AT to mój pierwszy motocykl, zawsze taki kciałem i mam.Przed zakupem przysiadałem różne afrykopodobne i na koniec przywiozłem na lawecie w lutym 2011 moje cudo
Sezon 2011 to poznawanie AT, do lipca myślałem że tylko po czarnym będe śmigał ( taka duża i ciężka ) ale pierwszy wypad z kolegą na TA w beskidy i trochę ścieżek górskich zmieniło moje nastawienie ( czyt. strach i obawy czy dam rade ). Obecnie zbieram kase na zestaw oponiarski typowy afrykański ( TKC + E09 ) Moje zdanie jest takie że jak się chce to da rade, osobiście niezraziłem się tym sprzętem więc go polubiłem i nie widze innego w garage.Tym bardziej że moja postura goliata nie pomagałam mi w polubieniu AT ( 170/80 ). Jeden sprzedawca powiedział, że jak chce AT a kupie coś innego to pierwszy wypad z ludzmi na moim marzeniu zakończy się
a nastepnie zmianą sprzęta.Suma sumarów: początki były ciężkie ale teraz to tylko szlifować swoje umiejętności.Byle do wiosny.