Niech wpada do nas kto ma taką ochotę i potrzebę. Bez względu na kolor skóry czy przynależność do jakiegoś innego forum. Miejsce za domem jeszcze jest. Prace ziemne ruszą dopiero jesienią. Więc w tym roku nic się nie zmieniło. Tych pierwszych, którzy przyjadą proszę jedynie o spacerek do lasu i przyniesienie chrustu. Czym więcej tym dłużej będzie się palić ognisko. Ja niestety będę dopiero w piątek. Ale niezmiennie nad wszystkim czuwa pod moją nieobecność Brunetka. W tym roku to przez nią będziecie mieli podniszczone wątroby. Produkcją nalewek od początku do końca zajęła się ona. Ja tylko kupiłem owoce. W tym roku serwujemy większą gamę nalewek. A mianowicie - truskawkówka, jerzynówka, malinówka i wiśniówka.
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...
|