Dzięki za przednią najepkę. Rano w niedzielę nas nieco dolało, ale bez dramatu.
Fabrizio wielkie podziękowania za włożony trud i wysiłek ... ktoś ci kiedyś jakiś medal za to da
P.s.: ja tam takie harcerskie dowcipy lubię (pewnie pożałuję tych słów przy najbliższej okazji, ale co tam)