Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24.02.2014, 22:51   #26
Andrzej_Gdynia
 
Andrzej_Gdynia's Avatar


Zarejestrowany: Mar 2008
Posty: 787
Motocykl: RD03
Andrzej_Gdynia jest na dystyngowanej drodze
Online: 2 tygodni 3 dni 3 godz 35 min 10 s
Domyślnie

Ponieważ ekipa jakoś nie kwapi sie z pisaniem pozwolę sobie wtrącić parę zdań dla zyskania na czasie.
Zacznę od pierwszego dnia. Po przylocie nocnym i nocnej podróży na pierwszy nocleg dojechalismy za dnia. Było jakieś -15 (tyle pokazywał termometr na budynku recepcji).
Komandir wszedł do recepcji i po chwili wyszedł z pękiem kluczy. Stanął na srodku niczego, a trzódka skupiła się wokół.
- "Losujemy" - padło z ust Komandira
W moje ręce trafił kluczyk z nr 9. Rozejrzałem sie po polu. W oddali, jakieś 30 m od nas stały drewniane budki, sporo mniejsze od budy dla psa Janukowycza.
- "Na cztery osoby" - padło od Komandira...
Jeszcze raz spojrzałem w kierunku budy... Hmmm... pomyslałem, to pewnie kwestia perspektywy, jak podejdę bliżej wyda się wieksza...
Podszedłem. Nie zrobiła się wieksza. Włozyłem kluczyk do dziurki i przekreciłem. Nacisnąłem na klamkę - drzwi nie pusciły...
- Jołki, połki - zamarzło? Naparłem całym ciałem - nic. Cholera, nie w ta strona, trzeba pociagnać - to Bajrasz z Azja podszedł z pomocą. Szarpnąłem, puściło.
Uchyliłem ostrożnie drzwi z wewnatrz nie buchnęło ciepło ogrzanego powietrza...
Buda składała się z dwóch pokojów - sypiania miała jakieś 4 m2 po 1 na kazdego, na szczęście łlózka były pietrowe, bo inaczej trzeba by było spać na stojaco, a to niewygodnie, lub na zmianę raz Ja z Wieską, potem Bajrasz z Azją, ale to też słabo - bo krótko. Drugie pomieszczenie to kuchnia - razem jakies 3m2, miescił się stolik i dwa krzesła, oraz szafka z kuchenka dwupalnikową. Stolik stał w rogu i dobrze bo jak go przesunąłem to się okazałlo ze nózki słabe i się kiwa. Ponownie stanął w rogu, również dlatego że jak go przesunać nie można było przejść do sypialni. Trzeba było ustalić - Bajrasz z Azją idzie do sypialni, to my siadamy do stołu... A potem zmiana. No i teraz problem. Co zrobić z moją torbą. W kuchni - nie mieści się - stół za mały, na szafce kuchenka, a jak postawiłem na podłodze, to przejść nie idzie... Zostawić w aucie pomyslałem... Ale k...a zmarzną mi pomidory, szparagi, serki owocowe i jogurty się zwarzą... nie... nie mozna.
Znalazłem miejsce, akurat, aczkolwiek z trudem zmiesciała się pod łóżkiem.
Nastepnie zająłem się ogrzewaniem. Budka miała grzejnik w części kuchennej (600W jak przeczytałem). Był ciepły. Drzwi nie na darmo nie chciały się otwierać, bo szpara jaka była pomiędzy futryna a drzwiami była na dwa palce i nad ranem znów był problem z otwarciem , tym razem jednak wystaeczyło naprzeć ciałem i puszczały. W drodze dyskusji i glosowania ustalilismy że skupiamy się na ogrzaniu sypialni. Przesliśmy kuchenkę do sypialni i włączyliśmy obie fajerki.
Teraz bylismy szcześliwi że buda ma 4m2 - juz z wieczora można byłlo zdjąć puchówki i przestało parowac z pyska.
Tak oto rozgoscilismy się na naszym pierwszym noclegu.
Moje narzekania na jakość apartementu Komandir skwitował:
- Ale Andrzeju - nie zabijaj przygody
A Calgon dodał
- Tu jest Norwegia - tu sie oddycha....
Załączone Grafiki
Typ pliku: jpg Projekt Zorza 1 043.jpg (488.7 KB, 32 wyświetleń)
Typ pliku: jpg Projekt Zorza 1 064.jpg (696.1 KB, 10 wyświetleń)

Ostatnio edytowane przez Andrzej_Gdynia : 24.02.2014 o 23:00
Andrzej_Gdynia jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem