wczoraj padły mi kierunki, w trakcie drogi przez miasto wróciły
dziś nie ma ani kierunków ani świateł drogowych
wydarzenia skojarzone: w piątek dwie godziny wracałem w deszczu ale wszystko działało, wczoraj wywaliło mi trochę płynu z chłodnicy na silnik - waliło spod górnego wężyka lewej chłodnicy
odparował sam choć mega śmierdziało...
dziś rozebrałem przed robotą przełączniki ale nic niepokojącego nie znalazłem
bezpieczniki też ok
aha - woltomierz pokazuje trochę większy prąd niż do tej pory - tak ok 13-13,5...
ktoś podpowie, od czego zacząć poszukiwania?
ogólnie jestem tępy, w elektryce w szczególności niestety... aczkolwiek jak nie tknę sam, to się nie nauczę
pozdrufki
tup