Ja w tym roku jestem nieco spóźniony z nalewką. Spirytus już kupiłem. Teraz jak na weekend zjade do domu to lecę na rynek po jakieś owoce i będzie ekspresowa produkcja. A jeśli nic sensownego nie będzie, to znowu będę was truł porterówką. Oczywiście Porter z lokalnego browaru. W tym roku palimy ognisko. Kilka osób może spać pod dachem w altanie.
__________________
Gdyby Bóg popierał przedni napęd, to ludzie chodziliby na rękach...
|