Kiedyś popełniłem coś takiego na trampkowym forum:
"TA'93 jeżdziłem przez dwa lata.
Spalanie: max to 7,5l w trasie(!), sakwy, pod bardzo silny wiatr i jak się okazało z uświnionym do granic niemożliwości filtrem powietrza, więc się nie liczy
Średnio palił mi 4,8l (110-130 km/h, w porywach140). Czasem troszkę więcej, troszkę mniej, ale było to wgranicach błędu. Transalp ma gaźniki podciśnieniowe i jechanie na wysokim biegu a na niskich obrotach nie oznacza że spali mało , dzidowanie rządzi się swoimi prawami i kto inny może się tu wypowiedzieć
AT'96, bo akurat takową teraz jeżdżę na trasie Wrocław-Piotrków Trybunalski przy jeździe jak powyżej to 5l/100 km, może nawet mniej. Od Piotrkowa do Garwolina zrobiłem 265 km, ale już 120-150 km/h, w porywach 160, wyszło mi 5,7l/100 km.
Jazda w przypadku TA i AT z centralnym kufrem.
Trzeba pamiętać, że od 96' trampki i afryki są z czujnikami położenia przepustnicy.
Afryka jest wyższa, 170 cm wzrostu to trochę mało, ale można sobie poradzić, gorzej w terenie gdy okazuje się że trzeba się podeprzeć. Jest cięższa o 30 kg, co da się odczuć, po ostatnich piaskach jeszcze czuję plecy.
Prowadzi się trochę inaczej niż trampek, już na pierwszym łuku czułem różnicę, w mojej ocenie na "+".
Lepsze przednie zawieszenie (nie nurkuje jak w trampku, ale w afryce też je wymieniają), lepsze przednie światła (dwa równolegle działające reflektory), hamulce z racji podwójnych tarcz też są na plus.
Czy się podoba czy nie, to rzecz gustu."
Do tego dodam, że 160 km/h afryką i leci stabilnie, trampkiem przy 140 km/h już było niespokojnie.
No to zdrufka!
__________________
Navigare necesse est vivere non est necesse.
|