Jak co niedziele wyjechałem objezdzic okoliczne szuterki i w pewnym momencie zacząłem odczuwac jakby szarpniecie pomiędzy 4,5 tys - 5 tys obrotów. Ale nic jadę dalej. Tak polatałem troszki i coraz gorzej - ledwo do domu wróciłem max 2 - 2,5 tys obrotów a dalej silnik kaszle przerywa.
Diagnoz miałem kilka - pompa, gaźniki,świece a okazło sie że filtr powietrza sie zapchał - faktycznie ostatnio z jazdy na jazdę paliła coraz więcej ale żeby aż tak że silnik nie chciał chodzić a i ja jezdziłem po kurzacych sie szutrach.
Filtr wymieniałem ok 2800 km temu papierowy z InterMotors (Hiflo). Narazie założyłem stary filtr i chodzi OK - choc na oko to ten stary filtr jest bardziej zabrudzony.
RD03 zasys powietrza ma dosyć nieszcześcliwie - koło tylnego koła, ale kurka gdzie kupic cos co da sie prac (K&N - czy cos podobnego) bo co 2,5 tys km filtr wymieniać - z torbami pojdę