Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06.08.2020, 08:10   #14
Emek
I CAN'T KEEP CALM I'M FROM POLAND KU_WA Słońce do 04.09.24
 
Emek's Avatar

Zapłaciłem składkę :) Dział PiD

Zarejestrowany: Aug 2015
Miasto: Scyzortown
Posty: 10,878
Motocykl: No Afrika anymore
Emek jest na dystyngowanej drodze
Online: 1 rok 6 miesiące 4 dni 15 godz 10 min 3 s
Domyślnie

Na kajak nie trzeba mieć żadnych uprawnień. Nie wymaga to też jakiegoś wyjątkowego przygotowania. Wystarczy pojechać, pożyczyć kajak i płynąć. Zawsze mi mówiono że na wodzie najważniejszy jest spokój. I to prawda. Nerwowe działania spowodowane niespotykaną sytuacją (przeszkoda wzięta bokiem przy szybkim nurcie etc.) powodują, że zamiast ogarnąć temat może dojść do sytuacji niebezpiecznych.

Jak pływam to kilkukrotnie widziałem jak ludzie w panice robili dziwne rzeczy w kajaku co skutkowało rolką, wywrotką czy nabraniem wody co z kolei może mieć różne konsekwencje. Ja na ten przykład zawsze pływam w kamizelce, tylko trzeba mieć wygodną. Ja mam kajtową, krótką i jest szalenie wygodna. Na początek nie polecałbym rzeki zwałkowej o szybkim nurcie. Coś jak Nida, Pilica, Warta, Tanew, Wieprz. Rzek mamy sporo. Większość rzek u nas jest w miarę czysta od przeszkód. Od tego bym zaczął. To nie jest fizyka kwantowa. Wsiadasz i płyniesz. Na zwałkowe przyda się już sprawne ogarnianie sterowania kajakiem.

Jak się wypożycza kajak w PL to dostajesz instrukcje (teoretycznie) kamizelkę i gąbkę. Ja zawsze zabieram linę, taka z 30 metrów. Już raz ściągałem z wody przerażoną laskę co wysiadła z kajaka i siedziała na drzewie bo bała się wsiąść ponownie.
Zwijałem też znajomych bo spanikowali stanęli bokiem i otwarty kajak nabrał full wody, stracił sterowność i nie byli w stanie wrócić do brzegu. Dobrze że było płytko.

Warto poznać mapę szlaku z kilometrażem, GPS tu coś pomoże ale opis szlaku z kilometrówką i punktami charakterystycznymi to jest to. Dla mnie to kluczowe. Gdzie, co i jak. Przykładowo na rzece Wel nie mieliśmy mapy szlaku, dzień się kończył a tam nie ma gdzie wyjść z wody i rozłożyć namiot na powiedzmy 10 km. Dzieci płaczą , ciemno , tylko ja miałem czołówkę i musieliśmy dokulać do miejsca biwakowania kawał drogi po ciemku w środku nocy. To błąd. Gdyby prąd był szybki a rzeka zwałkowa to byłoby ciepło.

Na pierwszy strzał też bym nie polecał długich odcinków. 10-15 km na początek styknie, szczególnie jak zabieramy dzieciaki. Dziecko lat 10 spokojnie zrobi taki dystans z partnerem. Ja średnio robię 20-25 a max 30 na dzień. Jak przekręcę to kolejny dzień staram sie zrobić luźniejszy.

Sprzęt to temat rzeka jak z motocyklami. Nie ma jednego do wszystkiego. Generalnie to ja preferuję kajaki z zamkniętym kokpitem i komorami a nie otwarte co jak łapią wodę to od razu tyle że trzeba walić do brzegu i to wylać. Duża grupa znajomych pływa kanadyjkami. Są większe , wygodniejsze, pakowniejsze a na pusto ważą tyle co kajakowa dwójka. Ja nie lubię łodzi ale to dobra opcja bo można zabrać 4 osoby na lajcie (rodzice z 2 dzieci).

Wypożyczając kajak wielkich opcji nie mamy więc ja bym tylko zwrócił uwagę na wiosła. Lepiej brać lżejsze niż cięższe a ja wolę krótsze niż dłuższe a do tego z mniejszym piórem bo czasem się zdarzają długie kije z wielkim piórem. Ciężko się tym operuje, zagarnia to w ciul wody i szybciej się męczymy.

Obligo Crocsy lub inne buty do wody ale z podeszwą co się trzymają na stopie (nie japonki), kapelusz na łeb bo nam spali karczycho, długi rękaw i spodenki raczej w kolano niż krótkie. Jak ma padać to wiadomo.
Emek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem