Kolego, przywracasz mi wiarę, że o wyprawie motocyklowej, da sie napisać ciekawą relację.
Aby zepsuć Ci humor, dodam tylko, że kiedyś, w pijackim zapewne szale - obiecałem publicznie, że pierwszemu, który dojedzie do Szatili i zrobi sobie fotkę na tle tablicy z nazwą miejscowości - postawię skrzynkę wódki. Byliśmy tam z Endrju w 2007. To żaden wyczyn ( Endrju wjechał tam z plecaczkiem ) ale widoki starych kaukaskich zabudowań warte trudu a i wódki szkoda...