Tiaaa, no właśnie. Leczę się, tzn kontroluję, w Warszawie, w superhiperfantastycznejspecjalistycznejPRYWATNEJ przychodni.
Jutro spróbuję zaatakować znienacka szpital, może się uda. Moje zdanie się liczy, wiem, ale tu jest tylko moje zdanie, bo lekarz ładnie zrzucił wszystko na mnie. Nawet mi nie nakreślił jakie jest jego zdanie, bo na zdjęciu kiepsko widać to przesunięcie (trochę jest widoczne przy zdjęciu pod kątem, ale w rzucie z góry jest wsio ok). Możliwe, że nabijają w ten sposób kasę. No nic, spróbujemy powalczyć w publicznej...
Dzięki za szybką odpowiedź i gratuluję pozbycia się żelastwa!