No nie powiem Bliźniak, z ust mi to wyjadłeś ale są pewne granice.
Dlatego mam w dupie Dodę np. itp.
Czosnka rozumiem, bo trza trwać jakoś na posterunku i trzymać twarz, bo taka niewdzięczna rola.
W końcu ciut prowokacyjny temat, więc o co kruszyć kopie?
Resztę mi z ust Sambor wyjadł.
Może to przywilej starszych wiekiem, albo ułomność.
Może dlatego, mój nie co młodszy towarzysz ostatniej pojezdki, kiedy ciągle myliliśmy drogę, nie co też zirytowany, wyciągnął GPS-a, "by w końcu jechać, jak należy".
Narzędzie, z którego obsługą mam do dzisiaj kłopoty.*
- Pojedziemy, jak należy, nie martw się. Uspakajam.
- Ten skurwiel (gps Bena) nie czyta mapy!
- Znaczy Benek, jedziemy, jak należy...
...i śmiech
Fakt, to irytujące, że se ktoś tak śmiga. Równie irytujące moje zdadnie. Ale, kto mi zabroni szczerze swoje zdanie wyrazić?
Na koniec przy kuflu, można odszczekać... Czemu nie. Wiele razy odszczekiwalem.
*60csx. Kupiony na raty przez moją małżonkę dla mnie w 2007-ym.
Ma wiele bajerów ale... ich nie znam.