapie Europy w skali 1:4500000 kreską wyrysowaną wzdłuż linijki ( jutro poszukam czy przypadkiem nie znajdę tej mapy) wypisując miasteczka po drodze i jadąc promem przez Balaton bo tak nawigacja pokazywała, to się okazało że ona za mało turystyczna i za mało enduro.

F6DEB5D5-BDB5-401C-8C41-D4995068A563.jpg

Po powrocie wertowanie katalogów, BMW fajne ale 1150 strasznie ciężkie, ale okazuje się że właśnie wypuszczono R1200 GS. Znalazłem takie dla siebie w Neubranderburg za 10000 EUR. Umówiłem się że przyjeżdżam odebrać, mieli zrobić serwis w cenie. Wsiadłem w pociąg do Szczecina pieniądze w bagażu, przesiadka na pociąg do Neubranderburg i z buta do salonu. Wchodzę i mówię że przyjechałem po motocykl, on pyta jak płacę, gdy wyciągnąłem gotówkę to się trochę wystraszył i pierwsze co zrobił to poleciał do banku je wpłacić. Teoretycznie zrobili serwis zmieniając olej. Motocykl prowadził się świetnie, Hondą jak było mokro nie przekraczałem 80km/h a BMW w tych warunkach leciałem 130. Po przyjeździe szybko wypadł serwis i się okazało że do wymiany jest przedni amortyzator, zrobili na gwarancji, przy okazji dziwiąc się że tego nie czułem. Zacząłem się cieszyć motocyklem, jakieś imprezy offroadowe, cokolwiek to wtedy znaczyło. Wycieczki z żoną, jej też się podobało

6C111C7E-2D1E-4B1A-9C8A-7FB3B7CFF404.jpg

2671AB34-98E9-4DC9-97F3-45FE756D89CC.jpg

BE1EA211-C320-4882-AFB1-BB3C6BA831FE.jpg

Sezon motocyklowy się skończył, a narty jeszcze były w użyciu, ale coś mi nie dawało spokoju.


Może by tak zmienić koła na szprychowe, dać lepsze zawieszenie. Niestety nie wychodziło to tanio, koła drogie zawieszenie też. W tamtym okresie trochę więcej się interesowałem nowinkami i miał wyjść R1200 GS w wersji Adventure. Tylko ja już miałem motocykl. Opowiadam o tych kołach i zawieszeniu w serwisie u Sikory a Tomek S mówi, co będziesz zmieniał koła, zawieszenie. Ja odkupię twój motocykl a sprzedam ci Adventure. Długo to liczyłem aż w końcu mi wyszło że to się opłaca. Tym sposobem na swoje pierwsze spotkanie z motocyklistami z FAT przyjechaliśmy BMW


Ale nie była to pierwsza, dziewicza jazda nowym motocyklem. Wcześniej pojechaliśmy nim na weekend majowy. Na nurkowanie do Norwegii

__________________
BMW Club Praha 001
1.Nigdy nie polemizuj z idiotą. Sprowadzi cię do swojego poziomu a później pokona doświadczeniem.
2.Czasami lepiej milczeć i sprawić wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
consigliero jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem