Niestety z uwagi na brak czau i własną głupotę nie udało mi się jeszcze dotrzeć do Tunezji. Okazało się dla mnie, że wizy nie są wymagane tylko dla wycieczek zorganizowanych. Wybrałem za to drogę na wschód z Neapolu i pojeździłem trochę po Grecji. Jak na pierwszy wyjazd (nie licząc Karpat) to i tak chyba nieźle. Afryka dzika nie zawiodła mnie nawet przez chwilę. Poniżej krótka, dość niechlujna, za co przepraszam, wideo relacja. Mam nadziej, że dostrzeżecie autoironię w doborze muzyki